Pytanie zawarte w tytule może wyglądać co najmniej dziwnie. W 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz czcimy pamięć 1,1 mln ofiar – głównie Żydów, a także Polaków, Romów, sowieckich jeńców wojennych oraz ludzi innych narodowości, zamordowanych przez hitlerowskich oprawców w tym miejscu. Tego dnia, 27 stycznia, obchodzimy również Międzynarodowym Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, ustanowiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Oddajemy hołd ofiarom oraz mówimy o sprawcach. O tym, jak państwo niemieckie pod wpływem przestępczej ideologii samo stało się przestępczym.
Jednak obchody właśnie 80. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz mają nie tylko historyczne znaczenie. Hasło „Nigdy więcej!” znowu stało się aktualne. W Europie mamy wojnę. Najpotworniejszą od zakończenia II wojny światowej. Autorytarny reżim Putina na naszych oczach przekształcił się w totalitarny. Jego imperialna ideologia zatruła świadomość większości obywateli 140-milionowego państwa. W tej wojnie w imię budowy wielkiej Rosji już zginęły setki tysięcy ludzi. Niektóre szacunki mówią, że liczba ofiar przekroczyła milion. Rosjanom, którzy w II wojnie światowej walczyli z faszyzmem, w XXI stuleciu zabrakło refleksji. Nie odrobili lekcji z tamtej wojny. Wyciągnęli z niej błędne wnioski. A my nadal musimy mówić o wojnie, która zakończyła się blisko 80 lat temu.
W tym wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Jarosław Tomczyk rozmawia z Martą Byczkowską-Nowak, autorką biografii pisarza Tadeusza Borowskiego. Był więźniem Auschwitz, ocalał i stał się pierwszym, który bezkompromisowo pisał o obozach.
Czytaj więcej: Oto fotograf Auschwitz — Wilhelm Brasse
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 4 (10) 25-31/01/2025