Dzieńdoberek! Nie zgadniecie, kto i co obudziło mnie dzisiaj rano! Śpię sobie w najlepsze, bo słoneczko nie chciało mnie dzisiaj obudzić, aż tu słyszę: grdahhhhhh, grdahhhhhh, grdahhhhh! Niemożliwe! – mówię sobie i pędem wyskakuję z łóżka do okna. Rzeczywiście! Na pagórku stoją „moje” trzy żurawie. Wróciły! Już wróciły, zakrzyczały i obudziły jeszcze śpiącą okolicę. Raźniej się zrobiło, cieplej jakoś i weselej.
Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo