W niedzielę, 1 marca, mieszkańcy Litwy wybierali radnych do rad samorządowych oraz po raz pierwszy w bezpośrednich wyborach wybierali też merów samorządów. Tylko w 19 samorządach wybrano włodarzy miast i rejonów już w pierwszej turze. W pozostałych za dwa tygodnie będzie dogrywka. Koalicja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan „Blok Waldemara Tomaszewskiego” zdobyła w skali kraju ponad 90 tys. głosów.
„Wynik jest dobry — w porównaniu z innymi wyborami, swój wynik polepszyliśmy zarówno w wymiarze procentowym, jak i pod względem liczby głosów. Tendencja i dynamika są dobre. Jest to wyraz rosnącego zaufania do nas, ludzie doceniają naszą uczciwą pracę i coraz więcej głosują za naszą koalicją” — powiedział wczoraj, 2 marca, lider AWPL, europoseł Waldemar Tomaszewski.
„Blok Waldemara Tomaszewskiego” otrzymał w niedzielnych wyborach 90 tys. głosów, czyli około 8 proc. głosów w skali całej Litwy. W ubiegłych wyborach w 2011 roku odsetek ten stanowił 6,3 proc. W radach samorządów koalicja będzie miała 70 mandatów — 64 przypadły przedstawicielom AWPL, 6 — Aliansowi Rosjan.
Największą intrygą minionych wyborów jest natomiast kwestia, kto zostanie merem Wilna — Remigijus Šimašius (Ruch Liberałów), czy obecny mer stolicy Artūras Zuokas (Związek Wolności, liberałowie). Obydwaj trafili do drugiej tury, ale różnica głosów między nimi jest ogromna, bo jeśli pierwszy zdobył ponad 34,5 proc. ważnych głosów, to drugi osiągnął wynik zaledwie nieco ponad 18 proc. głosów. Ale wydaje się nie ta różnica przesądzi o zwycięstwie w drugiej turze.
Politolodzy są bowiem zgodni, że merem zostanie ten z kandydatów, który przekona do siebie mniejszości narodowe, głównie polską. W wyborach 1 marca mniejszości w Wilnie głosowały głównie na wspólną listę Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan „Blok Waldemara Tomaszewskiego”. W Wilnie ta lista zdobyła ponad 17 proc. poparcia i znalazła się na drugim miejscu pod względem zdobytych mandatów. W stołecznej radzie zasiądzie 10 radnych z ramienia AWPL i AR. Podobny wynik na poziomie 17 proc. w wyborach mera zdobył kandydat polsko-rosyjskiej koalicji Waldemar Tomaszewski. Jednak ten wynik nie pozwolił kandydatowi AWPL-RA na wejście do drugiej tury. Tomaszewskiego o jeden punkt procentowy wyprzedził obecny mer miasta. Niemniej, zdaniem politologów, to właśnie Tomaszewski jest dzisiaj głównym rozgrywającym, bo od tego, na kogo w drugiej turze zagłosują jego wyborcy, będzie zależało, który z polityków zostanie przyszłym merem Wilna. Lider AWPL nie zdradza na razie, kogo będzie popierał. „Są różne warianty. Będziemy analizowali sytuację, odbywali spotkania z przedstawicielami jednych i drugich partii i w swoim czasie poinformujemy o decyzji” — stwierdził Waldemar Tomaszewski.
Remigijus Šimašius jeszcze przed pierwszą turą aktywnie zabiegał o względy polskiego wyborcy, m. in. deklarując poparcie dla polskich nazw ulic, pisowni polskich nazwisk w języku ojczystym, czy nawet dla nabożeństwa po polsku w Wileńskiej Katedrze. Nie wiadomo jednak, czy tych deklaracji wystarczy na zdobycie poparcia polskiej mniejszości, tym bardziej, że kwestie, o których mówi Šimašius, nie leżą w gestii samorządu. A historia pokazuje, że on będąc posłem, czy też wcześniej ministrem sprawiedliwości niewiele zrobił dla spełnienia polskich postulatów. W tym przypadku przewagą kandydata Związku Wolności (liberałowie) może okazać się jego dotychczasowa współpraca z mniejszościami narodowymi w ramach koalicji rządzącej w stołecznej radzie. Jej trzon stanowią właśnie ugrupowanie Zuokasa oraz AWPL. Czy ta współpraca zachowa się w nowej radzie, będzie również zależało od wyniku drugiej tury, bo w poniedziałek Remigijus Šimašius, którego ugrupowanie zdobyło 15 miejsc w radzie i jest liderem, oświadczył, że trzon nowej koalicji będą stanowili Ruch Liberałów oraz Związku Ojczyzny/Chrześcijańskich Demokratów Litwy (konserwatyści). Šimašius oświadczył też, że ani partia Zuokasa, ani też AWPL nie dostaną zaproszenia do koalicji.
Intryga wyborcza ws. przyszłego włodarza miasta pozostanie do drugiej tury również w Kownie, drugim pod względem wielkości mieście, nazywanym też tymczasową stolicą. Liderem pierwszej tury tam niespodziewanie został biznesmen Visvaldas Matijošaitis, którego wyborczy komitet społeczny zdobył aż 16 z 40 miejsc w radzie. W drugiej turze Matijošaitis zmierzy się z obecnym merem Kowna, konserwatystą Andriusem Kupčinskasem.
Również w Kłajpedzie, trzecim pod względem wielkości mieście, mieszkańcy mieli wątpliwości, kogo chcą widzieć na miejscu gospodarza Ratuszu. Liderem pierwszej tury został obecny mer z Ruchu Liberałów Vytautas Grubliauskas. Za dwa tygodnie zmierzy się on z konserwatystką Agnė Bilotaitė, która o włos wyprzedziła kandydatkę „Bloku Waldemara Tomaszewskiego” Irinę Rozową. Blok ten będzie miał w 30-osobowej radzie Kłajpedy 4 swoich przedstawicieli.
Tymczasem w rejonie wileńskim i solecznickim, polsko-rosyjska koalicja jest jednoznacznym zwycięzcą wyborów zarówno do rad samorządowych, jak też wyborów merów. W 30-osobowej radzie rejonu wileńskiego „Blok Waldemara Tomaszewskiego” zdobył 20 miejsc, zaś kandydatka bloku, Maria Rekść, wygrała wybory mera już w pierwszej turze. Zdobyła ona 60 proc. ważnych głosów. Jeszcze lepszy wynik, a zarazem najlepszy na Litwie, osiągnął w rejonie solecznickim Zdzisław Palewicz, obecny mer rejonu. Na Palewicza głosowało aż 77,5 proc. wyborców rejonu. Również w solecznickiej radzie koalicja AWPL-AR zdobyła zdecydowaną większość — 20 na 24 miejsca.
Z kolei w rejonie trockim „Blok Waldemara Tomaszewskiego” zdobył 5 mandatów w radzie i jest trzecią siłą, co sugeruje, że będzie uczestniczył w tworzeniu tamtejszej koalicji rządzącej.
Również 5 miejsc, ale już jako druga siła „Blok Waldemara Tomaszewskiego” zdobył w rejonie święciańskim. Z kolei w rejonie szyrwinckim, w którym AWPL wystawiła samodzielną listę, polska partia zdobyła tylko jedno miejsce w tamtejszej radzie.
„Blok Waldemara Tomaszewskiego” będzie miał swoich 3 radnych również w radzie miasta Wisagini. W pozostałych kilku samorządach, m. in., w Elektrenach, Druskiennikach, Jeziorosach i Warenie, gdzie AWPL samodzielnie wystawiła swoją listę kandydatów, nie udało się im przekroczyć progu wyborczego.
S. T., inf. wł.