Więcej

    Radarowy rozbój drogowy

    Pozmieniano kierunek ich rażenia, nie było odpowiednich znaków ostrzegawczych, nie jest też jasne, za jaką prędkość „błyskają”. To nie opowieść z Rosji z lat 90-tych, tylko Wilno anno Domini 2019.

    Czytelnicy się skarżą, ponieważ zmienił się niespodzianie tryb działania fotoradarów na zachodniej obwodnicy Wilna, podobno rażą też jadących z przepisową prędkością, na co kierowcy raptownie hamują i powoduje to zagrożenie na drodze. Samorządowa spółka Susisiekimo paslaugos jednak „uspokaja” – to tylko sprawdzanie efektywności działania fotoradarów, „wsio zakonno”, a wszystkie znaki ostrzegawcze rzekomo są.
    Znając zamiłowanie władz samorządowych stolicy do generowania korków drogowych a Susisiekimo paslaugos – do zdzierania z mieszkańców pieniędzy, nietrudno się domyślić, o jakiej „efektywności” fotoradarów jest tu mowa. Na pewno nie chodzi ani o bezpieczeństwo ruchu, ani jego płynność – wręcz przeciwnie. Niedługo pewnie do eksperymentów radarowych na obwodnicy dołączą malunki na jezdni, gumowe konstrukcje spowalniające i inne produkty zaprzyjaźnionej z rządzącymi liberałami firmy, która może i kilka regulatorów świetlnych zamontuje na dodatek.
    Szkoda tylko, że za „eksperymenty” z radarami mieszkańcy będą musieli płacić mandaty prawdziwymi pieniędzmi…