Po wygranych wyborach Litewski Związek Chłopów i Zielonych obiecuje radykalne zmiany.
— Teraz najważniejszym naszym zadaniem jest stworzyć rząd, który mógłby powstrzymać korupcję, który mógłby efektywniej zarządzać państwem. Żeby ministrami były osoby nie dlatego, że są partyjne, ale dlatego, że są kompetentne i odpowiedzialnie mogą wykonywać swoją pracę.
To pierwsze nasze zadanie, które musimy wykonać, ponieważ nieważne jakie będą programy, propozycje, muszą być ci, którzy to urzeczywistnią. Teraz widzimy, co działo się w ministerstwach i innych placówkach państwowych, które były całkowicie niekompetentne i właśnie one rodzą korupcję i złe funkcjonowanie państwa — powiedział „Kurierowi” Ramūnas Karbauskis, przewodniczący Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych.
W programie partii przewiduje się też rozpatrzenie wielu zagadnień związanych z oświatą, m. in. koszyczek ucznia, studenta. Nie zapomniano też o emerytach. Przewodniczący partii obiecuje zwiększyć emerytury.
— W naszym programie dużo uwagi poświęciliśmy na rozwój regionów, to jeden z najważniejszych naszych punktów. Nie zapomnieliśmy o Litwie wschodniej, gdzie mieszka dużo litewskich Polaków. Ludzie, którzy mieszkają w regionach, muszą otrzymywać te same usługi, jakościowe, po tej samej cenie, co ludzie w mieście. Muszą mieć zapewnione szkoły, przedszkola, żeby regiony mogły rozwijać się. Należy zapewnić ludziom dostojnie żyć w mniejszych miejscowościach, żeby nie chcieli wyprowadzać się stamtąd do Wilna, lub jeszcze gorzej — za granicę. Jeśli nic nie robić, to szybko pół Litwy zamieszka w stolicy — zaznaczył Ramūnas Karbauskis.
W programie partii przewiduje się powstrzymanie emigracji. Jest też mowa o zachęcaniu młodzieży pozostania w kraju, zakładania tu rodzin.
— Kolejnym naszym zadaniem jest zwiększyć przyrost naturalny. Mamy bardzo dobry przykład naszych sąsiadów, m. in. Polaków. To, jak oni rozwiązują ten problem. Został przyjęty program „500 plus”. Nasz kraj idzie za przykładem Francji, próbuje coś zrobić za pomocą podatków. Musimy od tych państw brać przykład, który pasowałby dla nas, odpowiadałby mentalności naszych ludzi — mówi Karbauskis.
Ważnym też krokiem będzie walka z alkoholizmem. Przewodniczący partii podkreślił, że trzeba zmniejszyć konsumpcję alkoholu, gdyż kraj ma z tym wielkie problemy. Z każdym rokiem coraz więcej nie tylko mężczyzn, ale i kobiet popada w nałóg alkoholizmu.
— Proponujemy otworzyć specjalne sklepy, zabronić reklamę alkoholu, zezwolić na kupno alkoholu młodzieży dopiero od 20 lat, a podczas imprez kulturalnych zakazać sprzedaży napojów alkoholowych. Ten program na pewno będzie urzeczywistniony, gdyż olbrzymia część społeczeństwa jest „za” tymi propozycjami — tłumaczy.
Program przewiduje też naprawę stosunków między litewskimi Polakami a Litwinami. Jak mówi Karbauskis, należy zaprzestać szukać wrogów wewnątrz ojczyzny.
— Myślę, że wreszcie nadszedł ten czas, kiedy musimy zacząć współpracować. Należy przestać skłócać mniejszości narodowe z Litwinami na politycznym szczeblu. Przecież my wszyscy jesteśmy obywatelami Litwy. Nieważne jakiej jesteśmy narodowości. Wszyscy mamy jednakowe prawa. Na pewno na ten temat będziemy rozmawiać w Sejmie. Powinniśmy naprawić stosunki z Polską, będziemy szukać kompromisu. Żadna strona nie musi potrzebować kategorycznych kompromisów — zaznaczył przewodniczący.
Jak mówi, Polacy i Litwini są równoprawnymi obywatelami Litwy i niestety z każdym dniem robi się ich mniej, dlatego muszą trzymać się razem.
— Najbardziej mnie boli, a widziałem to nieraz, gdy dzieci z polskich rodzin, które wspaniale mówią po litewsku, są zintegrowane z dziećmi z litewskich rodzin, natomiast rodzice, dziadkowie tych dzieci szukają negatywów, wrogów — podkreślił.
Partia Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych proponuje stworzyć państwowy bank. Na ten temat będzie dyskutować z ekspertami banków w kraju i za granicą. Zapewniają także, że jeżeli zostanie udowodnione, że ta propozycja nie przyniesie żadnych korzyści Litwie, to zrezygnują z tego. Na razie opinie ekonomistów są takie, że to jest zły pomysł.
— Program nasz przewiduje też, żeby zmniejszyć ceny na leki, ponieważ są bardzo zawyżone. Ci, którzy robią zakupy w Polsce wiedzą, że te same leki są tam o wiele tańsze. Chcę powiedzieć wyraźnie, że u nas kradną na różne sposoby, aby ludzie płacili jak najwięcej. Jeżeli znajdziemy inny sposób, nie tworząc państwowych aptek, wykorzystamy go. Na razie nie widzimy innego wyjścia, jak stworzenie sieci państwowych aptek, żeby były konkurencyjne dla prywatnych i w ten sposób zmniejszyć ceny. W Polsce też ceny leków były bardzo wysokie, wtedy przy Caritasie otwarto sieć aptek, którymi zarządzał Kościół i to bardzo mocno wpłynęło na ceny — powiedział Ramūnas Karbauskis, przewodniczący Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych.