Rozpoczęło się przedterminowe głosowanie do Sejmu i referendum w sprawie budowy nowej elektrowni atomowej w Wisagini. Wczoraj we wszystkich samorządach Litwy wyborcy mogli stawić się do urn. Przegłosować przedterminowo będzie można do godz. 20.00 dzisiejszego wieczoru.
— Zamierzam przegłosować dzisiaj, ponieważ 14 października nie będę mógł tego zrobić w mojej dzielnicy wyborczej. Pochodzę z Taurogów, ale studiuję i pracuję w Wilnie — w pierwszy dzień przedterminowych wyborów powiedział 26-letni Andrius, student Uniwersytetu Wileńskiego.
Młody mężczyzna zaznaczył, że wziął pół dnia wolnego, aby przyjść na głosowanie. Dodał jednak, że nie zawsze brał aktywny udział w wyborach.
— Ubiegłe wybory do Sejmu zignorowałem, bo nie było na kogo głosować. Nie jestem oczywiście pewien, że teraz stanie się cud i w Sejmie nareszcie pojawią się godne osoby.
Jednak chcę oddać swój głos na człowieka, do którego mam szacunek oraz złożyć swoje „maleńkie weto” na niepotrzebną budowę elektrowni — tłumaczył dla nas Andrius.
Wczoraj w samorządzie wileńskim skorzystać z prawa do głosowania postanowiło wielu obywateli. Przed południem na parterze koło drzwi pomieszczenia do głosowania zebrała się kolejka składająca się z około 100 osób. Co prawda, na parterze mogli głosować mieszkańcy, których miejsce zamieszkania jest zadeklarowane nie w stolicy.
Tymczasem na pierwszym piętrze samorządu głosować mogli mieszkańcy Wilna. Nie byli jednak tak aktywni, jak przyjezdni obywatele. Małe kolejki ustawiły się obok okręgów wyborczych w Justyniszkach i Karolinkach, przy pozostałych zaś okręgach zebrało się zaledwie po kilka osób.
— Ja zawsze głosuję przedterminowo, bo w dzień wyborów bywa zbyt duży bałagan. Dzisiaj mogę to zrobić spokojnie i zaoszczędzić czas, a w niedzielę zajmę się swoimi sprawami — powiedziała dla „Kuriera” pani Virginija, emerytowana nauczycielka z wileńskich Żyrmun. — Pójdę do kościoła, potem zrobię obiad, na który przyjedzie syn z rodziną. I prawdopodobnie przyjedzie właśnie po głosowaniu i po tym chaosie wyborczym, którego ja uniknę.
Z kolei 42-letni Witalij z Justyniszek wymienił nieco inną przyczynę swojego udziału w przedterminowych wyborach.
— Żona mnie zmusiła tutaj przyjść, sam nigdy nie głosuję — śmiejąc się, powiedział mężczyzna.
Zaraz jednak dodał, że nie jest politycznie aktywny nie z własnej winy.
— Pracuję jako kierowca TIR-ów i tak się dzieje, że prawie zawsze mam wyjazdy za granicę podczas wyborów. W tym roku również tak się stało — w piątek jadę do Niemiec. Dlatego pofatygowałem się i przyszedłem oddać swój głos — powiedział rozmówca.
Tymczasem w samorządzie rejonu wileńskiego kolejek głosujących prawie nie było.
— Ludzie przychodzą, ale żadnego tłoku u nas nie ma, bo cały proces głosowania jest dobrze zorganizowany — powiedziała „Kurierowi” przewodnicząca komisji wyborczej rejonu wileńskiego Janina Girucka. — Na razie do urn przyszło niewielu mieszkańców rejonów. Jednak dosyć aktywnie głosują sami wilnianie i mieszkańcy innych miast.
Dodała, że więcej wyborców spodziewa się wieczorem, gdy ludzie kończą pracę. W dzień zaś aktywniej na głosowanie przychodzą studenci.
Przed niedzielnymi wyborami odpowiednia grupa obywateli będzie mogła skorzystać z prawa na głosowanie w domu. Jutro i w sobotę będą mogły to zrobić osoby niepełnosprawne, obywatele tymczasowo niezdolni do pracy z powodu choroby oraz seniorzy od 70 roku życia, którzy z powodu stanu zdrowia sami nie mogą przybyć do konkretnej dzielnicy wyborczej.
W niedzielę głosowanie w okręgach wyborczych będzie trwało od godz. 7.00 do 20.00
***
W tegorocznych wyborach do Sejmu udział bierze 17 partii politycznych i jedna koalicja składająca się z 4 partii. Ogółem swoje kandydatury na posłów wystawiło około 2 000 osób. Na Litwie mieszka około 2,5 mln obywateli posiadających prawo wyborcze.