Więcej

    „Chrześcijaństwo i Kościół przeżywa dziś okres oczyszczenia”

    Czytaj również...


    Służyłem ludziom jak potrafiłem i Bogu za to jestem wdzięczny – mówi biskup Tunaitis Fot. Marian Paluszkiewicz

    Rozmowa z ks. Juozasem Tunaitisem, Jego Ekscelencją biskupem Archidiecezji Wileńskiej, który 4 marca br. odchodzi z aktywnej posługi duszpasterskiej diecezji.

     


    Może na wstępie przypomnijmy, przynajmniej w telegraficznym skrócie, kilka najważniejszych faktów z życiorysu Ekscelencji.

     

    Pochodzę z Auksztoty. Urodziłem się w wielodzietnej rodzinie rolnika w rejonie rakiskim nad bardzo ładnym jeziorem. Było nas sześcioro dzieci, ja byłem najstarszy. Jak to zwykle, najstarszy bywa też pierwszym pomocnikiem rodziców. Już od szóstego roku życia pomagałem ojcu (w miarę moich dziecięcych możliwości) w pracach rolniczych i gospodarstwie. Praktycznie nauczyłem się bardzo wielu pożytecznych i potrzebnych na co dzień zajęć. Rodzina była bardzo związana z Kościołem, więc przez wiele lat byłem ministrantem. W swojej rodzinnej miejscowości ukończyłem też szkołę. Potem był Uniwersytet Wileński, studiowałem na wydziale matematyki i astronomii. Studiów tych jednak nie ukończyłem, bo w 1954 roku nadarzyła się możliwość wstąpienia do Seminarium Duchownego w Kownie. Wstąpiłem. Następnie praca w parafiach: Połusze, Turmonty, Dukszty, Dubicze, Ejszyszki. W 1968 roku zostałem powołany do Wilna. W 1991 roku w maju otrzymałem sakrę biskupią.

    Wileńscy wierni najbardziej pamiętają Ekscelencję jako proboszcza parafii św. Mikołaja. Chodzi o to, że nie były to łatwe czasy i właśnie wówczas wielu Polaków chodziło do tego kościoła (był to czysto litewski kościół) zarówno na Mszę św. jak i spowiedź, a wielu Litwinów chodziło do kościoła polskiego pw. Ducha Świętego. Czy tak rzeczywiście było?

    Jak najbardziej. Dużo wówczas Polaków przychodziło do mnie zarówno do spowiedzi, jak też na rozmowy dotyczące spraw duchowych. Miejscowi Polacy, jak też przyjezdni z Białorusi, zamawiali też czasem Msze św. w naszym kościele. Słowem, służyło się ludziom w języku litewskim, polskim, rosyjskim. Podobnie zachowywało się wielu wileńskich Litwinów. Pamiętam, że będąc jeszcze studentem Uniwersytetu, też chodziłem do tzw. Dominikanów. W ten sposób wielu wiernych myliło trop sowieckich władz.

    W sumie 52 lata posługi kapłańskiej, w tym prawie 20 posługi biskupiej. W życiu Ekscelencji z pewnością było wiele trudnych chwil. Czy zapamiętało się coś szczególnie trudnego?

    Praktycznie nie ma nikogo, kto by nie miał w życiu trudności. Troska o byt, wybór zawodu, swoje miejsce w życiu. A najważniejsze chyba to, że człowiek ma wolną wolę i niemal codziennie musi wybierać pomiędzy dobrem a złem. Wiadomo, że do zła jesteśmy bardziej skłonni, dlatego ten wybór, moim zdaniem, jest najbardziej trudny dla każdego z nas. Pamiętać jednak należy, że jeśli postawimy na Boga i Jego naukę, to na pewno nie zbłądzimy. Bóg zawsze wspomaga tych, którzy Go o to proszą i tego pragną. Co dla mnie było najtrudniejsze? Chyba decyzja porzucenia nauki w Uniwersytecie i wybranie Seminarium, ale dziś wiem, że był to dobry wybór.

    Dziś się często mówi, że mamy zepsutą młodzież, a przecież mamy też dużo młodzieży pięknej, wierzącej, wiele wciąż jeszcze intensywnie poszukującej Boga. Jak Ekscelencja widzi przyszłość naszego kraju w aspekcie moralnym i co Ekscelencję najbardziej boli w Kościele?

    Wydaje mi się, że jesteśmy (i nie tylko my, ale cały świat chrześcijański) w dość głębokim dołku moralnym. Chrześcijaństwo i Kościół, moim zdaniem, przeżywa dziś okres oczyszczenia. Wszak nawet najbardziej szlachetne kamienie, by były wartościowe, muszą być oczyszczone od wszelkiego rodzaju domieszek. Te ostatnie powinny odpaść. Podobnie jest z chrześcijaństwem. Nie ilość, a jakość się liczy. Panu Bogu ani Kościołowi niczego nie ubędzie, jeśli będzie miał mniej wyznawców (co nie znaczy, że nie przygarnia do siebie błądzących i nie zabiega o nich), ważne, by byli oni Mu wierni. Wszak lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela, niż pięciu takich, co mogą zdradzić. Zarówno Bóg, jak i Kościół ma dziś przyjaciół. Może nie na pęczki, ale prawdziwych, w tym pośród młodzieży. Chrystus powiedział: „Szukajcie, a znajdziecie”… Dlatego kto szuka, zawsze znajdzie. I tu nie można też zapomnieć o Miłosierdziu Bożym, które tak gorliwie krzewił Jan Paweł II. Ktokolwiek jest nawet bardzo wielkim grzesznikiem, ale całym sercem i ze skruchą zwróci się do Boga, otrzyma Miłosierdzie. Niektórzy mówią dziś o kryzysie Kościoła. To nieprawda, Kościół powoli się oczyszcza i jeśli wierzących nie jest tak dużo, są to prawdziwi wierzący. A co najbardziej boli? Wychodzące czasem poza ramki moralności kontakty niektórych księży z młodzieżą zarówno u nas (dzięki Bogu nieliczne to wypadki), jak i na świecie.

    4 marca Ekscelencja przekazuje swoje obowiązki nowemu biskupowi. Jakie uczucia temu towarzyszą i czego by ksiądz biskup życzył swemu następcy?

    Myślę, że ustępuję z uczuciem całkiem nienagannie spełnionego obowiązku. Służyłem ludziom jak potrafiłem i ilu łaskami wspierał mnie Bóg i za to jestem Mu bardzo wdzięczny. Mojemu następcy zaś życzę świątobliwego pełnienia swoich obowiązków.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Rozmawiała Julitta Tryk

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Echa Bożego Miłosierdzia w ludzkim wymiarze

    W minioną sobotę w Wileńskim Seminarium Duchownym w Kalwarii odbyła się międzynarodowa konferencja o Miłosierdziu Bożym. Prelegentami byli głównie księża i siostry zakonne z Litwy oraz Polski, których wykłady opierały się na wywodach Ojców Kościoła, jak też na własnych obserwacjach. Wiadomo,...

    W Wilnie międzynarodowa konferencja Apostolstwa Bożego Miłosierdzia

    Wciąż jeszcze trwa Rok Miłosierdzia Bożego. Z tej okazji odbywa się wiele świąt, uroczystości i konferencji. W dniach 17-18 września Wilno znowu rozkwitnie Miłosierdziem. W najbliższą sobotę, 17 września, odbędzie się w Wileńskim Seminarium Duchownym o godz. 10.00 międzynarodowa Konferencja...

    Modlitwa nad nieznanymi grobami zesłańców w rosyjskiej tajdze

    W minionym miesiącu litewsko-polska grupa zapaleńców wyjechała aż pod sam Ural w obwodzie permskim do wsi Galiaszyno, gdzie jeden z byłych zesłańców postanowił upamiętnić duże miejsce pochówku Polaków i Litwinów. Miejsc takich w Rosji jest dużo i wszystkich nie da...

    Ks. Damian Pukacki: Opus Dei drogą do świętości poprzez pracę

      Rozmowa z ks. Damianem Pukackim, duszpasterzem wspólnoty Opus Dei w Krakowie „Świętość składa się z heroizmów. Dlatego w pracy wymaga się od nas heroizmu, dobrego »wykończenia« zadań, które do nas należą, dzień po dniu” (św. Josemaría)   Czym jest Opus Dei, jak...