Sejmowa frakcja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) jednogłośnie poparła projekt budżetu. Z kolei opozycyjny Związek Ojczyzny-Chrześcijańscy Demokraci Litwy ZO-ChDL próbuje zablokować wejście w życie dopiero co przyjętej ustawy budżetowej na 2014 rok.
„Skorygowany projekt ustawy przewiduje przeznaczenie 25 mln litów na zwiększenie od 1 lipca 2014 roku wynagrodzeń pracowników kultury i sztuki. Frakcja AWPL już wcześniej popierała zwiększenie płac pracownikom kultury i sztuki i bibliotekarzom, bowiem o pracownikach tych dziedzin zapomniano i wynagrodzeń im nie podniesiono im nawet w okresie dobrej koniunktury gospodarczej” – powiedziała Rita Tamašunienė, przewodnicząca frakcji AWPL w Sejmie.
„Niezmiernie ważne jest również to, że samorządy będą miały możliwość polepszyć stan dróg, bowiem z inicjatywy AWPL finansowanie dróg lokalnych w przyszłym roku zwiększy się z 20 do 25 proc, zaś w roku 2015 – do 30 proc” – zaznaczyła Tamašunienė.
Przewodnicząca frakcji AWPL w Sejmie podkreśliła, że prognozy finansowe są pozytywne, dlatego są nadzieje na ponadplanowe wpływy do budżetu, które, jak mówi Rita Tamašunienė, w pierwszej kolejności powinny być skierowane na zwrot części niewypłaconych emerytur, tj. wykorzystane na rzecz grupy najbardziej zagrożonej wykluczeniem społecznym – seniorów.
Tamašunienė podkreśliła, że zatwierdzony budżet zakłada również przeznaczenie resortowi rolnictwa 11 mln litów na uzupełniające krajowe płatności bezpośrednie oraz skierowanie do samorządów 8 mln litów dotacji celowej na meliorację.
Z kolei konserwatyści uważają, że ustawa budżetowa została przyjęta z naruszeniem prawa, bo nie obejmuje proponowanej przez nich obietnicy ws. wyrównania rent i emerytur zmniejszonych w okresie kryzysu.
ZO-ChDL proponował, żeby w ustawie budżetowej znalazł się zapis, że ewentualna nadwyżka budżetowa z tytułu podatku dochodowego zostanie przekazana na wyrównanie rent i emerytur. Koalicja rządząca ripostowała pod adresem opozycji, że składanie obietnic nie może reglamentować ustawa budżetowa i że proponowane przez opozycję zapewnienia ws. nadwyżki budżetowej już wcześniej złożył rząd i partnerzy koalicji rządzącej.
Przedmiotem sporu konserwatystów z koalicją rządzącą jest w sumie kwota 1,1 mld litów potrzebnych na wyrównanie zmniejszonych przez rząd konserwatystów rent i emerytur. Decyzja ta była podyktowana trudną sytuacją finansów publicznych w okresie kryzysu. Sąd Konstytucyjny uznał, że zmniejszenie rent i emerytur jest zgodne z ustawą zasadniczą, ale jednocześnie stwierdził, że musi być przewidziany mechanizm zwrotu pieniędzy zabranych emerytom i rencistom.
Choć sytuacja finansowa i gospodarcza po kryzysie w latach 2009-2010 z roku na rok poprawia się, to jednak ani poprzedni rząd konserwatystów, ani świętujący właśnie pierwszą rocznicę swojej pracy centrolewicowy rząd premiera Algirdasa Butkevičiusa, dotąd nie znalazły sposobu na pozyskanie środków potrzebnych na wyrównanie. Premier Butkevičius zapowiedział, że debata nad mechanizmem wyrównawczym odbędzie się w przyszłym roku. Premier liczy, że do 1 lipca, kiedy odbędzie się planowana korekta budżetu, rządowi uda się znaleźć przynajmniej część pieniędzy potrzebnych zwrot zmniejszonych emerytur.
Rządzący pokładają nadzieję w ewentualnej nadwyżce budżetowej z tytułu podatku dochodowego. Do takich prognoz rządzących, a jak widać na przykładzie sporu o budżet — również opozycję — skłaniają perspektywy przyszłorocznego wzrostu gospodarczego, zakładanego na poziomie około 3,4 proc. PKB. Problem jednak polega na tym, że ten wzrost jest również prognozą, która może być w przyszłym roku skorygowana i niekoniecznie w górę.
Podczas pracy nad projektem przyszłorocznej ustawy budżetowej posłom nie sprawiło trudności znalezienia milionów dodatkowych litów na zwiększenie również zmniejszonych w okresie kryzysu wynagrodzeń urzędników i polityków, w tym też posłów. Wcześniej Sejm uchwalił podobną decyzję ws. wynagrodzeń sędziów. Ośmioosobowa frakcja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w Sejmie RL jako jedyna frakcja koalicji rządzącej głosowała przeciwko przywróceniu wypłat posłom do poziomu przedkryzysowego. Polacy w Sejmie litewskim w pierwszą kolej domagają się, aby zostały wypłacone kompensaty za zmniejszone podczas kryzysu emerytury.
Przyjęta w czwartek ustawa budżetowa zakłada, że przyszłoroczne przychody państwa będą o 2,8 proc. większe niż w tym roku i wyniosą 29,986 mld litów z uwzględnieniem również środków unijnych. Z kolei wydatki budżetowe planuje się na poziomie 30,926 mld litów.
Podobnie jak w latach poprzednich również w roku następnym Litwa będzie zapożyczała się na potęgę. W sumie rząd będzie mógł pożyczyć 7,7 mld litów, z czego prawie połowa — 3,5 mld litów — będzie musiał przeznaczyć na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów, rat oraz spłacenia państwowych papierów wartościowych.