Więcej

    Kolejne święto polskiego teatru na Litwie

    Czytaj również...

    Próba przed spektaklem „Blizny pamięci” fot. Artur Armacki

    Tydzień po VIII Wileńskich Spotkaniach Sceny Polskiej czeka nas kolejna okazja do spotkania z polskim teatrem, tym razem dzięki staraniom Fundacji „Zatrzymać Czas”. W ramach Dni Polskiego Teatru na Litwie mieszkańcy Wileńszczyźnie mają w najbliższych dniach okazję do uczestniczenia w aż ośmiu wydarzeniach z udziałem wybitnych polskich aktorów.

    – Na pomysł zorganizowania tego rodzaju wydarzenia wpadliśmy już kilka lat temu. Mieliśmy pomysł, rozmawialiśmy na ten temat z zastępcą dyrektora Domu Kultury Polskiej w Wilnie, Krystyną Zimińską i pisaliśmy projekty. Przez kilka lat jednak nasza propozycja nie spotkała się z zainteresowaniem instytucji, które mogły ją wesprzeć. W tym roku nasz projekt się spodobał i otrzymał wsparcie Senatu RP. Dzięki tym pieniądzom możemy teraz realizować to przedsięwzięcie – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Anna Muszyńska, koordynator projektu.
    To pierwszy projekt, jaki Fundacja „Zatrzymać Czas” organizuje na Litwie i pierwszy poza granicami Polski.
    – Nikt z nas nie pochodzi z Wileńszczyzny, jednak nieraz odwiedzaliśmy Wilno, spotykaliśmy się zamieszkującymi je Polakami. Wiedzieliśmy, że jest to bardzo liczna społeczność i wydawało nam się, że zorganizowanie takiego kilkudniowego święta polskiego teatru to będzie coś ważnego dla polskiej społeczności tutaj. Będzie to kontakt z ojczystą kulturą, językiem, także z Polską – wyjaśnia przedstawicielka fundacji.

    Dni Polskiego Teatru na Litwie rozpoczyna spektakl „Blizny pamięci”, w którym w postać doświadczonego mężczyzny u schyłku życia wcieli się Jerzy Zelnik. Będzie to spotkanie nie tylko z polskim teatrem, ale także historią.
    – Przypominamy postać wielkiego Polaka, Jana Karskiego, który oznajmił światu prawdę o tym, co się dzieje w Polsce. Ta okupacja w Polsce była jedną z najbardziej krwawych w czasie II wojny światowej, Holokaust toczył się również w dużej mierze na terenie okupowanej Polski, stąd te „pomyłki” świata mówiące o „polskich obozach” – wyjaśnia Jerzy Zelnik.
    – Niemcom najłatwiej było sięgać po dużą diasporę żydowską mieszkającą w Polsce, najłatwiej było dotrzeć i zniszczyć 3 milionów Żydów. Jan Karski zapowiadał się na wybitnego dyplomatę. Ogromnie wykształcony człowiek, poliglota, uciekał z Polski przez zieloną granicę, by objawić światu prawdę. Niestety, świat nie dowierzał, miał „ważniejsze sprawy”. To oczywiście obarcza winą, dlatego być może świat ma do dzisiaj kompleksy wobec Polaków, którzy musieli znosić największe zbrodnie hitlerowskie – uważa aktor.

    Jerzy Zelnik jest przekonany, że najnowszej historii Polski i Polaków stale trzeba się uczyć i o niej przypominać.
    – Trzeba ludziom otwierać oczy, ponieważ uczą się fałszywej historii. Trzeba wykonywać pracę na poły artystyczną, na poły pedagogiczną – mówi.
    „Blizny pamięci” nie są jednak tylko lekcją historii.
    – Jest to bardzo emocjonalny spektakl. Dużo dzieje na scenie nie tylko w sferze intelektualnej, ale i emocjonalnej. Starałem się, by dawał on swój pełny, teatralny oddech. Światło, muzyka, wydarzenia. By nie była to chłodna lekcja historii, ale przekaz bardzo gorący. Myślę, że jest tam sporo wydarzeń, które mogą bardzo angażować emocjonalnie widzów – wyjaśnia artysta w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.
    Jaką jeszcze propozycję przygotowali organizatorzy Dni Polskiego Teatru na Litwie?
    – Chcieliśmy, żeby wszystkie spektakle opierały się na polskiej literaturze. Mamy więc „Zabawę” Mrożka, „Blizny pamięci” czy „Ballady” Mickiewicza. Mamy także spektakl związany z miejscem, w którym będzie wystawiany, czyli „Wieczór w Teatrze Wielkim” autorstwa Stanisława Balińskiego, który zostanie pokazany w Pałacu Balińskich w Jaszunach. Nie planowaliśmy takiego połączenia, wyszło to w zasadzie przypadkiem, dopiero później okazało się, że autora i dawnych właścicieli pałacu łączyły jakieś koligacje rodzinne. Mamy też naprawdę bardzo interesującą propozycję dla dzieci – podkreśla organizatorka wydarzenia, Anna Muszyńska.
    Koordynatorka projektu liczy oczywiście na wileńską widownię, podkreśla jednak, że nie zamierza się zniechęcać, jeśli pierwsza edycja wydarzenia nie spotka się z dostatecznym zainteresowaniem widzów.
    – Doskonale wiem, że zawsze najtrudniejsza jest pierwsza edycja wydarzenia. Później, z roku na rok, kolejne edycje przyciągają coraz większą widownię. Mamy nadzieję, że Dni Teatru Polskiego na Litwie zapiszą się na stałe w kalendarzu polskich imprez w Wilnie – planuje Anna Muszyńska.

    DNI POLSKIEGO TEATRU NA LITWIE

    Pierwszą edycję Dni Polskiego Teatru na Litwie, która odbędzie są w dniach 27-29 października 2017 r., organizują Fundacja „Zatrzymać Czas” wspólnie z Domem Polskim w Wilnie i z Centrum Kultury w Solecznikach.
    Bezpłatne wejściówki na wszystkie wydarzenia można odebrać w Domu Polskim w Wilnie i Centrum Kultury w Solecznikach. Wejściówki na spektakle w Wilnie będzie można odebrać również w recepcji DKP bezpośrednio przed spektaklem.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...