Więcej

    Policzek wymierzony Polakom przez Šimašiusa

    Czytaj również...

    19_czerwiec_front_1
    Głos mera Wilna Remigijusa Šimašiusa zadecydował w głosowaniu stołecznej Rady i przesądził o zdegradowaniu wileńskiej „Piątki“ do rangi szkoły podstawowej Fot. Marian Paluszkiewicz

    Obnoszący się przed wyborami ze swoją propolskością kandydat Ruchu Liberałów na mera Wilna Remigijus Šimašius, jako mer, swoją pierwszą decyzją w polskich sprawach uderza w polskie szkolnictwo. Jego decyzją Szkoła Średnia im. J. Lelewela — legendarna wileńska „Piątka” — zostanie zdegradowana do rangi szkoły podstawowej.

    I chociaż formalnie decyzję o niekompletowaniu od września w szkole klas 11-12 w środę stołeczna Rada przyjęła większością głosów, faktycznie postanowienie to jest osobistą decyzją mera. W głosowaniu głosy radnych rozłożyły się po równo — 23 było „za” i tylu też było „przeciw” lub wstrzymało się od głosu, decydującym o przyszłości szkoły okazał się więc głos mera. Opowiedział się on za likwidacją starszych klas i przekształcenie szkoły średniej w szkołę podstawową. Polacy nie kryją swego oburzenia.
    — To policzek wymierzony Polakom — decyzję mera Šimašiusa ocenia w rozmowie z „Kurierem” nasza była koleżanka redakcyjna, znana polska dziennikarka Krystyna Adamowicz, absolwentka „Piątki” oraz autorka kroniki szkoły im. J. Lelewela „Zawsze wierni Piątce”.

    — Ponieważ podczas głosowania głosy radnych rozłożyły się po równo, to decydującym w tej sprawie był głos przewodniczącego Rady, czyli w tym przypadku mera Šimašiusa — powiedział „Kurierowi” Grzegorz Sakson, stołeczny radny Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Jak zaznaczył, było to decydujące głosowanie w sprawie szkoły, toteż podjęta decyzja jest ostateczna.
    Jak mówi Krystyna Adamowicz – „nie wierzę, że to ostateczna decyzja i że już niczego nie da się zrobić. To po prostu w głowie się nie mieści”. Jej telefon nie milknie już drugi dzień. Dzwonią wilnianie, Polacy z Polski, Francji, Anglii — zewsząd, gdzie są rozsiani absolwenci legendarnej wileńskiej szkoły. Na 28 czerwca mają zaplanowane w Wilnie coroczne spotkanie absolwentów. Tym razem dla nich będzie to bardzo smutne spotkanie.
    — Naradzamy się, co możemy wspólnie zrobić, żeby pomóc naszej szkole — mówi Krystyna Adamowicz. Jak zauważa, decyzja ws. „Piątki” mogła być podyktowana interesami majątkowymi, bo placówka od dawna odpiera zarzuty zarówno urzędników, jak też stołecznych polityków, że zajmuje za duże dla niej pomieszczenia.

    Krystyna Adamowicz Fot. Marian Paluszkiewicz
    Krystyna Adamowicz Fot. Marian Paluszkiewicz

    — Te pomieszczenia od dawna są pretekstem, żeby zdegradować szkołę do niższej rangi — zauważa nasza rozmówczyni. Krystyna Adamowicz liczy jednak na to, że placówce uda się zachować status średniej szkoły i korzystając z obiecanego przez władze systemu tymczasowych licencji otrzymać akredytację gimnazjalną.
    Potwierdza to Ministerstwo Oświaty i Nauki. W środę wiceminister Genoveita Krasauskienė podczas spotkania z sejmową frakcją AWPL powiedziała, że Szkoła Średnia im. J. Lelewela ma nadal możliwość uzyskania akredytacji gimnazjalnej.
    Jeszcze w maju resortowa komisja akredytacyjna uznała, że placówka na Antokolu nie może przystąpić do akredytacji. Resort zmienił zdanie ws. akredytacji polskiej placówki po deklaracji premiera Algirdasa Butkevičiusa, że szkoły, które nie uzyskały jeszcze akredytacji, będą mogły otrzymać tymczasowy licencjat szkoły średniej na okres do trzech lat. O takiej możliwości Algirdas Butkevičius rozmawiał z polską premier Ewą Kopacz podczas ich niedawnego spotkania w Brukseli.

    „Usłyszałam odpowiedź premiera, że bardzo szybko, w ciągu kilku tygodni, będzie uchwalone prawodawstwo w tej sprawie” — powiedziała Kopacz po spotkaniu z litewskim kolegą.
    Informację o przygotowanych poprawkach potwierdził również litewski resort oświaty i nauki. Według założeń noweli, szkoły, które nie rozpoczęły procesu akredytacji, będą mogły uzyskać tymczasowy status gimnazjum na okres trzech lat i na podstawie otrzymanej licencji realizować program szkoły średniej, zanim uzyskają akredytację gimnazjalną.

    W związku ze zmianą stanowiska ministerstwa ws. polskiej szkoły, resort wystosował pismo do mera Remigijusa Šimašiusa z prośbą o odroczenie głosowania ws. decyzji o przyszłości placówki. Rada Wilna jednak zignorowała prośbę ministerstwa i wydała swój werdykt ws. „Piątki”.
    Szkoła Średnia im. J. Lelewela ubiega się o możliwość realizacji programu kształcenia specjalistycznego o kierunku inżynieryjnym. Szkole w tym ma pomóc Stowarzyszenie Techników i Inżynierów Polskich na Litwie. W liście intencyjnym, podpisanym przez Stowarzyszenie i szkołę, podkreśla się znaczenie, jakie dla kształcenia przyszłej kadry zawodowej dla Litwy ma wybrany przez placówkę kierunek specjalistyczny.
    Wybór szkoły zbieżny też jest z zaleceniami Komisji Europejskiej dla Litwy ws. potrzeby wzmocnienia szkolnictwa zawodowego, które w ocenie KE na Litwie znacznie odbiega od poziomu średniej unijnej i wymaga pilnej naprawy. Mówił o tym, między innymi, niedawno goszczący w Wilnie komisarz unijny Valdis Dombrovskis.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...