Wczoraj, w środę nad ranem — 16 lipca — prezydent Dalia Grybauskaitė zatwierdziła pełny skład nowego rządu.
Tymczasem zaledwie we wtorek w południe Sejm potwierdził kandydaturę Algirdasa Butkevičiusa na stanowisko premiera, a wieczorem wciąż nie było pewności co do kandydatury nowego ministra zdrowia oraz czy Jarosław Niewierowicz pozostanie w nowym rządzie na stanowisku ministra energetyki.
Co więcej, pretendująca na ministra rolnictwa posłanka Virginija Baltraitienė czekała na spotkanie z prezydent, która miała zaakceptować jej kandydaturę. Nie doczekała się…
Wczoraj podczas porannej konferencji prasowej z szefem rządu, prezydent powiedziała, że wybrała Baltraitienė z przedstawionej jej listy kandydatów, bo okazała się ona najbardziej odpowiednią kandydaturę na szefa resortu.
W nowym rządzie zastąpi ona kolegę z Partii Pracy (laburzyści) Valentinasa Juknę, który podał się do dymisji jeszcze przed konstytucyjną formalnością złożenia pełnomocnictw rządowych na ręce nowo zaprzysiężonej prezydent.
Po wyborach parlamentarnych 2012 roku Baltraitienė również pretendowała na ministerialne stanowisko – wtedy ministra oświaty – lecz po spotkaniu z prezydent ta oświadczyła, że nie pasuje ona na wysoki urząd w rządzie. Jednak tym razem poszło jak z płatka.
Prezydent nie spotkała się również z Rimantė Šalašavičiūtė, która nieoczekiwanie dla wielu została nowym ministrem zdrowia. Jeszcze we wtorek jej nazwiska nie było wśród możliwych następców Vytenisa Andriukaitisa, który tekę litewskiego ministra wymienił na stanowisko komisarza unijnego. Co więcej, jak wynika ze środowych wypowiedzi Grybauskaitė, była ona najbardziej zadowolona z kandydatury Šalašavičiūtė, choć ta nie ma ani wykształcenia medycznego, ani doświadczenia w tej dziedzinie.
Prezydent zaznaczyła, że na tym stanowisku potrzebny jest dobry menadżer, bo dobrych medyków w systemie ochrony zdrowia jest pod dostatkiem.
Warto przypomnieć, że wcześniej obydwie panie stały po różnych stronach barykady, bo po wybuchu w 2009 roku tzw. afery pedofilskiej w Kownie Rimantė Šalašavičiūtė musiała ustąpić z zajmowanego wtedy stanowiska szefowej Służby Ochrony Praw Dziecka. Zarzucano jej, że nie spełnia swoich obowiązków w obronie interesów córki tzw. ojca-mściciela Drąsiusa Kedysa, gdy tymczasem prezydent wyraźnie stanęła po stronie Kedysów, potem chroniła też jego siostrę — sędzinę Neringę Venckienė, która po śmierci brata stanęła na czele „antypedofilskiej krucjaty”.
Prezydent Dalia Grybauskaitė nie spotykała się również z kandydatem na stanowisko ministra ochrony środowiska. Został nim były wiceminister resortu Kęstutis Trečiokas. Zastąpi on swojego byłego szefa Valentinasa Mazuronisa, który został europosłem.
Wcześniejsze oświadczenia Grybauskaitė, a zwłaszcza jej atak na wiceministrów rządu i ultimatum, że nie zatwierdzi ministrów, którzy nie pozbędą się swoich zastępców z tzw. czarnej listy, którą dla prezydent sporządzili agenci biura antykorupcyjnego — Służby ds. Badań Specjalnych, zapowiadały, że proces formowania nowego rządu może przedłużyć się. Nie ustawały też pogłoski, że prezydent będzie próbowała rozbić obecną koalicję centro-lewicową, żeby powstała na jej miejscu szeroka koalicja z socjaldemokratami i opozycyjnymi konserwatystami. Tym bardziej że liderzy konserwatystów zapowiedzieli poparcie nawet dla mniejszościowego rządu Algirdasa Butkevičiusa, jeśli taki powstanie, a opozycyjny również Ruch Liberałów proponował swoje głosy w przypadku, jeśli z koalicji zostaną wykluczone Partia Pracy i Akcja Wyborcza Polaków na Litwie. Prezydent Grybauskaitė jest w największej opozycji do tych ugrupowań.
Wczorajsze szybkie zatwierdzenie składu nowego rządu może świadczyć, że prezydent zrezygnowała ze wcześniejszych planów powołania nowej koalicji. Potwierdzeniem tego może być również wczorajsze oświadczenie prezydent, która podczas spotkania z ambasadorami krajów zagranicznych przyznała, że obecna koalicja oraz jej rząd raczej dotrwają do następnych wyborów. Grybauskaitė zaznaczyła przy tym, że będzie to już drugi rząd i koalicja, która przetrwa całą kadencje, co ma świadczyć o stabilności politycznej kraju.
Obecny rząd powstał w 2012 r. po wyborach parlamentarnych, które wygrały ugrupowania centro-lewicowe. Na czele koalicji stanęła Partia Socjaldemokratyczna (lider wyborów) oraz Partia Pracy i Partia „Porządek i Sprawiedliwość”. Nieco później zaproszenie do koalicji przyjęła Akcja Wyborcza Polaków na Litwie. Ugrupowania te mają większość konstytucyjną potrzebną do odrzucenia weta prezydenckiego.
Po majowych wyborach prezydenckich, które ponownie wygrała Dalia Grybauskaitė, zgodnie z Konstytucją rząd musiał złożyć na jej ręce swoje pełnomocnictwa, a prezydent desygnować nowego premiera. Stabilność koalicji rządzącej wykluczyła możliwość zmiany na tym stanowiska, toteż we wtorek prezydent przedstawiła Sejmowi do zatwierdzenia kandydaturę Algirdasa Butkevičiusa. Ten, zgodnie z Konstytucją, przedstawił prezydent skład nowego rządu, który okazał się nieco odnowionym starym rządem.
SKŁAD NOWEGO RZĄDU
Algirdas Butkevičius — premier
Kęstutis Trečiokas — minister środowiska
Rimantė Šalaševičiūtė — minister zdrowia
Dailis Barakauskas — minister spraw wewnętrznych
Juozas Bernatonis — minister sprawiedliwości
Šarūnas Birutis — minister kultury
Evaldas Gustas — minister gospodarki
Linas Linkevičius — minister spraw zagranicznych
Jarosław Niewierowicz — minister energetyki
Juozas Olekas – minister obrony
Algimanta Pabedinskienė — minister spraw socjalnych i pracy
Dainius Pavalkis – minister oświaty
Rimantas Sinkevičius — minister komunikacji
Rimantas Šadžius — minister finansów
Virginija Baltraitienė — minister rolnictwa