Ostateczna decyzja w sprawie pisowni polskich nazwisk zapadnie prawdopodobnie w ciągu najbliższych tygodni.
W czwartek Sąd Konstytucyjny na posiedzeniu przystąpił do rozpatrywania sprawy pisowni nielitewskich imion i nazwisk w litewskich dokumentach. Sprawę do sądu skierował Sejm jeszcze w czerwcu 2009 roku. We wniosku posłowie prosili, żeby Sąd Konstytucyjny przedstawił opinię na temat pisowni nazwisk przedstawicieli mniejszości narodowych w kontekście swojej uchwały z 1999 roku. Na jej mocy imię i nazwisko w paszporcie litewskim powinny być pisane w języku państwowym, czyli po litewsku. Wiceprzewodniczący Sejmu poseł Raimondas Šukys wskazał na konieczność szerszego rozpatrywania kwestii pisowni nazwisk, tak by objęła ona przedstawicieli mniejszości narodowych, w tym polskiej.
Jednocześnie Raimondas Šukys, który jest z zawodu prawnikiem, przyznaje, że Sąd Konstytucyjny będzie musiał podjąć nie tylko decyzję prawną, ale też w pewnym sensie polityczną. Orzeczenie Sądu położy bowiem kres zmaganiom polskiej społeczności o pisownię swoich nazwisk po polsku. To czy będzie z tego prawa korzystać polska mniejszość narodowa tego prawa, czy też domagać się go już za pośrednictwem instytucji międzynarodowych, zależy właśnie od decyzji Sądu Konstytucyjnego. Jak dowiedział się „Kurier”, ta decyzja zapadnie w ciągu najbliższego miesiąca.
— Zgodnie z prawem, Sąd Konstytucyjny ma miesiąc na podjęcie decyzji — powiedziała asystentka Sądu Konstytucyjnego Monika Lapukaitė. Zaznaczyła jednak, że ostatecznie wszystko zależy od woli kolegium sędziowskiego.
Tymczasem Raimondas Šukys uważa, że odpowiedź Sądu powinna być „bardzo precyzyjna, wyjaśniająca wszelkie aspekty”, ponieważ sprawa pisowni nazwisk jest tematem politycznych dyskusji już od ponad dziesięciu i często rzutuje na relacje polsko-litewskie. Sam Šukys nie sprzeciwiałby się liberalizacji pisowni nazwisk. Taką możliwość dopuszcza również Państwowa Komisja Języka Litewskiego, która nie ma już kategorycznego nastawienia w sprawie pisowni nazwisk