Więcej

    Smutna obserwacja wpływu

    Gdy ogłoszono ranking najbardziej wpływowych osób na Litwie, można było nawet go nie otwierać, by wiedzieć, że najbardziej wpływową osobą jest prezydenta Dalia Grybauskaitė. Dalsze miejsca też nie zaskakują, aczkolwiek potwierdzają smutną obserwację, iż żyjemy w państwie oligarchicznym, pozbawionym niezależnych ośrodków wpływu.
    W takim modelu zawsze najbardziej wpływową jednostką jest urzędująca głowa państwa. Towarzyszą jej osoby znane z mediów – i nie ma nawet znaczenia, czy cokolwiek działają. Wszak medium, w którym najczęściej obecnie występuje, zajmujący drugą pozycję rankingu litewski sportowiec wszechczasów, Arvydas Sabonis, jest reklamową gazetką jednej z sieci handlowych. Czy Sabonis jakkolwiek wpływa na życie ludzi? Nie, po prostu jest widoczny. Widoczni są też oligarchowie, inni sportowcy, dziennikarze, propagandyści i autor nieśmiesznych skeczy nibysatyrycznych – chociaż mało znajdzie się takich, na których życie wywierają te osoby jakikolwiek wpływ. Brak jednak ludzi niemedialnych – literatów, pedagogów, działaczy związków zawodowych, lekarzy, co nasuwa smutne wnioski − brakuje nam w kraju niezależnych ośrodków myśli, które realnie wpływają na cokolwiek. Jest tylko medialny oligopol.