Więcej

    Czas zlikwidować ministerstwo środowiska

    Pożar w Olicie, z którym miejscowi strażacy i administracja próbują sobie radzić w sposób bohaterski, obnażył liczne patologie administracji centralnej. Ale szkoda strzępić język na całokształt elitki, jaka sobie zapuściła korzonki w ministerstwach i rządach, i nie za bardzo odnajduje się w roli, kiedy powinna wykazać troskę o jakąś oddaloną o sto kilometrów Olitę.

    Inną zgoła historią jest ministerstwo środowiska, które płonący zakład niejednokrotnie kontrolowało, znajdowało nieprawidłowości, spisywało protokoły, mimo niespełnienia standardów – wydało zezwolenie na składowanie opon i dokonywało innych nadużyć. Można podejrzewać, że to nie jest odosobniony przypadek – wszak niedawno był skandal z wydaniem licencji na przetwarzanie opakowań firmie, która ich na Litwie nie przetwarzała, a gdy sprawa wyszła na jaw, „fachowcy” ministerstwa kosztami za swoje zaniedbanie obarczyli przedsiębiorców, którzy już raz wcześniej nieuczciwej firmie w dobrej wierze za recycling zapłacili.

    Takie przypadki oraz generowanie tylko nowych podatków świadczą albo o głębokim upośledzeniu instytucji i niekompetencji jej pracowników, albo o zakorzenionej w niej korupcji. Jedno i drugie przemawia za tym, by ministerstwo środowiska po prostu zlikwidować.