Więcej

    Komu zależy dziś na oryginalnej pisowni?

    Koszykówka na Litwie ma moc! Po sprawie znanego koszykarza, Dariusza Ławrynowicza, który w sądzie walczył o prawo nadania córce imienia Leyla, Ministerstwo Sprawiedliwości Litwy postanowiło rozpocząć na ten temat społeczną dyskusję.

    Edita i Dariusz Ławrynowiczowie przez trzy miesiące nie mogli zarejestrować dziecka, gdyż Wileński Urząd Stanu Cywilnego wiedział lepiej, jak ich dziecko ma na imię. Urzędnicy koniecznie chcieli, by dziewczynka miała w dokumentach zapis „Leila”. Co więcej – z pracownikami Urzędu Stanu Cywilnego całkowicie zgodna była Państwowa Komisja Języka Litewskiego. Ostatecznie, po stronie rodziców opowiedział się sąd i w ten sposób „Leyla” wygrała z „Leilą”.

    Sprawa córki Ławrynowiczów jest jedną z ok. 70., jakie w sprawie zapisu imienia czy też nazwiska, zostały do tej pory wygrane na Litwie. Problem dostrzeżono dopiero wówczas, gdy dotknął rodziny znanej osoby. Ministerstwo Sprawiedliwości Litwy postanowiło więc rozpocząć konsultacje społeczne, wybierając jako środek ankietę na portalu delfi.lt. Sensowność prowadzenia tego rodzaju sondaży i reprezentatywność jego wyników to zupełnie oddzielna historia.

    Warto jednak zauważyć, że w ankiecie nie ma zupełnie mowy o mniejszościach narodowych. Postulaty językowe, jeszcze niedawno kojarzone na Litwie przede wszystkim z mniejszościami, są dziś podejmowane zupełnie niezależnie od mniejszości i całkowicie bez wspominania o ich prawach. Może to oznaczać, że problem imion i nazwisk jest coraz bardziej powszechny, odczuwalny także przez Litwinów, ale także może być to znak, że mniejszości o swoje prawa językowe przestały się już upominać.
    Ilona Lewandowska