Więcej

    Służba nie drużba — będą płacić

    Sejm uchwalił reglamentację prawną, która ma zachęcić poborowych do służby wojskowej ku chwale Ojczyzny. Okazało się jednak, że w dobie materializmu nic tak nie zachęca do wzniosłych nawet czynów jak… pieniądz. Dlatego posłowie uchwalili tzw. gwarancje finansowe dla poborowych uznając tym samym, że do zachęcenia młodzieży do służby w wojsku samych haseł o patriotyzmie nie wystarczy. Posłowie uznali też, że poborowi mogą lepiej lub gorzej służyć Ojczyźnie, dlatego też wprowadzili stopniowanie zachęty finansowej. Toteż na konto bankowe poborowego, który służbę będzie pełnił wzorowo, będzie trafiało 152 euro. Gorsi w służbie otrzymają odpowiednio gorszą zachętę — tylko 114 euro. A najsłabsi w służbie będą mieli połowę tego, co najlepsi, czyli 76 euro. A jak któryś z poborowych zgłosi się na ochotnika, to może też liczyć na 25-procentowy bonus od sumy zachęty finansowej „wysłużonej” w ciągu 9 miesięcy trwania obowiązkowej służby wojskowej. I niby wszystko cacy. Nie wiadomo jednak, kto, a co najważniejsze — według jakich obiektywnych kryteriów — będzie oceniał, który z żołnierzy Ojczyźnie służył lepiej, a który gorzej. A jak wiadomo, tam gdzie są pieniądze i coś nie wiadomo, to wiadomo, że może być korupcja. Jak na tak nieduży pieniądz może i jej skala będzie niewielka. Ale jednak…