Litwa, a przede wszystkim Wilno, szykuje się do święta. Od wielu lat i wciąż w budowie Pałac Władców, budynek-widmo hali sportowo-widowiskowej naprzeciwko Góry Zamkowej, sterczące z ziemi żelbetonowe kikuty konstrukcji „stadionu narodowego” na Górze Szeszkińskiej, czy pozbawiony charakteru Plac Łukiski mają niebawem zmienić się nie do poznania.
Program obchodów 100-lecia odrodzenia litewskiej państwowości przewiduje, że w ciągu dwóch najbliższych lat w Pałacu Władców zostaną ukończone prace generalne, hala sportowo-widowiskowa za ponad 11 mln euro zamieni nie tylko swój widok, ale też charakter — powstanie tu Narodowe Centrum Kongresowe, a za ponad 100 mln euro zamiast dużego stadionu na Górze Szeszkińskiej zostanie tu zbudowane centrum wielofunkcyjne ze stadionem na 20 tys. miejsc. Coś też ma zmienić się na Placu Łukiskim, jednak na razie nie wiadomo, co dokładnie i za ile.
„Mieliśmy naradę u premiera ws. Placu Łukiskiego, na której postanowiono nie wpisywać do programu konkretnych sum, pomysłów, czy projektów. Ustalono, że nie trzeba tu niczego zbyt drogiego, lecz coś, co pozostawałoby w pamięci — zagospodarować ten plac i postawić pomnik, o jakim będziemy jeszcze dyskutowali” — poinformował dziennikarzy kanclerz rządu Alminas Mačiulis, który jest przewodniczącym grupy roboczej przygotowującej program państwowych obchodów 100-lecia odrodzenia państwowości.
Projekt programu trafi pod obrady rządu jeszcze w tym tygodniu. Dokument przewiduje, między innymi, że z okazji jubileuszu nie tylko w Wilnie, ale też w całym kraju oraz za granicą będą organizowane uroczystości okolicznościowe, stawiane pomniki, umieszczane tablice pamiątkowe oraz zostaną zrealizowane takie projekty jak na Placu Łukiskim, czy też an Górze Szeszkińskiej. W programie nie zabrakło też kontrowersyjnego pomysłu — postawienia w Wilnie pomnika litewskiemu dyktatorowi, prezydentowi Antanasowi Smetonie. Pomysł ten popiera prezydent Dalia Grybauskaitė, choć zdaniem wielu polityków i historyków, stawianie pomnika osobie, która zwalczała w kraju demokrację, byłoby co najmniej niewłaściwe, zwłaszcza w 100-rocznicę odrodzenia demokratycznego państwa litewskiego.
Proponowany program obchodów przewiduje również wybudowanie pomnika Smetonie w Wiłkomierzu, odrestaurowanie jego rodzinnej posiadłości, odsłonięcie tablic pamiątkowych w miejscach związanych z tym politykiem oraz wydanie monografii o politycznej działalności dyktatora-prezydenta.
Na razie nie ma jednak propozycji, gdzie dokładnie pomnik Smetony w Wilnie miałby stanąć. W programie natomiast proponuje się aż kilka lokalizacji przyszłego pomnika patriarchy odrodzenia litewskiej państwowości Jonasa Basanavičiusa — na Placu Niepodleglości, na Górze Bouffałowej (Tauro kalnas), czy też w skwerach Reformatów lub im. K. Sirvydisa.
Alminas Mačiulis uważa, że pomnik Basanavičiusa może powstać jak najszybciej, nie czekając jubileuszowego roku.
Według programu obchodów 100-lecia odrodzenia państwowości, których głównym hasłem będzie „Litwo, Ojczyzno moja”, imprezy okolicznościowe rozpoczną się już jesienią 2017 roku — w setną rocznicę Konferencji Wileńskiej, na której zapoczątkowano marsz do niepodległości. Główne uroczystości odbędą się 16 lutego 2018 roku, w dniu uchwalenia Aktu Niepodległości, zaś największa masowa impreza — tradycyjne Święto Pieśni — odbędzie się w lipcu tegoż roku. W tym i następnych latach zostaną upamiętnione daty powołania pierwszego rządu niepodległej Litwy, pierwsze na świecie uznanie odrodzonej litewskiej państwowości, ustanowienie urzędu prezydenta.
Obchody zakończą się w kwietniu 2020 roku, w 100. rocznicę wyboru Sejmu Założycielskiego, który 15 maja 1920 roku ogłosił Litwę republiką demokratyczną, a 12 czerwca uchwalił Tymczasową Konstytucję ustanawiającą Sejm jako najwyższy organ władzy w państwie. Sejm Założycielski stanowiło 120 posłów, w tym trzech wybranych z listy polskiej mniejszości narodowej. Polskie akcenty są również w projekcie jubileuszowych obchodów odrodzenia litewskiej państwowości. Przede wszystkim w kontekście „fenomenu”, jakim w walce o niepodległość byli legendarni litewscy ochotnicy, którzy później „świecili przykładem” dla powstałej w 1944 roku Vietinė rinktinė, uczestników powojennej partyzantki, czy też obrońcom niepodległości 1991 roku.
„W krótkim czasie bezbronna Litwa wypędziła oddziały bolszewików i Bermondta oraz obroniła się przed agresją Polski Piłsudskiego” — czytamy w projekcie państwowych obchodów odrodzenia niepodległej Litwy. Dalej w dokumencie wspomina się, że w walkach o niepodległość uczestniczyli przedstawiciele wszystkich mniejszości narodowych i grup etnicznych, jednak mówi się tylko o Żydach, Rosjanach i Białorusinach. O Polakach tym razem nic. Tym niemniej program przewiduje też upamiętnienie dwóch wybitnych Polaków, zasłużonych zarówno dla odrodzenia państwowości Litwy, jak też Polski, która również w 2018 roku będzie obchodziła swój jubileusz 100-lecia odrodzenia niepodległości kraju.
Według litewskiego projektu obchodów, do 2017 roku w Telszach ma powstać plac braci Narutowiczów, z których jeden, Stanisław, był sygnatariuszem Aktu Niepodległości Litwy, zaś drugi, Gabriel, został pierwszym prezydentem odrodzonej niepodległej Polski. Rodzina Narutowiczów pochodziła właśnie z tego miasta na Żmudzi.