Trudna sytuacja ekonomiczna kraju zmusiła mieszkańców Litwy sięgnąć po elementarz oszczędności. Od dłuższego czasu oszczędzamy na wszystkim: wakacjach, ubraniu, żywności. Jednak święta zbliżają się dużymi krokami się, a zatłoczone parkingi pod supermarketami świadczą, że nawet w czasie kryzysu nie rezygnujemy z prezentów na święta, które nieraz są na wyrost naszych możliwości finansowych.
Święta dla handlowców są wielkim żniwem, ponieważ nawet w kryzysie nie wyobrażamy świąt bez gwiazdkowych prezentów. Oprócz tego, nie każdy może powstrzymać się od kupowania, kiedy zniżki sięgają nawet 85 proc.!
W ubiegły weekend na parkingu przy centrum handlowym „Akropolis” znalezienie wolnego miejsca było poważnym wyzwaniem. Kierowcy niecierpliwie krążyli po placu z nadzieją, że wkrótce ktoś zwolni miejsce.
W supermarkecie „Maxima”, znajdującym się w centrum, było również nadzwyczaj ciasno.
— Przyjechaliśmy do „Akropolisu”, bo we wszystkich maximach sa teraz 40-procentowe zniżki na zabawki. A chcemy kupić m. in. bakugana — bohatera japońskiej kreskówki naszego synka — rozglądając się po półkach w supermarkecie powiedziała Izabela, która z Niemenczyna wybrała się do Wilna na zakupy.
Najważniejsze — jak zaznaczyła — jest to, że każdy rodzic przed zakupem prezentu powinien uwzględnić życzenia dziecka i swoje możliwości finansowe.
— Jeżeli nie stać nas będzie na bakugana, kupimy coś praktycznego — powiedziała ciesząc się jednak z okazji. Kulisty, rozcapierzający się stworek z popularnej gry planszowej zamiast 25 kosztował 15 litów.
Korki wózków na zakupy tworzyły się nie tylko w dziale przy wyprzedaży zabawek. Wielu niecierpliwych klientów zostawiało wózki i po prostu w pośpiechu znosiło do nich artykuły, aby jak najszybciej dotrzeć do kas.
— I gdzie ten kryzys? — układając czekoladowe Mikołaje na półce uśmiechały się do siebie pracowniczki sklepu.
Ludzi w sklepach nie brakuje, jednak to jeszcze nie znaczy, że wszyscy kupują. Zniżki i wyprzedaże kuszą wszystkich, jednak wielu tylko spaceruje i rozgląda się.
— Przyjechałam ceny porównać. Jestem babcią 5 wnuków, wszyscy chłopcy. Zawsze jak przyjeżdżają na święta, biegną pod choinkę szukać prezentów. Owszem, trudne są teraz czasy, jednak chociaż skromne, jednak prezenty kupić trzeba. Podliczyłam, że mogę na nie wydać około 80 litów — tłumaczyła pani Władysława, emerytka z wileńskich Żyrmun.
Przyznała też, że jej tegoroczny stół wigilijny będzie nieco skromniejszy. „Zawsze przyrządzaliśmy tyle posiłków, że stół łamał się i nie wszystko zjadaliśmy. W tym roku będzie wszystkiego o wiele mnie” — smutno stwierdziła emerytka.
Chociaż ostatnio fala turystyki zakupowej do Polski nieco opadła, przed świętami mieszkańcy naszego kraju(już nie autokarami), ale nadal tam się wybierają po świąteczne prezenty.
— Córka pod choinkę zażyczyła kucyka Pony z domkiem. U nas kosztuje on około 150 litów, w Polsce natomiast około 100 złotych. Kolega z pracy przed świętami jedzie po zakupy do Białegostoku, a więc poproszę, aby kupił. Sama nie pojadę, ponieważ niezbędne artykuły spożywcze po niskich cenach kupię i u nas, przecież polskiej produkcji już od pewnego czasu nie brakuje na półkach litewskich supermarketów — mówiła wilnianka Bożena.
Zdaniem Julity Varanauskienė, ekspertki finansów rodzinnych w SEB banku, zaciąganie pasa w dniu dzisiejszym jest koniecznością, dlatego naturalne, że ludzie oszczędzają i w święta.
— Zwyczaje świątecznych wydatków zaczęły się zmieniać. W dobie kryzysowych świąt najmniej spadnie sprzedaż zabawek, a mieszkańcy naszego kraju oszczędzać będą kosztem poczęstunku — wyjaśnia Varanauskienė.
— Według prognoz, w tym roku na święta Europejczyk średnio wyda o 25 proc. mniej niż w roku ubiegłym. Naszym zdaniem, na Litwie cięcia te będą jeszcze większe. Niemała część mieszkańców już odczuła zmniejszenie dochodów, dlatego pieniędzy, które można przeznaczyć na święta, jest mniej. Przed zbytecznymi zakupami powstrzymuje też strach przed jutrem: zmniejszenie wynagrodzeń pracownikom w państwowym sektorze, cięcie wypłat socjalnych tylko się zaczyna i ludzie z niepokojem spoglądają w nadchodzący rok — mówi Odeta Čičkauskaitė-Bložienė, kierowniczka Instytutu Finansów Osobistych banku „Swedbank” na Litwie.
Według specjalistów, większość mieszkańców Litwy jest zmuszonych do zmniejszenia świątecznych wydatków niezależnie od ich położenia społecznego, wykształcenia czy zarobków.
ILE WYDAMY NA ŚWIĘTA
Wyniki badań opinii publicznej inicjowanych przez Unię Europejską wykazały, że większość mieszkańców Litwy na świąteczne prezenty w tym roku planuje wydać o wiele mniej niż w roku ubiegłym. W przeprowadzonych przez kompanię informującą konsumentów „Wiedz swoje prawa i zwyciężaj” ( „Žinok savo teises ir laimėk”) udział wzięło 1005 respondentów. Z nich 40 proc. planuje wydać do 50 Lt., ok. 23 proc. — do 100 Lt. Do 200 litów na prezenty świąteczne wyda 16 proc. respondentów. Oszczędzać na prezentach nie będzie i wyda więcej niż 700 litów jedynie 1,9 proc. ankietowanych.