Wygląda, że wilnianie szybko zapomną o bardzo pomysłowym i zaskakującym nietypowymi pomysłami wieloletnim merze Artūrasie Zuokasie.
Na zmianę przyszedł również młody i – jak zapowiada pierwsza impreza – nie mniej pomysłowy mer – Remigijus Šimašius.
Bo tego jeszcze dotąd nie było, by inauguracja nowego gospodarza stolicy miała miejsce na… łączce. Tak właśnie — na łączce niedaleko Białego Mostu — zostaną jutro o godzinie 18.30 merowi wręczone regalia – przedmioty będące symbolami władzy gospodarza stolicy.
Że nietypowa to będzie impreza – to na pewno, bo wręczenie tych regaliów zawsze kojarzy się z powagą chwili. Nie okres odpoczynku oczekuje nowego gospodarza tak zadłużonego miasta. Dotąd łańcuch i inne insygnia władzy wręczane były w starym Ratuszu wileńskim, bo właśnie ten historyczny gmach – siedziba burmistrzów – jak najbardziej pasował do powagi tej chwili.
Ale na pewno piknik zbierze sporo ciekawskich, tym bardziej że zaproszono do udziału muzyków, jak też prowadzących. Zresztą może to i dobry pomysł obejrzenia tak blisko obok siebie mera, bo jak zasiądzie w wieżowcu, to szeregowy wilnianin na pewno do niego tak łatwo ze swymi prośbami nie dotrze.
Gdyby to jeszcze nowy gospodarz był tak pomysłowy w swoich czynach, bo wzięcie na pierwszy ogień sprawy „odbudowy” narodowego stadionu – jest, och, jak już oklepaną przez każdego dotychczasowego mera.
Przecież stadion zaczęto budować przed równo trzydziestu laty…