Więcej

    Choinka… palma!

    W tym roku nie będzie litewskich, rekordowych choinek. To znaczy tych, co trafią na zaszczytny wierzchołek listy najpiękniejszych świata, a chyba i honorowej dziesiątki.

    Wilno nie pochwali się więc swoimi ekstrawaganckimi wytworami, rodzajem choinki-wydmuszki, którą można było od wewnątrz podziwiać, ani surrealistyczną, z ogromnymi świetlnymi ekranami, ani zeszłoroczną w kształcie… tortu, symbolizującą 700-lecie stolicy.

    Przez kraj przetoczyła się fala naturalnych jodeł. To był nie tylko skutek społecznej krytyki „zwyrodnienia” symbolu Świąt, ale i… wyzwolenia zielonych piękności w gospodarstwach domowych, które już się tam swoim ogromem nie mieściły. A sadzone były w czasie totalnej mody na „swoją choinkę na swojej działce”. Teraz stały się problemem, który… można podarować swojej miejscowości, a jeszcze i mieć honor dobroczynności. Ba, ustawiły się nawet kolejki!

    Tymczasem niektórzy gospodarze mieli kłopot z innej strony, a konkretnie — groźnych elektryków, którzy kazali ścinać ich piękności, bo niosły zagrożenie sieciom energetycznym! I tu pewien gospodarz z podwileńskich Awiżeń wpadł na oryginalny pomysł. Wiedziony czarną rozpaczą, a gorącym sentymentem, swoją choinkę (przerosła już dwupiętrowy dom)… ogolił z gałęzi po sam wierzchołek. I było zgodnie z przepisami — kilka metrów od feralnych drutów, ale świąteczny symbol został. Kandydat do listy dziwolągów — choinka-palma!

    Czytaj więcej: Kontrowersyjna choinka w Wilnie wybrana najpiękniejszą w świecie!