Więcej

    O wierze w dobrą wolę

    Kiedy człowieka oszukają raz – cóż, zdarza się każdemu. Kiedy go oszukają po raz drugi – może to być zastanawiające. Kiedy jednak da się tak samo oszukać po raz trzeci – widocznie po prostu tak lubi. Trudno nie odnieść tego do postawy polityków Zachodu wobec państwa rosyjskiego; bo ciągle doszukują się tam racjonalności, „dobrej woli” czy innych cnót charakterystycznych dla świata zachodniego, ale nieobecnych w „russkim mirze”, gdyż on nie należy do cywilizacji europejskiej.

    Władze rosyjskie nie ukrywają, że obecny porządek świata, oparty na prawie międzynarodowym i przestrzeganiu porozumień, im się nie podoba. I że chcą go obalić, nawet gdyby to się miało odbyć kosztem zniszczenia tegoż świata. Mówią to otwarcie, upiększając a to hasłami o „trzecim Rzymie”, a to walką o „tradycyjne wartości”, a to odradzaniem Związku Sowieckiego. I na to wszystko Zachód, który „russkij mir” chce zniszczyć, odpowiada „dostrzeganiem chęci porozumienia” czy rzeką gotówki. A jak to się nie udaje – cóż, widocznie za mało „porozumiewania się” i gotówki.

    W trzecią rocznicę rozpętania przez państwo rosyjskie pełnoskalowej inwazji na Ukrainę (nazywajmy rzeczy po imieniu: Ukraina została napadnięta, nie odwrotnie) świat zachodni nadal pewnych rzeczy nie zrozumiał. Utrata miliona ludzi na wojnie wcale państwa rosyjskiego nie odstraszyła (co więcej, nie przeszkadza ona i jego mieszkańcom; są tam kobiety, które zdążyły już zasiłki wdowie otrzymać i za drugiego męża, wysłanego na front) – bo dla nich to wojna sakralna, a nie o ziemie czy zasoby. Ot, taki sowiecko-satanistyczny „dżihad” pod flagą czerwoną i z gieorgijewską wstążką. Przy czym na tej sakralnej wojnie, jak i wszystkich wcześniejszych, rosyjscy żołdacy bezczeszczą i niszczą kościoły oraz cerkwie, bo wcale nie o tę religię walczą i mordują.

    Jak można wierzyć w dobrą wolę agresora, który udaje siadanie do stołu rozmów, a jednocześnie kompletuje jednostki wojskowe na granicy z Finlandią? Który w czasie tychże rozmów atakuje elektrownię atomową w Czarnobylu czy dokonuje zamachów na infrastrukturę w krajach Zachodu, tak chętnego do kontynuowania rozmów?

    Dobrą wolę można okazywać, ale doszukiwanie się jej tam, gdzie jest nieobecna – jest głupotą.

    Czytaj więcej: Dyktator bierze przykład z „wielkich”


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 8 (22) 22-28/02/2025