Te reakcje dziś najbardziej odzwierciedlają uczucia litewskich elit politycznych na wieść o polskiej tragedii. To właśnie Litwini, jeszcze przed kilkoma dniami, jako ostatni partnerzy zagraniczni Polski, gościli u siebie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego. Chociaż prezydent Polski zawsze chętnie wracał na Litwę i nigdy tego nie ukrywał, 8 kwietnia, w czwartek, odlatując do Warszawy, mógł mieć żal i gorycz, z powodu decyzji litewskiego parlamentu, który w dniu jego wizyty odrzucił projekt ustawy zezwalającej na pisownię w wersji oryginalnej nazwisk litewskich rodaków polskiego prezydenta, o co Lech Kaczyński zabiegał u swoich kolegów Litwinów. I chociaż tego nikt dziś litewskim politykom nie wypomina, o tej goryczy mówią sami Litwini, między innym premier Andrius Kubilius. W wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie, Kubilius nawiązując do ostatniej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Wilnie wyraził żal, że Litwa nienależycie pożegnała się z prezydentem.
„Pozostaje ubolewać, że w taki sposób pożegnaliśmy się z prezydentem Kaczyńskim. Jest to bardzo bolesna lekcja, być może była potrzebna, abyśmy wyciągnęli odpowiednie wnioski”, — powiedział premier Kubilius.
Wobec tragedii, jaka spotkała naród polski, wielu litewskich polityków mówi, że też czują się dziś Polakami, bo pod Smoleńskiem stracili przyjaciół i bliskich.
„Polska współtowarzyszyła nam we wszystkich walkach o wolność i niepodległość naszego kraju. Prezydent Lech Kaczyński był dla nas bratem, przyjacielem, działaczem „Solidarności”, którego postawa, działania i osobowość stanowiły przykład dla wszystkich” — napisano w liście kondolencyjnym komitetu Spraw Zagranicznych litewskiego Sejmu.
— Wielu z tych, którzy zginęli w katastrofie, znałem osobiście. Byli to moi przyjaciele, których znam jeszcze z czasów „Solidarności”. Byli to wspaniali ludzie. W ich osobach Polska straciła idealistów oddanych sprawom państwowym, którym szczególnie też była bliska Litwa, w tej tradycji Rzeczypospolitej Obojga Narodów. To byli ludzie wychowani w duchu Kościuszki i wielu innych bohaterów narodu — powiedział „Kurierowi” poseł Emanuelis Zingeris, przewodniczący sejmowego Komitetu Spraw Zagranicznych. W rozmowie z nami Zingeris wspominał, z jaką szczerą radością przyjęli oni wiadomość o tym, że litewski Sejm postanowił uczcić Konstytucję 3 Maja.
— Oni wierzyli, że w Wilnie jest grupa litewskich idealistów, którym też są bliskie idee współpracy polsko-litewskiej zapoczątkowane na polach Grunwaldu i później w Okresie Rzeczypospolitej Obojga Narodów — mówi poseł nie ukrywając emocji z powodu utraty bliskich mu osób, nazwiska których wymienia chaotycznie, jakby w obawie, aby nikogo nie pominąć.
Dziś poseł Zingeris, wraz z kilkoma kolegami z Komitetu weźmie udział w żałobnym zgromadzeniu Sejmu i Senatu RP, na którym polscy posłowie i senatorowie, wraz z zagranicznymi kolegami pożegnają swoich przyjaciół, którzy tragicznie zginęli pod Smoleńskiem.
„W obliczu tego strasznego i tragicznego wypadku lotniczego składam szczere kondolencje matce prezydenta Kaczyńskiego, Jadwidze, bratu Jarosławowi i córce Marcie, a także całemu narodowi Polski” — napisała prezydent Litwy w swoich kondolencjach. Przed kamerami powiedziała znacznie więcej: „Polski prezydent był moim bliskim przyjacielem i prawdziwym przyjacielem Litwy, a także narodu litewskiego”. Prezydent Grybauskaitė była wyraźnie wzruszona tragedią.
— Niewiarygodna i bardzo straszna tragedia zarówno dla polskiego narodu, jak też dla nas i chyba dla całej Europy. Dlatego dziś wszyscy łączymy się w żałobie — powiedział nam poseł Česlovas Juršėnas, wiceprzewodniczący Sejmu oraz w przeszłości wieloletni współprzewodniczący zgromadzenia parlamentarnego Polski i Litwy. Również on w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem stracił wielu przyjaciół.
— Znałem osobiście wielu z nich, w tym też prezydenta. Ogromny żal — powiedział Juršėnas. Dodał też, iż ma nadzieję, że te tragiczne wydarzenia naród polski godnie przeżyje i wyjdzie z nich jeszcze bardziej wzmocniony i zjednoczony.
— Widząc te tysiące ludzi, którzy wyszli na ulice polskich miast, żeby pożegnać swego prezydenta, myślę, że już teraz Polacy są w jedności — zaznacza Juršėnas i dodaje, że w tym kontekście śmierć prezydenta Polski ma symboliczne znaczenie dla jego kraju.
Podczas swojej zaledwie kilkugodzinnej, ostatniej zagranicznej wizyty, prezydent Kaczyński spotkał się z litewską prezydent oraz politykami. Edward Piórko, tłumacz kancelarii litewskiego Sejmu, obsługiwał wizytę polskiego prezydenta, którego zresztą znał z poprzednich, jakże częstych wizyt Lecha Kaczyńskiego na Litwie.
— Polska straciła porządnego polityka z zasadami — mówi nam Edward Piórko. — Był to szlachetny i ciepły człowiek, który wyraźnie pozytywnie wyróżniał się na tle dzisiaj często uprawianej polityki wyrachowania i cynizmu.