Potrójne wybory czekają nasz kraj w roku następnym. Na przełomie wiosny i lata odbędą się wybory prezydenckie oraz do Parlamentu Europejskiego, natomiast jesienią będziemy mieli wybory sejmowe. W ciągu dwóch dni portal informacyjny delfi.lt opublikował wyniki dwóch badań opinii publicznej przeprowadzonych przez agencję Spinter tyrimai. Jeden sondaż dotyczył tego, kogo mieszkańcy Litwy chcą widzieć na stanowisku prezydenta Litwy, drugi — najpopularniejszego ugrupowania politycznego.
Czytaj więcej: „Litewski wyborca chce widzieć w prezydencie Boga Ojca”. Komentarze ekspertów o rankingu polityków
Spadek Vėgėlė, awans Nausėdy i Šimonytė
Najnowszy sondaż prezydencki pokazał, że w tej chwili urzędujący prezydent jest poza konkurencją. Gitanasa Nausėdę popiera 22,9 proc. ankietowanych, przed miesiącem jego ranking był na poziomie 19,3 proc. Jeśli prześledzimy rankingi prezydenckie od października zeszłego roku, wykonywane przez tą samą agencję, to zobaczymy, że Nausėda ciągle pozostaje na pierwszym miejscu. Najniższy wskaźnik poparcia miał w listopadzie 2022 r., kiedy popierało go 15,4 proc. badanych. Później jego popularność szła tylko do góry.
Na drugim miejscu znalazł się prawnik Ignas Vėgėlė, którego popiera 8,6 proc. respondentów. W tym przypadku odnotowano pewien spadek, ponieważ w czerwcu popierało go 10,1 proc. badanych. Na trzecim miejscu uplasowała się obecna premier Ingrida Šimonytė z 7,1 proc. poparcia. Przed miesiącem szefową rządu popierało 5,7 proc. ankietowanych.
Czytaj więcej: Ingrida Šimonytė: W domu moich dziadków mówiono po polsku
W przypadku wyborów parlamentarnych liderami pozostają socjaldemokraci, których popiera 13,3 proc. respondentów. Na drugim miejscu znaleźli się konserwatyści — 11,8 proc. poparcia. Na trzecim jest Związek Demokratów „W imię Litwy”, który cieszy się popularnością na poziomie 8,4 proc. Poza tym ponad progiem wyborczym znalazły się Związek Chłopów i Zielonych oraz Ruch Liberałów, których odpowiednio wspiera 8,2 oraz 7,3 proc. ankietowanych.
Kto na czele rządu?
W tym samym badaniu zadano pytanie o to, kogo mieszkańcy kraju widzą na stanowisku premiera. 11 proc. odpowiedziało, że premierem ma pozostać obecna szefowa rządu Šimonytė. Za teraźniejszą premier znalazła się liderka socjaldemokratów, europosłanka Vilija Blinkevičiūtė z 8,9 proc. poparcia. Co ciekawe, w przypadku rankingu prezydenckiego socjaldemokratka znalazła się na czwartym miejscu z 5,3 proc. na koncie. Tuż za nią znaleźli się były premier Saulius Skvernelis, którego w fotelu prezydenckim widzi 4,7 proc. społeczeństwa oraz dziennikarz i społecznik Andrius Tapinas z 4,3 proc. wsparcia. Poza tym działalność rządu negatywnie ocenia ponad 66 proc. ankietowanych.
Na razie tylko jeden polityk ogłosił, że wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jest to były minister zdrowia oraz przedstawiciel Związku Chłopów i Zielonych, Aurelijus Veryga. Obecne rankingi wyborcze nie dają mu większych szans na wygraną. Teraz cieszy się popularnością na poziomie 2,1 proc. Polityk zdaje sobie sprawę z sytuacji, dlatego nie wykluczył, że będzie starał się o urząd prezydenta po drugiej kadencji Nausėdy. „Tak już jest, że obecny prezydent ma najwięcej szans. Dlatego po dwóch kadencjach wszystko się zmienia. Naprawdę rozmawiamy o tym z przewodniczącym partii” — oświadczył przed tygodniem w rozmowie z LRT.
Obecny prezydent, podobnie jak pozostałe ugrupowania polityczne, zamierza poinformować o swym uczestnictwie w wyborach prezydenckich pod koniec tego roku.
Czytaj więcej: Ruszyła kampania prezydencka. Veryga pierwszy w kolejce