Więcej

    „Bobry — Ukrainie!”

    Polska i Litwa były pierwszymi krajami, które rozpoczęły akcje pomocy dla zdradziecko przez Rosję napadniętej Ukrainy. Władze dostarczają sprzęt wojskowy, a społeczeństwo przekazuje pomoc materialną, w tym drony kupione ze składek.

    Tymczasem nastąpiła nieoczekiwana pomoc od… bobrów spod białoruskiej granicy.

    Niezwykle łagodna zima sprawiła, że zwierzęta te zbudowały w tym roku więcej niż zwykle tam i dzięki spiętrzaniu wody jeszcze bardziej zasiliły bagniska, które stały się głębsze i rozleglejsze niż zazwyczaj.

    Pomoc w uczynieniu terenu niedostępnym dla wojsk agresora okazała się niebagatelna, a perspektywa rosyjskiego ataku z terenu Białorusi stała się mało prawdopodobna.

    Do akcji pomocy dołączyły też niemieckie „bobry”.

    Na Ukrainę przybyły już Bibery (bobry) — rozkładane mosty samobieżne. A w drodze już są groźne „drapieżniki” — nowoczesne czołgi Leopard 2.

    Czytaj więcej: Nausėda i Duda we Lwowie, spotkanie Trójkąta Lubelskiego. Prezydenci Litwy, Polski i Ukrainy podpisali deklarację

    Tymczasem Rosja szczerzy swoje „kły”. W okupowanym Mariupolu odnotowano aktywny ruch rosyjskich konwojów zaopatrzenia wojskowego przewożących „smocze zęby” — żelbetowe bryły o wysokości ok. 1 m, które umieszcza się w ziemi w kilku rzędach, by uniemożliwić przejazd czołgów.

    Co ciekawe, na „zębach” wymalowano złowrogo-słynne litery Z i V.

    W strachu, by Ukraińcy ich nie ukradli?