Obchody 9 maja w Moskwie zakończenia II wojny światowej z demonstracją rosyjskiej potęgi militarnej jednoczą państwa europejskie w refleksji nad tym, czy świat wyciągnął właściwe wnioski z najbardziej okrutnego w dziejach ludzkości konfliktu międzyludzkiego.
Będą o tym dyskutowali europejscy przywódcy i wybitni historycy, którzy 7-8 maja spotykają się na konferencji naukowej w Gdańsku. Wspólnie też upamiętnią 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej na Westerplatte, w miejscu, gdzie ta wojna zaczęła się… Przynajmniej dla większości państw świata.
Jednym z tematów gdańskiego spotkania będzie bowiem dyskusja, czy II wojna światowa jest tym samym, czym jest Wielka Wojna Ojczyźniana w pamięci zbiorowej rosyjskiego społeczeństwa. Kilka lat wcześniej, 1 września w 2009 r., uczestniczący w obchodach 70. rocznicy początku II wojny światowej na Westerplatte rosyjski prezydent Władimir Putin przekonywał liderów światowych, że była to jedna wojna mająca dwa określenia. Dziś jednak, w kontekście okupacji przez Rosję ukraińskiego Krymu i prowadzonej wojny na wschodzie Ukrainy, zakończenie tej samej wojny świat i Rosja obchodzą osobno i zupełnie odmiennie. Bo jeśli 8 maja zjednoczona Europa odrabia lekcję z wojny, z której wynika, że — jak zauważył prezydent Polski Bronisław Komorowski — nie było zjednoczonej Europy, była wojna — jest zjednoczona Europa, nie ma wojny. Rosja natomiast, 9 maja obchodzi swój triumf militarny w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, która dla Rosji zaczęła się dopiero 22 czerwca 1941 r., wtedy, gdy cała Europa była już objęta płomieniem światowego konfliktu, w którym
Związek Sowiecki Stalina początkowo uczestniczył w roli agresora.
Jak zaznaczył prezydent Bronisław Komorowski, który obok Instytutu Solidarności i Muzeum II Wojny Światowej, jest jednym z gospodarzy obchodów w Gdańsku i na Westerplatte, organizowane uroczystości i konferencja nie pomniejszają znaczenia obchodów w Moskwie, bo nie ma z nimi nic wspólnego. Jak też nie ma nic wspólnego z oceną, kto ma rację w sporze o to, kto wygrał II wojnę światową, bo właśnie taki spór po wojnie toczył się między USA i ZSRR.
— Zostawmy im ich racje, a zajmijmy się tym, co jest dla nas ważne — mówił polski prezydent zapowiadając gdańskie obchody. Jak zaznaczył, dla Europy, zwłaszcza jej środkowo-wschodniej części, ważnym jest odpowiedzieć na pytanie, czy zakończenie II wojny światowej było wyzwoleniem, czy nowym etapem w losach wielu narodów tego regionu.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, która również uczestniczy w uroczystościach na Westerplatte oraz bierze udział w dyskusji w Gdańsku, uważa, że zakończenie wojny dla Polski i Litwy nie przyniosło wyzwolenia.
„Dla Litwinów, Polaków i innych narodów Europy Wschodniej wojna nie zakończyła się 8 maja 1945 roku. Cierpieliśmy dalej z powodu nowej okupacji i nowej dyktatury, nowych okrucieństw i z powodu masowych deportacji. Prawie 300 tysięcy Litwinów zostało deportowanych i osadzonych w gułagach. Wielu z nich zostało brutalnie zabitych lub zmarło tam w nieludzkich warunkach” — powiedziała litewska prezydent w wywiadzie dla agencji PAP udzielonym w przeddzień obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Prezydent zaznaczyła też, że nie należy poddawać się „szantażowi agresora, który nazywając siebie zwycięzcą i wyzwolicielem Europy rozpoczął nową wojnę przeciwko
Ukrainie”.
Jej zdaniem, odradzająca się rosyjska agresja i postsowiecki imperializm jest największym zagrożeniem dla dzisiejszej Europy i nie ma obecnie żadnych podstaw, by nałożone na Rosję unijne sankcje mogły zostać w najbliższym czasie zdjęte. W uroczystościach obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej 7-8 maja w Gdańsku wezmą udział prezydenci wszystkich krajów Europy Środkowo-Wschodniej: Słowacji, Węgier, Czech,
Litwy, Łotwy, Estonii, Bułgarii, Rumunii, Chorwacji, Słowenii oraz Ukrainy. Media szczególnie podkreślają znaczenie przyjazdu do Gdańska czeskiego prezydenta Milosza Zemana, który wcześniej jako jedyny z przywódców państw Unii Europejskiej deklarował swój udział w obchodach na Placu Czerwonym w Moskwie, ale ostatecznie zrezygnował z tego na rzecz spotkania w Polsce.
W gdańskiej dyskusji wezmą udział wybitni historycy, między innymi, Martin Folly (autor monografii „Jałta”), Rudolf Pichoja (były dyrektor rosyjskich archiwów), Roger Moorhouse (Wielka Brytania), Claudia Weber (Niemcy), Natalia Lebiediewa (Rosja). Tymczasem w dyskusji z przywódcami państw 7 maja na temat skutków II wojny światowej dla Europy Środkowo-Wschodniej dyskutowali Timothy Snyder z USA, Jurij Afanasjew z Rosji, Norman Davies z Wielkiej Brytanii, Georges-Henri Soutou z Francji i Stefan Troebst z Niemiec.
II WOJNA ŚWIATOWA
II wojna światowa była największym, najbardziej krwawym konfliktem zbrojnym w historii świata, który pochłonął ponad 50 mln ofiar i trwał od 1 września 1939 r. do 2 września 1945 r. Walki toczyły się w Europie, w Afryce, w Azji oraz na wszystkich oceanach. W wojnie brały udział kraje ze wszystkich kontynentów. Najważniejsze z nich to: Niemcy, Włochy, Japonia (tzw. państwa Osi), oraz Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i ZSRR (alianci). Wojnę rozpoczęły hitlerowskie Niemcy atakiem na Polskę. 17 września 1939 r. Związek Radziecki również zaatakował Polskę. W kwietniu 1940 r. III Rzesza napadła na Danię i Norwegię. Tymczasem Sowieci zajęli Litwę, Łotwę, Estonię, Besarabię oraz, po wyczerpującej wojnie, część Finlandii. 22 czerwca 1941 r Niemcy zaatakowali ZSSR. Niemiecka ofensywa na Wschodzie zatrzymała się na Moskwie, gdzie Armia Czerwona rozpoczęła kontrofensywę. W 1944 r. sowieci odzyskali swoje przedwojenne terytorium.
6 czerwca 1944 r. Amerykanie i Brytyjczycy przeprowadzili desant na plaże w Normandii, w północnej Francji, gdzie udało się przełamać niemiecki opór i rozpocząć ofensywę na Berlin, w kierunku którego podążała też Armia Czerwona. Niemiecka stolica padła 2 maja 1945 r., a 7 maja Niemcy skapitulowały.