
— Jeżeli człowiek nie idzie do przodu, znaczy cofa się. Dlatego po ukończeniu studiów medycznych i zdobyciu zawodu pielęgniarki, obroniłam też licencjat z kosmetologii i zdecydowałam się na rozpoczęcie studiów ekonomicznych na UwB. Dzisiaj jestem zadowolona z tej decyzji i rozkręcając swój własny interes dziękuję wszystkim wykładowcom filii białostockiej za wysiłek i pomoc w ocenie moich możliwości — mówi Janina Rymszewicz, absolwentka I promocji Filii w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku.
Odważna i głodna wiedzy Janina przyznała, że pogłoski na temat tworzenia filii polskiego uniwersytetu w Wilnie najpierw oceniała sceptycznie. Jednak gdy usłyszała o rekrutacji na studia, nie miała już wątpliwości.
— Nauka na polskiej uczelni bez wątpienia bardzo mnie kusiła, więc postanowiłam wypróbować siebie w dotąd obcej mi dziedzinie. Złożyłam dokumenty i zostałam przyjęta na wydział ekonomii. Czego obecnie nie żałuję! — uśmiechając się wyjaśnia Janina.
Absolwentka słynnej „dziewiętnastki” (obecnie Szkoła Średnia im. Władysława Syrokomli w Wilnie), mając na celu zapewnić zawodową pomoc choremu ojcu, postanowiła udać się na studia medyczne.
— Praktykę pielęgniarki odbywałam w szpitalu „Czerwony Krzyż”. Tam właśnie zatrzymałam się na kolejne 10 lat. Był to okres żmudnej i niewdzięcznej pracy. Działalność dla idei, za symboliczne grosze. A więc myślę, że dług wobec Litwy już spłaciłam! — żartuje.
Pielęgniarka z tak dużym doświadczeniem nie chciała się zatrzymać albo cofać się. Janina postanowiła wypróbować swoje siły w podobnej, jednak innej dziedzinie. Rozpoczęła naukę w Wileńskim Kolegium, gdzie po 3 latach obroniła licencjat i zdobyła zawód kosmetologa-technologa.
— Zaczęłam pracować w Centrum Piękności, które pomagało swoim klientom w poprawie urody, zdrowia, zapobieganiu różnym chorobom itd. Sześć lat pracowałam w tym centrum jako kosmetolog, jednak czegoś mi brakowało i właśnie wtedy usłyszałam o Filii — wyznaje.
Jednocześnie Janina rozpoczęła pracę laborantki na oddziale badań mikrobiologicznych w Narodowym Laboratorium Ochrony Zdrowia Społecznego.
Równolegle na trzy fronty?
— Nie było łatwo. Jednak skoro się zdecydowałam, nie mogłam się cofnąć. Oprócz tego, administracja uczelni zawsze była przychylna i skora na pomoc w każdej sytuacji. Byliśmy pierwszą promocją i to na naszych oczach „budowano” Filię. Widzieliśmy, jak walczono o „koszyczek studenta” czy też jak biblioteka wzbogacała się o nowe książki. Administracja i wykładowcy, mimo mnóstwa obowiązków, zawsze mieli dla nas czas. Prawdę mówiąc, byłam pod ogromnym wrażeniem, kiedy obserwowałam, z jakim zapałem i satysfakcją swoim doświadczeniem z nami dzielili się wykładowcy z Litwy i Polski — wspomina Janina.

Na swoim „koncie” Janina Rymszewicz obecnie ma trzy licencjaty — pierwszy obroniła w Wyższej Szkole Medycznej w Bołtupiu, następny w Wileńskim Kolegium i na koniec — w Filii w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku. Jednak najbardziej jest dumna z założonego w styczniu roku bieżącego studium kosmetologicznego „Moja uroda”.
— Kiedy zdecydowałam się na studia ekonomiczne, myślałam, że ta wiedza przyda mi się w życiu. Obecnie jest jak najbardziej przydatna. Załatwiłam zaświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej i otworzyłam studium kosmetologiczne. Właśnie nauka w Filii pomogła mi ocenić swoje możliwości. Stałam się bardziej odważna i pewna siebie. Zakładając swój własny interes miałam możliwość zdobytą wiedzę wykorzystać w praktyce. Przyniosło mi to dużą satysfakcję — stwierdza Janina.
Dzisiaj świeżo upieczona bizneswoman potrafi pomyślnie pogodzić pracę w Narodowym Laboratorium Ochrony Zdrowia Społecznego oraz własnym studium, jednak jak sama przyznała, gdyby była możliwość kształcenia na studiach magisterskich w wileńskiej Filii, na pewno by z tego skorzystała.