Tym razem nie w Watykanie i nie na Placu św. Piotra, a u nas w Wilnie, w Ostrej Bramie, przed obrazem Matki Bożej Miłosierdzia zaczęli zbierać się wierni. Wielu przybyło całymi rodzinami. Najwięcej jednak było młodzieży. Młodzieży głównie z wileńskich Progimnazjum oraz Gimnazjum noszących imię Jana Pawła II.
To oni byli głównymi inicjatorami tej uroczystości. To właśnie oni przywieźli z Łagiewnik poświęcony przez kardynała Stanisława Dziwisza lampion Kanonizacyjnej Iskry Miłosierdzia zapalony od ognia, który 16 grudnia 2003 roku zapalił i pobłogosławił dziś już błogosławiony, a za chwilę Święty Jan Paweł II.
Tym razem zebrali się nie opłakiwać Jego śmierć, a dziękować Bogu i Pani Ostrobramskiej za dar Jego świętości.
Jedni zapalali i ustawiali znicze na ulicy, składali kwiaty. Inni w ciszy i skupieniu szeptali Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Jeszcze inni po prostu kontemplowali tę świętą chwilę. Nie było już atmosfery żałoby, to była raczej atmosfera duchowego wzlotu, cichej pokory, ale poniekąd też pewnej dumy narodowej, w tym dobrym słowa znaczeniu.
Na dziękczynną Mszę św., którą celebrował ks. Jerzy Latawiec, przybył ambasador RP w Wilnie Jarosław Czubiński, prezes Związku Polaków na Litwie, poseł na Sejm
RL z ramienia AWPL Michał Mackiewicz, wicestarosta frakcji AWPL w Sejmie RL Wanda Krawczonok, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, poseł na Sejm RL z ramienia AWPL Józef Kwiatkowski, wiceminister kultury Litwy Edward Trusewicz, przedstawiciele samorządu rejonu wileńskiego z mer Marią Rekść na czele, rejonu solecznickiego z merem Zdzisławem Palewiczem oraz wiele innych osobistości polskiego życia społecznego na Litwie.
— Wtedy przed laty był wielki smutek, dziś radość i nadzieja. Wszak nie odszedł od nas, nadal jest z nami i powoli przemienia nasze serca, przemienia świat, a szczególnie młodzież — powiedziała „Kurierowi” przed nabożeństwem Maria Rekść.
Wybiła godzina 21, rozpoczęła się ofiara Mszy św. Nie było gromkich przemówień, nie śpiewał żaden ze słynnych chórów wileńskich. Wszystko tak cicho, w skupieniu, jak na ową chwilę przystoi.
I oto rozbrzmiała w wykonaniu młodzieżowego szkolnego chóru z Progimnazjum im. Jana Pawła II błagalna pieśń: „Pomódl się, Miriam, aby Twój Syn żył we mnie”… Nie mistrzowskie to jeszcze muzyczne głosy, ale jakże szczere i z serca płynące. I tu przypominają się wypowiedziane przez Jezusa słowa: „Pozwólcie dzieci omprzyjść do mnie”.
Podczas homilii ks. Jerzy powiedział, że wielokrotnie się zastanawiał, dlaczego Osoba Jana Pawła II tak bardzo przyciąga do siebie ludzi, gdy w pewnym momencie uświadomił sobie, że to nie Osoba przyciąga, a Jej świętość. A możliwe to było tylko dlatego, że Jan Paweł II całym swoim życiem był zapatrzony w Boga.
— Prośmy, abyśmy i my za Jego przyczyną potrafili być tak zapatrzeni w Boga, tak jak On to czynił przez całe swoje życie — dodał na zakończenie homilii kaznodzieja.
Była dokładnie godzi
na 21.37, gdy cały wierny lud rozpoczął zanosić do Nieba modlitwę Pańską: „Ojcze nasz, któryś jest w Niebie”… Modlitwę, której sam Jezus nauczył swoich uczniów.
— Jan Paweł dowiódł, że świętość jest bliska człowieczeństwu, że przyszli święci żyją też dziś i pośród nas. A wtedy, 2 kwietnia, godzina 21.37 była jedynie momentem przejścia Jana Pawła do innego, już wiecznego życia. Życia, z którego my nadal będziemy mogli czerpać wiedzę i łaski — taką oto myślą podzielił się z „Kurierem” wiceminister kultury Edward Trusewicz.
Tymczasem uczeń 8 klasy progimnazjum Radek powiedział, że Jana Pawła II uważa za swego Patrona i chce Go naśladować.
Nabożeństwo się zakońc
zyło wspólnym odśpiewaniem ulubionej pieśni Papieża „Barka”:
…O Panie, to Ty na mnie
spojrzałeś,
Twoje usta dziś wyrzekły
me imię.
Swoją barkę pozostawiam
na brzegu,
Razem z Tobą nowy
zacznę dziś łów…
Wzruszającym momentem było wręczenie gościom lampionów odpalonych od poświęconego w 2003 roku ognia przez Jana Pawła II. Wielu miało własne lampiony. Jedni od drugich odpalali, by z czcią i szacunkiem donieść tę Iskrę do swego domu.
Janina Wysocka, dyrektorka Progimnazjum im. Jana Pawła II była szczególnie poruszona tą chwilą. W oczach miała łzy i głos się jej załamywał, gdy dziękowała zebranym za wspólną modlitwę. Jak sama mówiła, zdaje sobie sprawę z tego wielkiego wyróżnienia i tej wielkiej odpowiedzialności, jaka spoczywa na niej i na ich szkole. Nie posiada się ze szczęścia, że ich szkoła należy do wielkiej Rodziny Szkół im. Jana Pawła II, że się ze sobą spotykają, modlą, dyskutują, wracają pamięcią do Jego nauk.
Pamięta tę wzruszającą chwilę pierwszej pielgrzymki Papieża, który wysiadając z samolotu powiedział: „Ja, syn polskiej ziemi i papież Jan Paweł II przybywam do was”… i pamięta, jak wówczas ucałował Tę Ziemię.
Po modlitwie ludzie nieśli swoje małe „Iskierki” do domów. Cicho, w skupieniu i bez patosu, jak się podczas tej Mszy dziękczynnej modlili przed obrazem „Mater Misericordia”.