Doradczyni prezydenta ds. polityki zagranicznej Asta Skaisgirytė oświadczyła, że apel Niemiec o zbadanie sprawy otrucia Aleksieja Nawalnego jest gestem politycznym.
„To jest gest polityczny i bardzo dobrze, że został wykonany, ponieważ trucie oponentów politycznych Europejczykom jest nie do przyjęcia. Niestety mieliśmy z tym do czynienia kilkakrotnie (…) Społeczność międzynarodowa powinna na to reagować” – powiedziała dla „Žinių radijas“ Skaisgirytė.
Doradczyni podkreśliła, że jeśli nikt nie będzie wywierał presji na Rosji w sprawie dochodzenia, to oznaczałoby, że świat toleruje takie zachowanie. Dodała też, że zmuszenie Rosji do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa będzie trudne. „To jest dobre pytanie, jak zmusić Rosję do przejrzystego zbadania Rosji wszystkich okoliczności. Wszyscy rozumiemy, że reżim zgodzi się, aby wszystko zostało wyjaśnione (…) Ale sądzę, że nie warto tracić nadziei. Wcześniej lub później okoliczności wyjdą na jaw” – dodała Skaisgirytė.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wraz z szefem niemieckiej dyplomacji Heiko Maasem wezwali w poniedziałek Rosję do wyjaśnienia podejrzanego zatrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego i pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności.
„W związku ze znaczącą rolą Nawalnego w opozycji politycznej w Rosji tamtejsze władze są pilnie wezwane do wyjaśnienia tej sprawy do samego końca i przy pełnej przejrzystości” – zaapelowali we wspólnym oświadczeniu.
Politycy podkreślili, że winni „muszą zostać zidentyfikowani i pociągnięci do odpowiedzialności”.
„Mamy nadzieję, że Nawalny całkowicie wyzdrowieje. Najlepsze życzenia kierujemy też do jego rodziny, która przechodzi trudny czas” – przekazali Merkel i Maas.
W komunikacie nie wspomina się prezydenta Rosji Władimira Putina – zauważa agencja dpa.
Lekarze zajmujący się Nawalnym w berlińskim szpitalu Charite oświadczyli wcześniej w poniedziałek, że dotychczasowe badania wskazują na próbę otrucia.
Nawalny, jeden z liderów opozycji antykremlowskiej w Rosji, został hospitalizowany w czwartek w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Samolot lądował przymusowo w Omsku.
Na prośbę rodziny Nawalny w nocy z piątku na sobotę został przetransportowany lotniczym ambulansem z Omska do szpitala w Berlinie.
BNS, PAP