Więcej

    Wszyscy jesteśmy złodziejami

    A przynajmniej, tak myślą wszelkiej maści obrońcy „praw autorskich”, którzy próbowali właśnie przepchnąć przez nasz parlament kolejną daninę na swoją korzyść, tym razem – podatek od sprzedaży drukarek, skanerów i kopiarek. Zgodnie z projektem niedoszłej ustawy, od 1 stycznia za każde z tych urządzeń zapłacilibyśmy więcej, żeby kilka(-naście/-dziesiąt) euro trafiło na konto wybranych organizacji. Dlaczego? Miałaby to być danina rekompensująca utratę dochodów twórców z tytułu nielegalnego kopiowania ich utworów.
    Znaczy, że tu nie działa prawnicza zasada, że człowieka uważa się za niewinnego popełnienia przestępstwa, zanim mu sąd winy nie wykaże. W myśl takiej ustawy – wszyscy jesteśmy złodziejami. Co prawda, nie znam nikogo, kto by drukował sobie całe książki na drukarce, bo to by kosztowało więcej niż zakup w księgarni. Ale co to dla naszych dzielnych prawodawców? Wszak już teraz płacimy taką daninę od każdego telefonu, aparatu fotograficznego, dyktafonu i karty pamięci – chociaż chyba niewielu z nas łamie czyjeś prawa autorskie. Ale dzięki takiej daninie lepiej mogą żyć… wcale nie autorzy, tylko ich samozwańczy obrońcy.