Więcej

    Dzieci otrzymają jednorazowy dodatek w wysokości 120 lub 200 euro

    Czytaj również...

    Wsparcie pieniężne dotrze do młodych rodzin przed 31 lipca
    Fot. Marian Paluszkiewicz

    We wtorek, 9 czerwca, sejm poparł propozycję prezydenta Gitanasa Nausėdy i przegłosował, by tego lata przeznaczyć dodatkową, jednorazową kwotę dla rodzin wychowujących dzieci. Będzie ona wynosić 120 lub 200 euro. Pieniądze miałyby dotrzeć do rodzin jeszcze przed 31 lipca.

    Decyzja ta jest uzasadniana zmniejszeniem negatywnych konsekwencji gospodarczych i społecznych spowodowanych pandemią Covid-19.
    Projekt ustawy w sprawie wypłat zaproponowanych przez szefa państwa został zaaprobowany we wtorek przez 101 posłów, przeciwko opowiedziało się trzech parlamentarzystów, przy czterech głosach wstrzymujących się.

    Tryb wypłat

    Wysokość nowego, jednorazowego dodatku pieniężnego będzie zależała od tego, ile rodzina dotychczas otrzymywała pieniędzy na dzieci.
    – Dodatek w wysokości 120 euro otrzymają wszystkie dzieci, które z tytułu tzw. pieniędzy dziecka otrzymują comiesięcznie 60 euro. Dzieci niepełnosprawne oraz dzieci z ubogich i wielodzietnych rodzin, które otrzymują dodatkowy zasiłek na dziecko (łącznie 100 euro), otrzymają jednorazowy dodatek w wysokości 200 euro – informuje „Kurier Wileński” Ineta Nedveckė, główny specjalista działu komunikacji Ministerstwa Opieki Społecznej i Pracy RL.
    Oznacza to, że jeśli na dziecko było wypłacane 60 euro, wysokość dodatku wyniesie 120 euro i w lipcu dziecko otrzyma 180 euro. Jeśli pieniądze na dziecko osiągały kwotę 100 euro, jednorazowy dodatek wyniesie 200 EUR, łącznie dziecko otrzyma 300 euro.
    Jednorazowy dodatek, podobnie jak tzw. pieniądze dziecka, zostanie wypłacony przez administracje samorządowe.

    – Dodatek trafi na konto rodziców dzieci wraz z tzw. pieniędzmi na dzieci. Świadczenie będzie wypłacane automatycznie, a rodzice nie będą musieli wypełniać osobnego wniosku – zapewnia Ineta Nedveckė.

    Co więcej, dodatek będzie przysługiwał nie tylko dzieciom, które już się urodziły, ale także tym, które przyjdą na ten świat przed 31 grudnia br.
    – Jeśli dziecko już otrzymuje lub zacznie otrzymywać tzw. pieniądze na dziecko przed 30 czerwca, otrzyma dodatek przed 31 lipca. Jeśli pieniądze dziecka zostaną mu przydzielone w późniejszych miesiącach tego roku, otrzyma ono dodatek z pierwszą wypłatą pieniędzy przez dziecko. Na przykład, jeśli dziecko urodzi się we wrześniu i otrzyma pierwsze pieniądze dziecka w październiku, otrzyma dodatek też w październiku – informuje Ineta Nedveckė.
    Ministerstwo zapewnia, że dodatek na dziecko nie będzie miał żadnego wpływu na inne otrzymane świadczenia lub rekompensaty, takie jak pieniężna pomoc społeczna. Dodatkowe świadczenie nie zostanie uwzględnione w otrzymanych dochodach.
    Jednorazowe świadczenia wypłacane są z budżetu państwa. Dodatek w wysokości 120 euro otrzyma około 374,1 tys. dzieci, zaś 200 euro – 133,6 tys. dzieci.

    Kontrowersje wokół ustawy

    Zbigniew Jedziński zauważa, że w państwie znaczne sumy są wyrzucane niepotrzebnie
    Fot. Marian Paluszkiewicz

    Większość polityków podczas głosowania poparła dodatkowe pieniądze na dzieci, twierdząc, że jest to dobry zastrzyk dla młodych rodzin. Przeciwko opowiedzieli się Ingrida Šimonytė, Mykolas Majauskas i Aušrinė Armonaitė. Krytycy stwierdzili, że pieniądze niekoniecznie powrócą do gospodarki państwa poprzez konsumpcję. Poza tym, dodatkowe pieniądze otrzymają nie tylko rodziny o niskich dochodach, ale również te, które nie odczuwają potrzeby dopłat.
    Przeciwnik dodatku na dzieci, konserwatysta Mykolas Majauskas, podkreślił, że jednorazowe kwoty na dzieci będą wypłacane z pożyczonych pieniędzy, które te same dzieci będą musiały kiedyś spłacić.

    – Jest to jeden z najbardziej nielogicznych argumentów naszych oponentów. Wszystko, co jest wypłacane na dzieci, będzie wykorzystane. A ile pieniędzy jest wyrzucanych w błoto, niepotrzebnie? Korupcja, wydatki na obronę kraju, zakup zardzewiałych pojazdów, złote łyżki, teraz już nawet złote winogrona – na to się nie zwraca uwagi. A że dziecko raz otrzyma 120 euro, jest krytykowane – uważa poseł z partii AWPL-ZChR, Zbigniew Jedziński..

    Andrius Mazuronis, starosta grupy mieszanej członków sejmu, zauważył, że takie świadczenie na dziecko nie rozwiązuje problemów systemowych. Przypomniał, że wcześniej zaproponowano wypłatę regularnych, zwiększonych wypłat na dziecko, ale sejm tego nie zaakceptował.
    – Nasza frakcja we wtorkowym głosowaniu jednoznacznie poparła propozycję, żeby przeznaczyć dla rodzin dodatek na dziecko. Jest to zgodne z naszą polityką prorodzinną, a zwiększone wypłaty na dzieci są wpisane do naszego programu wyborczego. Postulowaliśmy w nim, by dzieci otrzymywały co miesiąc 120 euro. Zabiegaliśmy o to w ciągu całej kadencji. Jednym z warunków wejścia do koalicji rządzącej był nasz postulat pieniędzy na dzieci. Na razie udało się osiągnąć sumę 60 euro na dzieci. Postulowaliśmy, żeby ta suma była płynnie zwiększana, ale w sytuacji, gdzie spośród 141 posłów jest zaledwie 8 naszych głosów, nie wszystko od nas zależy – podkreśla poseł Jedziński.
    Liderka Partii Wolności Aušrinė Armonaitė zaznaczyła, że „nie jest to celowe wsparcie społeczne, ponieważ dotrze ono do wszystkich – zarówno tych, którzy są w potrzebie, jak i zamożnych”. Ubolewała również, że „prezydent w ten sposób przyczynia się do kampanii wyborczej rządzących Chłopów i Zielonych”.

    – Decyzja o wypłacie jednorazowego dodatku na dzieci zapadła ze względu na trudną sytuację młodych rodzin wywołaną pandemią koronawirusa. Skoro wspieramy biznes, dlaczego nie możemy wesprzeć dzieci? Jeżeli wyborcy to dobrze odbiorą, tym lepiej – uważa Zbigniew Jedziński.

    Przedstawiciele rządzących zapewniali, że dodatkowe wsparcie dla rodzin w kontekście kryzysu koronawirusowego jest konieczne.
    „Kategorycznie nie zgadzam się z tym, że to wsparcie jest niepotrzebne lub wadliwe. Świadczenia te będą otrzymywane głównie przez młode rodziny i powrócą do budżetu państwa poprzez zwiększoną konsumpcję, przyczyniając się w ten sposób do uruchomienia kół zamachowych gospodarki” – powiedział Mindaugas Puidokas z Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych.

     

     

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ile wydamy na świąteczne zakupy

    — Przygotowując się do świąt, zawsze sporządzam listę niezbędnych produktów i sprawdzam promocje w poszczególnych sklepach. Przed świętami nie brak różnych zniżek, co pozwala trochę zaoszczędzić. Staram się, żeby na świątecznym stole niczego nie zabrakło i żeby było smacznie...

    Na forum rodziców i nauczycieli poruszono problemy polskiej oświaty

    Ostatnio najwięcej emocji wzbudza temat pośrednich egzaminów maturalnych w klasach 11 oraz wprowadzenie nauczania geografii, historii oraz lekcji obywatelstwa po litewsku już od pierwszego roku nauki tych przedmiotów w szkole. „Decydując się oddać dziecko do szkoły z polskim językiem nauczania,...

    Protest w Wilnie. „Nie chcemy zmiany modelu edukacji mniejszości narodowych”

    Uczestnicy akcji protestu podkreślali, że zależy im na zachowaniu istniejącego modelu szkół mniejszości narodowych oraz opowiadali się przeciwko próbom „reformowania” szkoły, mającymi asymilacyjny charakter. Pochód ruszył sprzed Sejmu RL w kierunku budynku rządu przy placu Vincasa Kudirki, po czym zatrzymał...

    Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego

    Wrażenia po egzaminie — Cieszę się z wyniku, bo udało mi się uzyskać maksymalną liczbę 40 punktów — mówi Małgorzata Cytacka, uczennica Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie. — Wydaje mi się, że tegoroczny egzamin pośredni był nieco trudniejszy niż...