Więcej

    20 lat niepodległości Litwy — więcej niż tylko litewskie święto

    Czytaj również...

    Jubileusz 20.lecia odrodzenia niepodległości był obchodzony na Litwie wyjątkowo uroczyście Fot. ELTA

    Jubileuszowe obchody odrodzenia niepodległości 11 Marca na Litwie były wyjątkowe. Na ulice Wilna, Kowna i innych miast wyszły wielotysięczne rzesze ludzi nie tylko na świąteczny spacer przy wyjątkowo dobrej w tym dniu pogodzie, ale też, żeby tym razem uczcić niepodległość kraju, który przed 20 laty wspólnym wysiłkiem naród wyrwał z sowieckiej niewoli.

    Rówieśnicy tamtych wydarzeń dziś mają po 20 lat i nie mogą wiedzieć, co to znaczy żyć w zniewolonym pod każdym względem kraju. Nie mają w genach zakodowanego zniewolenia, i to do nich dziś skierowane słowa ówczesnego lidera niepodległościowego ruchu „Sąjūdisu”, Vytautasa Landsbergisa, który apelował do młodzieży o większe zaangażowanie i oddanie w sprawy kraju.

    — Dwudziestolatkowie i ci, których oddech czujecie na plecach, musicie wziąć w swoje ręce przyszłość Litwy. Niech wasze ręce chcą i potrafią pracować, niech wasze głowy potrafią myśleć i odróżniać ziarna od plew, niech wasze młode serca zawsze będą gorące, a w nich niech zawsze goreje miłość do Litwy. A wszystko będzie dobrze — w ten sposób Vytautas Landsbergis apelował do wielotysięcznego tłumu młodzieży na wileńskim Placu Katedralnym. Tu, wieczorem, odbył się koncert z okazji obchodów 20.lecia Aktu Odrodzenia Niepodległości 11 Marca. Udział w nim wzięły legendy litewskiej sceny rockowej, wystąpiły zespoły folklorystyczne oraz grupy młodzieżowe. Święto zakończyło się późnym wieczorem pokazem ogni sztucznych.

    Tymczasem obchody 20.lecia niepodległości zaczęły się kilka dni wcześniej. W całym kraju i za granicą — placówkach dyplomatycznych oraz w litewskich organizacjach odbywały się tematyczne spotkania, wernisaże, wieczory literackie, dyskusje. Główne ceremonie przypadły jednak na 11 marca. W tym dniu, przed 20 laty, został uchwalony Akt Odrodzenia Niepodległości Litwy, którego sygnatariuszami była większość deputowanych Rady Najwyższej (Sejmu Restytucyjnego) z wyjątkiem 6 radnych polskiego pochodzenia, którzy powstrzymali się od głosu (3 Polaków głosowało „za”). Przedstawiciele rejonów wileńskiego i solecznickiego swoją decyzję motywowali tym, że na temat odrodzenia pełnej niepodległości nie konsultowano się z Polakami, toteż radni Wileńszczyzny nie mają mandatu wyborców do podjęcia decyzji w tej sprawie.

    — Rozumiemy, że odrodzenie niepodległości jest dla litewskiego narodu sprawą nadzwyczajnie ważną. Naród w mękach ją urodził. Niepodległość jest dążeniem narodu litewskiego do odrodzenia. Uwierzcie, że my, litewscy Polacy, popieramy dążenia narodu litewskiego w poszukiwaniu dróg do lepszego życia. Uważamy jednak, że decyzja w tak ważnej sprawie potrzebuje tego, żeby była uzgodniona ze wszystkimi mieszkańcami Litwy, tym bardziej, że w naszych — deputowanych wybranych w rejonach Wileńszczyzny — postulatach wyborczych nie było kwestii natychmiastowego odrodzenia litewskiej państwowości. Przedstawiciele tych rejonów, z przyczyn nam niewiadomych, nie byli też zaproszeni do udziału w pracy komisji odrodzenia niepodległości. Nasi wyborcy są zaniepokojeni, że pośpieszna decyzja w tak ważnej sprawie może negatywnie wpłynąć na ich i tak bardzo niski poziom życia. Toteż popieramy tu pozycję Algirdasa Brazauskasa, że jeśli chcemy ten cel (niepodległość — przyp. red.) zrealizować, to musimy dążyć do niego stopniowo, bez pośpiechu i przemyślanie —w ten sposób Leon Jankielewicz argumentował stanowisko polskiej frakcji w Radzie Najwyższej.

    Stanowisko Brazauskasa nie znalazło jednak większego poparcia w parlamencie, dlatego niebawem odbyło się głosowanie w sprawie odrodzenia niepodległości Litwy.

    11 marca 1990 roku o godzinie 22.44 ówczesny przewodniczący pierwszego wybranego w wolnych wyborach parlamentu, Vytautas Landsbergis ogłosił wyniki głosowania — „za” głosowało 124 deputatów, przeciwko nie głosował nikt, 6 osób wstrzymało się od głosu, zaś jeden głos uznano za nieważny.

    „Litwa jest już wolną. Wolną duchowo i prawem. Możemy wołać: Łotwa będzie wolną! Estonia będzie wolną i wszyscy inni, którzy jeszcze są zniewoleni” — powiedział Landsbergis. Wcześniej rzucił replikę pod adresem polskich deputowanych, że chociaż nie mieli oni upoważnienia wyborców do głosowania „za”, to nikt nie będzie też źle interpretował ich dyplomatycznego powstrzymania się od głosu.

    W ten sposób Litewska Republika Radziecka wywalczyła niepodległość, wykorzystując notabene sowieckie prawo, które przewidywało możliwość wyjścia z „rodziny bratnich narodów”, lecz procedura wyjścia nie była reglamentowana. Właśnie na 12 marca w Radzie Najwyższej ZSRR było zaplanowane przyjęcie uchwały reglamentującej wyjście republik ze składu ZSRR. Uchwała ta jednak faktycznie miała uniemożliwić zerwanie z ZSRR. Toteż litewski zryw do niepodległości nie był jednak spontanicznym, lecz przemyślaną decyzją podyktowany ówczesną sytuacją.

    Oderwanie się Litwy zapoczątkował proces, który w końcu doprowadził do rozpadu ZSRR i przyczynił się do upadku hegemonii ZSRR w Europie Środkowej i Wschodniej.

    — 20 lat temu stało się coś, co nawet nas, w Polsce, gdzie od sześciu miesięcy rządził niekomunistyczny rząd, zaskoczyło (…). Wiedzieliśmy, że naród litewski zorganizował się sam, tak jak kilka lat wcześniej w latach 1980-1981 naród polski, wiedzieliśmy jednak, że działacie w sytuacji trudniejszej, że was włączono w skład Związku Sowieckiego, myśmy formalnie tego uniknęli. Właśnie z tych powodów akt z 11 marca 1990 roku, był potraktowany w Polsce jako akt szczególnej odwagi. Tego chciałem wam dzisiaj szanowni litewscy przyjaciele najserdeczniej pogratulować, bo mało, że był to akt odwagi, był to akt odwagi zwycięski — powiedział prezydent Polski Lech Kaczyński podczas uroczystej sesji litewskiego parlamentu. Poza nim w uroczystościach rocznicowych wzięli udział przywódcy Łotwy, Estonii, Słowenii, Finlandii, przedstawiciele USA, Rosji, Ukrainy, Czech, Szwecji, a także dyplomaci akredytowani na Litwie.

    Tymczasem prezydent USA przesłał list gratulacyjny, w którym napisał: „Z okazji jubileuszu chcemy powiedzieć litewskiemu narodowi: ta siła i jedność, której doświadczyliśmy przed 20 laty, również dziś nas podbudowuje. Stany Zjednoczone wspierały was w okresie okupacji sowieckiej i nadal pozostają zaufanym sojusznikiem i wiernym przyjacielem”.

    Z okazji odrodzenia litewskiej niepodległości do Wilna nadeszły depesze gratulacyjne z całego świata.Rosyjski prezydent Dmitrii Miedwiediew, aczkolwiek zrezygnował z zaproszenia na uroczystości w Wilnie, w przesłanym liście wyraził przekonanie, że relacje litewsko-rosyjskie układają się w dobrym kierunku.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Swoje pozdrowienia przesłali przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso oraz prezydent Unii Europejskiej Herman Van Rompuy. Zaznaczył on w swoim liście, że odrodzenie litewskiej niepodległości było historycznym wydarzeniem ważnym dla całej Europy.

    Podobnie jak przed 20 laty, tak i teraz wyjątkowe pozdrowienia nadeszły z dalekiej Islandii. W 1990 roku parlament tego wyspiarskiego kraju, jako pierwszy na świecie uznał niepodległości Litwy. Tym razem parlamentarzyści Islandii przyjęli rezolucję z okazji jubileuszu 20.lecia tamtych wydarzeń.

    Tymczasem w litewskim parlamencie odbywały się główne uroczystości jubileuszowe. W historycznej starej Sali parlamentu, w której był uchwalony Akt Niepodległości, odbyła się uroczysta sesja, zaś przed parlamentem odbyła się ceremonia wciągnięcia na maszt flag trzech krajów bałtyckich, gdyż litewskie święto niepodległości uważa się za święto trzech bratnich narodów bałtyckich, o czym też w swoim przemówieniu zaznaczył prezydent Łotwy Valdis Zatlers.

    11 marca oddano też hołd ruchowi niepodległościowemu „Sąjūdis”, który był animatorem tamtejszych wydarzeń. Przypomnieniem ich był pochód aleją Giedymina „Szlakiem niepodległości” od siedziby „Sąjūdisu” do Sejmu. W pochodzie uczestniczyli tysiące wilnian oraz orkiestry wojskowe.

    Z okazji 20.lecia odrodzenia niepodległości na Placu Katedralnym odbywały się występy zespołów folklorystycznych, zaś w Katedrze Wileńskiej była celebrowana uroczysta msza święta.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    „Alternatywne” obchody 20.lecia odrodzenia niepodległości zorganizowały pozaparlamentarne ugrupowania polityczne oraz organizacje nacjonalistyczne Fot. ELTA

    Tymczasem w innych zakątkach Wilna odbywały się „alternatywne” obchody jubileuszu. Na Górze Bouffałowej Zjednoczony Ruch Demokratyczny zorganizował wiec, na który zebrali się przeciwnicy układów politycznych, które, zdaniem organizatorów manifestacji, zdyskredytowały ideę odrodzenia niepodległości.

    Z kolei od pomnika Mickiewicza na Starówce, przez Plac Katedralny na prawy brzeg Wilii przeszedł marsz nacjonalistów, którzy nieśli narodowe flagi oraz skandowali „Litwa dla Litwinów!”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...