Na wileńskiej Rossie złożono hołd poległym i pomordowanym żołnierzom Armii Krajowej.
Wczoraj w 65. rocznicę operacji „Ostra Brama” przy sarkofagu Serca Marszałka Piłsudskiego i w kwaterach żołnierzy AK na Rossie kwiaty złożyli członkowie Dobroczynnego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów na Litwie oraz radca wydziału konsularnego ambasady RP Marek Martinek.
Poległych i pomordowanych żołnierzy uczczono wykonaniem hymnu RP, minutą milczenia oraz modlitwą, do której przyłączyli się goście z Polski, z Dębicy, którzy tego dnia przybyli złożyć hołd Wielkiemu Polakowi — Marszałkowi Piłsudskiemu.
W przeddzień 65.rocznicy ambasador Polski w Wilnie Janusz Skolimowski w niedzielę dla 15 litewskich Polaków, uczestników walk II wojny światowej, osób zasłużonych w walce o niepodległość Polski wręczył medale „Pro Memoria”.
Ustanowiony w 2005 roku przez Kierownika Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych medal „Pro Memoria” honoruje wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i czynach w walce o niepodległość Polski podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu.
Operacja „Ostra Brama” — akcja zbrojna rozpoczęta 7 lipca 1944 roku przez oddziały Armii Krajowej, w ramach akcji „Burza”, w celu samodzielnego wyzwolenia Wilna z rąk okupanta niemieckiego siłami AK i zgodnego z założeniami „Burzy” wystąpienia wobec Armii Czerwonej „w roli gospodarza terenu”. Plan operacji został opracowany w marcu 1944 przez sztab okręgu wileńskiego — zakładał on zdobycie miasta przez połączone siły wileńskiego i nowogródzkiego okręgu AK.
Operacja „Ostra Brama” rozpoczęła się w nocy z 6 na 7 lipca.
Oprócz piechoty i artylerii w sile około 17 tys. żołnierzy Niemcy wprowadzili do walki broń pancerną i siły lotnicze. Okręgi wileński i nowogródzki AK przeciwstawiły około 10 tys. żołnierzy, wyłącznie piechotę i kawalerię. Nie zważając na dużą przewagę wroga, Polakom udało się wyzwolić znaczną część Wilna. 13 lipca, po tygodniu walk, na Górze Zamkowej żołnierze AK wywiesili biało – czerwoną flagę. Flaga była tam tylko kilka godzin. Żołnierze radzieccy zerwali ją i wywiesili czerwony sztandar. Następnie rozbroili dowództwo i żołnierzy AK, z których większość trafiła do więzień lub na zesłanie na Syberię.