Niegdyś byli największymi gwiazdami francuskiego kina: Brigitte Bardot i Alain Delon. Ona ma dziś 86 lat, on – 85.
Wielu widzom na świecie kojarzą się ze „starą, dobrą Francją”, której dziś już nie ma, a którą symbolizowały takie postaci, jak m.in.: gen. de Gaulle, Albert Camus, Charles Aznavour, Jean-Paul Belmondo czy Jean Gabin. Oni sami zresztą nie ukrywają, że nie podoba im się kierunek, w jakim zmierza dziś ich ojczyzna. Brigitte Bardot aż pięć razy była karana przez sądy grzywną pieniężną za „mowę nienawiści”, ponieważ krytykowała postępującą islamizację Francji. Do wydania na nią wyroku skazującego wystarczyły następujące słowa: „Mój kraj, moja ojczyzna, moja ziemia jest obiektem inwazji cudzoziemców, głównie muzułmanów”. Albo: „Przez ostatnie 20 lat poddajemy się niekontrolowanej, niebezpiecznej infiltracji ludzi, którzy nie tylko nie chcą dostosować się do naszych praw i zwyczajów, lecz także z biegiem lat próbują narzucić swoje własne. (…) Jestem przeciwko islamizacji Francji. Przez wieki nasi przodkowie, nasi dziadowie i ojcowie oddawali życie, aby wypędzić z Francji kolejnych najeźdźców”. Aktorka przestrzegała przed inwazją „tej populacji, która wodzi nas za nos i niszczy nasz kraj”. Nie szczędziła też słów krytyki gejom, którzy „poruszają pośladkami, unoszą małe palce do góry i swoimi cienkimi głosami kastratów jęczą o tym, jak to prześladują ich ci upiorni hetero”. Także Alain Delon daleki jest od politycznej poprawności. Kilka lat temu wsparł kampanię „Force Vie” na rzecz obrony życia dzieci nienarodzonych. W sieci pojawiło się wówczas nagranie, w którym mówił: „Powstrzymaj dzisiejsze przemiany cywilizacyjne, nie bój się, razem z »Force Vie« powiedz »tak« życiu”. Aktor zaangażował się również w kampanię „Manif pour Tous”, która sprzeciwiała się adopcji dzieci przez pary homoseksualne. W jednym z wywiadów były gwiazdor francuskiego kina powiedział: „Nie mam nic przeciwko gejom, którzy chodzą razem ze sobą, ale według mnie jest to sprzeczne z naturą. Jesteśmy tutaj, aby kochać kobiety, zabiegać o nie. A nie żeby flirtować i spać z innymi facetami”. I dodał: „Nie chcę, żeby adoptowali dzieci”. Od tych słów odcięła się córka Delona, Anouchka, także aktorka, podkreślając, że nie podziela poglądów swojego ojca. Wydaje się, że różnice światopoglądowe w tych kwestiach pokrywają się z pokoleniowymi. I to nie tylko w środowisku filmowym.
Grzegorz Górny
Artykuł ukazał się w Magazynie „Kuriera Wileńskiego” 22 sierpnia 2020 roku