Archidiecezja Wileńska ma ambitne i szczytne plany. Otóż chce odrestaurować od dziesięcioleci niszczejący kościół pw. Wniebowstąpienia Pańskiego i były zespół klasztorny misjonarzy.
Tyle że, jak informuje, państwo nie ma środków na taki gigantyczny remont, więc planuje zwrócić się do prywatnych inwestorów, którym przecież trzeba coś za to dać. A tu watykańskiej „waluty” – „Bóg zapłać” nijak nie wystarczy. W planach jest więc przerobienie budynków klasztornych na… hotel, a w kościele ma być centrum konferencyjne. Jak nas poinformowano, będą tu się odbywały i imprezy kulturalne, duszpasterskie, koncerty. W hotelu będą mogli mieszkać pielgrzymi, biznesmeni, no i oczywiście turyści, którym – jak się okazuje – już brakuje w Wilnie łóżek. Zarobione z wynajmu pieniądze mają pójść na kolejne potrzeby Kościoła na Litwie.
W porządku. Bo hotel to nie piwiarnia irlandzka, która przed laty znalazła się w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła pw. Ducha Świętego. Była tam wcześniej pustoszejąca księgarnia Kurii, która to została wynajęta dla… piwoszy.
Dobrze więc, że w tym wypadku dział gospodarczy Kurii nie kieruje się zasadą, że pieniądz nie śmierdzi…