Więcej

    McLukashenko’s

    Na Białorusi gastronomiczne trzęsienie ziemi. McDonald’s się wycofuje. A Łukaszenko kpiąco się żegna, mówiąc do kogoś nad sobą: „Chwała Panu!”.

    McDonald’s działał na Bialorusi nieprzerwanie od 1996 r. i prowadził 25 restauracji. I „bulbę” miejscową kupował i klienci jakoś nie narzekali…

    Tymczasem „baćka” podczas spotkania z rolnikami tak oto pouczał po ojcowsku: „Zawsze was zachęcam do tego, żebyście jedli nasze, białoruskie jedzenie. Nie rzucajcie się na zagraniczne towary i nie jęczcie, tak jak niektórzy młodzi, a może i starsi: »Oj, McDonald’s opuszcza nas!«”.

    I dalej grzmiał: „No i chwała Panu, że się wynosi. Miejsce McDonalda, gdzie pracują nasi ludzie, gdzie są spożywane nasze towary, powinni zająć Białorusini! U nas co? Nie mogą sami przekroić bułki i włożyć tam kawałek mięsa, kartofli, sałaty? Boże, kto to je…” — wybrzydzał na „batony” światowego giganta fast food’ów dyktator Białorusi.

    Ale chyba cosik nie jest im tak łatwo — po prostu „przekroić bułkę”. Bowiem miejsce McDonalda zajmie nie jakiś miejscowy „jadłopodawca”, ale rosyjska sieć „Vkusno & tochka”, która zajęła miejsce protestujących z powodu wojny w Ukrainie Amerykanów.

    Smaczniej będzie? Na razie jest drożej. Cena rosyjskiej kanapki ostatnio skoczyła z 39 do 53 rubli!

    Czytaj więcej: Rosja/Konczałowski i Michałkow chcą stworzyć konkurencję dla barów McDonald’s