Więcej

    Gilotyna… medyczna

    Chyba rzadko która dziedzina w naszym kraju doczekała się za ostatnie lata tyle „innowacji” jak — zdrowia.
    A wraz z tymi zmianami usługi medyczne dla szeregowego obywatela stają się coraz trudniej dostępne. W ciągu trzech pierwszych etapów tak zwanego systemu rozwoju sieci szpitalnych zamknięto albo dołączono do innych 43 instytucje zdrowia, w 14 rejonowych szpitalach nie pozostało wydziałów położniczych. W 10 zlikwidowano wydziały chirurgiczne, zostało też scentralizowane zarządzanie pogotowiem ratunkowym.
    Co najważniejsze, wszystko to było i jest robione z myślą o… pacjencie, który jak zapewnia minister ochrony zdrowia Rimantė Šalaševičiutė, ma otrzymać bardziej fachową pomoc w szpitalach wyspecjalizowanych. Jak jest z tą pomocą medyczną, wie bodajże każdy, który po 3-4 miesiące czeka np. na konsultację kardiologa w republikańskim szpitalu w Santoryszkach.
    W najbliższym czasie ma być przeprowadzony czwarty etap „modernizacji” systemu medycznego. Na czym ma polegać? Oczywiście na gwałtownym zmniejszeniu poszczególnych wydziałów albo całych szpitali rejonowych, o czym mają zadecydować samorządy lokalne. Czyli samorząd będzie tą gilotyną, która „zetnie” istnienie
    tych placówek , które świadczyły pomoc na miejscu, pacjent nie musiał tracić czasu na dojazd do tych dużych „fabryk” zdrowia. A przecież pieniądze za tego pacjenta w małym, czy też dużym szpitalu szły z tej samej puli — Kasy Chorych.