
Miniona sobota była nadzwyczaj upalnym dniem w Warszawie. Wydawało się, że wszyscy warszawianie wyruszyli za miasto. Jednak do osiedla Wilno, rozlokowanego po prawej stronie Wisły, na Targówku przybyło sporo osób zainteresowanych nabyciem tutaj nowego mieszkania. Ponadto odbywał się tu II Jarmark Wileński, więc atrakcji nie brakowało.
Ze sceny leciały wesołe wileńskie melodie w wykonaniu Kapeli Sużańskiej, na straganach pyszniły się kindziuki, wędliny, białe sery z przyprawami, z rodzynkami, a już prawdziwym przebojem stał się kwas z Litwy, nalewany wprost z beczułki.
Bardzo smaczny i co najważniejsze dobrze schłodzony. 250-gramowy pojemnik tego zimnego napoju orzeźwiał i dodawał energii.
Jednak ci, którzy przybyli, aby zapoznać się z warunkami sprzedaży i cenami, jak też uzyskaniem konkretnych informacji o terminach i sumach opłaty kierowali się bezpośrednio do biura sprzedaży mieszkań, znajdującym się tuż na miejscu, przy Placu Zamkowym. Przyjemny chłodek, panujący w biurze, miła obsługa pań, udzielających wyczerpujących odpowiedzi zatrzymywały klientów na dłużej.

Nas, dziennikarzy prasy polskojęzycznej na Litwie również zaproszono do biura, więc mieliśmy możliwość przysłuchać się, jak toczą pertraktacje i dowiedzieć się, kim są ewentualni nabywcy. Zrozumiałe, że najwięcej przybyło młodych małżeństw. Lecz oto weszła para seniorów. Interesowali się niedużym dwupokojowym mieszkankiem, właśnie o kwadraturze do 50 m kw. Miało znajdować się nie na parterze, lecz na II piętrze według naszych określeń litewskich, a według polskich na I. Na pytanie konsultantki, czy potrafią uzyskać kredyt, zapewnili, że zapłacą z miejsca gotówką.
Tylko chcieli się dowiedzieć, czy dzięki temu będzie im przysługiwała jakaś zniżka.
Blok, w którym chcieliby zamieszkać, a także mieszkanko z oknami i balkonem na wschód już obejrzeli poprzednio. Wiedzieli też, że za metr kwadratowy zapłacą nie mniej niż 6 tysięcy złotych. Wiadomo, że to znacznie drożej niż u nas w stolicy Litwy, ale też wiadomo, że Warszawa nie należy do tanich w Europie miast. Ponadto warszawskie Wilno to osiedle wybitnie prestiżowe, przepięknie zazielenione i ukwiecone. Fontanny i oczka wodne uprzyjemniają spacery i zabawy z dziećmi. W pobliżu powstają centra handlowo-usługowe.
Wielu klientów cieszyło się, że firma budująca bloki ma też biuro wykończenia mieszkań. Płaci się za tę usługę osobno, w granicach 400 do 500 złotych za jeden metr kw. Jednak wielkim plusem jest to, że nie muszą sami chodzić, dobierać i kupować urządzenia kuchenne, sanitaryjne, glazurę, farby. Wystarczy, że wybiorą z katalogu. Ich ceny są wkalkulowane w koszta usług wykończeniowych.

Poprosiliśmy tę parę seniorów, którzy przedstawili się jako Eleonora i Piotr opowiedzieć, co przywiodło ich do budującego się osiedla Wilno.
— Mieszkamy pod Warszawą, w dość dużym własnym domu. Na parterze, razem z nami mieszka syn z rodziną. Na górze rozlokował się jego syn, który przed rokiem się ożenił. Młodzi czekają dziecka. Trochę może być za ciasno. Postanowiliśmy zostawić rodzinie syna i wnuka dom i przenieść się do miasta — powiedziała pani Eleonora. Z kolei pan Piotr dodał:
— Wybraliśmy tę właśnie dzielnicę, która nazwami ulic, tablicami pamiątkowymi i swoim klimatem przypomina Starówkę Wileńską, gdzie przed wojną mieszkali moi dziadkowie i rodzice. To jak magnes przyciąga nas tutaj — podkreślił nasz rozmówca.
Radosław Bieliński, rzecznik prasowy firmy Development Dom poinformował, że od roku ubiegłego, kiedy w nowo budującym osiedlu Wilno trwał I Jarmark Wileński i gościła tu nasza ekipa, sprzedano 133 mieszkania, w których już zamieszkali ich właściciele. Najchętniej są kupowane dwupokojowe o metrażu 50-55 mkw. Dają się rozplanować na niedużą sypialnię, pokój gościnny, połączony z kuchnią lub oddzielony od niej. Dużą zaletą są duże loggie. Do końca roku będzie 300 gotowych mieszkań.
— Cieszymy się, że do nas przyjeżdżacie, bo wśród naszych klientów są osoby zamieszkałe na Litwie i w jej stolicy, nad Wilią. To nas będzie zawsze łączyć — powiedział na zakończenie rzecznik prasowy.
A tym czasem na scenie grali i śpiewali kolejni artyści. Tym razem Warszawska Kapela z Targówka z lirycznym repertuarem, w którym są takie przeboje, jak „Hanko”, „Tango Milonga”, „Przy kominku” oraz wiele innych niezapomnianych melodii.