10 września będzie pierwszym dniem pracy jesienno-zimowej sesji parlamentu i ostatnim dniem pracy przedstawicieli Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) na stanowiskach w rządzie i Sejmie. Ich odwołanie jest podyktowane wyjściem AWPL z koalicji rządzącej po skandalicznej dymisji ministra energetyki Jarosława Niewierowicza na wniosek premiera Algirdasa Butkevičiusa. Decyzję o wycofaniu swoich ludzi z urzędów z początkiem kolejnej sesji parlamentarnej podjęły władze AWPL.
Z rządu odejdą troje wiceministrów — Leokadia Poczykowska z resortu rolnictwa, Edita Tamošiūnaitė z resortu oświaty i nauki oraz Władysław Kondratowicz z resortu komunikacji. Lider AWPL, europoseł Waldemar Tomaszewski powiedział „Kurierowi”, że partia zadba o zwolnionych wiceministrów i bez pracy oni na pewno nie zostaną.
W Sejmie AWPL z kolei będzie musiała zwolnić stanowisko szefa Komisji Praw Człowieka, które pełnił poseł Leonard Talmont oraz wiceprzewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Ochrony, z którego zrezygnuje poseł Michał Mackiewicz. AWPL nie chce natomiast rezygnować ze stanowiska wiceprzewodniczącego Sejmu, które pełni poseł Jarosław Narkiewicz. Lider AWPL oświadczył, że to stanowisko należy się polskiej frakcji.
— Stanowisko wiceprzewodniczącego należy się AWPL jako ugrupowaniu opozycyjnemu — powiedział w rozmowie z „Kurierem” Waldemar Tomaszewski. Dodał też, że jest porozumienie z przewodniczącą Sejmu Loretą Graužinienė, że nie będzie ona wnioskowała o zwolnienie Narkiewicza z zajmowanego stanowiska.
— Mamy tu też poparcie dwóch partii koalicji rządzącej — Partii Pracy i Porządku i Sprawiedliwości — dodał lider AWPL.
Wcześniej opozycja miała dwóch wiceprzewodniczących Sejmu — Irenę Degutienė z konserwatywnego bloku Związek Ojczyzny – Chrześcijańscy Demokraci Litwy oraz Petrasa Auštrevičiusa z Ruchu Liberałów. Ten ostatni jednak opuścił Sejm po wygranych w maju wyborach do Parlamentu Europejskiego, więc fotel po nim siódmego wiceprzewodniczącego parlamentu od opozycji pozostawał pusty. Wcześniej przewodnicząca Sejmu zdradziła, że będzie chciała zlikwidować, jej zdaniem, niepotrzebne siódme stanowisko zastępcy. Według informacji „Kuriera” Ruch Liberałów będzie chciał zachować dla siebie stanowisko wicemarszałka od opozycji.
— Bez dwóch zdań, będziemy chcieli zachować dla siebie stanowisko po Petrasie Auštrevičiusie — powiedział „Kurierowi” poseł Eligijus Masiulis, lider Ruchu Liberałów. Jak zaznaczył, konserwatyści, którzy są największym opozycyjnym ugrupowaniem, popierają liberałów i będą głosowali za oddaniem dla nich stanowiska wicemarszałka.
— Na razie nie mogę powiedzieć, kto nim zostanie, bo prawdopodobnie zostanie wytypowanych kilku kandydatów, z których opozycja wybierze najlepszego — powiedział nam Masiulis.
Z kolei lider AWPL powiedział, że wicemarszałka na pewno nie oddadzą.
— Jeśli liberałowie będą chcieli o to stanowisko powalczyć, to niech próbują. My nie musimy, bo AWPL już ma swojego wicemarszałka — powiedział nam Tomaszewski. Dodał też, że odwołanie wiceprzewodniczącego Sejmu nie jest łatwą procedurą i w dużej mierze zależy od postawy przewodniczącego parlamentu.
AWPL może też liczyć na otrzymanie z pozycji opozycji stanowiska szefa któregoś z sejmowych komitetów. Którego dokładnie, wyjaśni się po przetasowaniu na nowo kwot dla poszczególnych ugrupowań w związku z przejściem AWPL do opozycji. Tradycyjnie najbliższymi do realizacji postulatów wyborczych AWPL są komitety oświaty i nauki, praw człowieka oraz zarządzania państwem i samorządów. Jednak, jak wyjaśnia Tomaszewski, partie nie mają wpływu na decyzję o podziale stanowisk w komitetach.
Również w rządzie nastąpią przesunięcia w związku z odejściem przedstawicieli AWPL. Uszczuplona koalicja rządząca będzie musiała dogadać się ws. podziału pięciu stanowisk wiceministrów. Na razie wiadomo, że stanowisko ministra energetyki po Niewierowiczu przypadło Partii Pracy. Jednak premier Butkevičius nie wyklucza, że po zrealizowaniu najważniejszych projektów energetycznych — budowy gazoportu w Kłajpedzie oraz łączy energetycznych z Polską i Szwecją — resort energetyki zostanie zlikwidowany, a jego funkcje przejmą ministerstwa — gospodarki i finansów. Podobny schemat działał do powołania tego resortu na początku 2009 roku.
Nie wiadomo też, która z partii koalicji rządzącej najwięcej ugra w rozdaniu tek wiceministrów pozostałych po AWPL i czy ugra w ogóle. Premier chce bowiem „odpolitycznić” stanowiska wiceministrów i proponuje znieść procedurę ich mianowania z klucza partyjnego. W opinii premiera funkcje wicepremierów w resortach powinni pełnić urzędnicy zatrudnieni w resorcie na stałe, tak jak było również do 2009 roku, gdy wiceministrów „upolityczniono”. Butkevičius chce sam mianować zastępców ministrów, lecz taka propozycja znajduje sprzeciw w Sejmie.
Sejmowi prawnicy tłumaczą, że praktyka mianowania wiceministrów przez premiera jest sprzeczna z Konstytucją, bo ogranicza konstytucyjne kompetencje ministrów. Właśnie z tego powodu doszło do kryzysu rządowego, gdy minister Niewierowicz mianował na swojego zastępcę Renatę Cytacką wbrew woli premiera, ale na wyraźne wskazanie AWPL. W odwecie premier złożył do prezydent Dali Grybauskaitė wniosek o odwołanie samego Niewierowicza. Ta dymisja w końcu doprowadziła do wyjścia AWPL z koalicji rządzącej.