Przed 40 laty: Tego się nie da porównać
W rejonie szweńcziońskim bawiła delegacja kobiet z województwa białostockiego, aktywistek Ligi Kobiet PRL. Goście w towarzystwie pierwszego sekretarza KR KP Litwy Wiktorii Purwaneckaite, przewodniczącej rejonowej rady kobiet Wandy Sztuikiene, przewodniczącej Pabradzkiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego Albiny Wołkowskiej zwiedzili szkoły, gospodarstwa, zapoznali się z organizacją pracy wychowawczej wśród dorastającego pokolenia.
W Pabradziej Szkole-Internacie z polskim językiem nauczania delegację powitały dzieci ubrane w polskie i litewskie stroje ludowe(…).
Goście zwiedzili również kołchoz „Przykazania Iljicza”, sowchoz „Mera”, przedszkole w Szwenczoneliai.
Kierowniczka delegacji Lucja Demeniuk, dzieląc się swymi wrażeniami z pobytu w rejonie, powiedziała:
— Pamiętam jak ten rejon wyglądał przed wojną. Tego, co było poprzednio, nie da się porównać z dzisiejszymi osiągnięciami. Są to olbrzymie osiągnięcia społeczne i polityczne ustroju socjalistycznego.
J. Marinow
3 listopada 1976 roku
Przed 15 laty: Na grobach
zamordowanych stanęło 39 krzyży
20 czerwca 1944 roku litewska formacja policyjna na usługach niemieckich zamordowała 39 mieszkańców i przypadkowych osób przebywających w b. majątku Glinciszki niedaleko miasteczka Podbrzezie w rejonie wileńskim. W ten sposób zemszczono się na cywilnej ludności za poległych w starciu z akowcami czterech funkcjonariuszy tej formacji. Ludność miejscowa nigdy nie zapomniała o tej straszliwej tragedii. Stawiano tu krzyże, składano kwiaty, upamiętniano to miejsce na inne sposoby. W ub. sobotę, 4 lipca, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie z sekretarzem generalnym Andrzejem Przewoźnikiem na czele zrealizowała kolejny projekt uporządkowania miejsc wiecznego spoczynku Polaków, którzy w różnych okresach polegli lub zostali zamordowani na terenie Litwy. W Glinciszkach odsłonięto pomnik i otwarto cmentarzyk.
Poświęcił cmentarzyk ksiądz z wileńskiej parafii pw. Ducha Świętego. Obecni byli dyplomaci polscy, działacze polskich organizacji na Litwie, kombatanci z Litwy i Polski, harcerze, krewni pomordowanych. Na czarnej marmurowej tablicy w jęz. polskim i litewskim znalazł się lakoniczny napis: Tu spoczywają mieszkańcy Glinciszek zamordowani 20 czerwca 1944 r. Niżej wykuto: Ich pamięci tablicę tę poświęcają rodacy, po obu stronach — nazwiska, imiona i daty urodzenia zamordowanych. O sprawcach — ani słowa.
Halina Jotkiało
4 lipca 1999 roku
Przed 5 laty: Nie ma pieniędzy
— nie będzie zwrotu ziemi
Kryzys pomoże władzom zakończyć trwającą bez końca restytucję praw dla byłych właścicieli ziemi. Poszkodowani zostaną w większości Polacy Wileńszczyzny. Władza niepodległej Litwy w ciągu prawie 20 lat nie potrafiła zwrócić im ojcowizny zagrabionej przez władze Litwy sowieckiej. Teraz chce definitywnie przerwać proces restytucji oraz pozbawić należytej rekompensaty za utracone mienie. Powód? Kryzys. (…).
Należy przypomnieć, że pierwszy uszczerbek, a w wielu przypadkach nawet krzywdę byłym właścicielom podwileńskich gruntów wyrządziła fenomenalna w zakresie prawa ustawa. Pozwalała ona na przenoszenie nieruchomości (ziemi) z głębi kraju pod Wilno i do Wilna często na ziemie przedwojennych właścicieli. Skorzystało z tego wiele osób spod Taurog, Możejek, Poniewieża, Szawel i innych miast i miasteczek na Litwie.
Przy przenoszeniu nieruchomości ustawa często gwarantowała tym osobom jej powiększenie, gdyż ekwiwalent wartości ustalano na podstawie urodzajności gleby, nie zaś na podstawie wartości rynkowej. W ten sposób właściciel kilku hektarów czarnoziemów spod Poswola mógł odebrać na piaszczystych gruntach pod Wilnem nawet kilkanaście hektarów.
Nie brano pod uwagę różnicy w cenie rynkowej parceli, która w wielu przypadkach różniła się kilkudziesięciokrotnie na niekorzyść gruntów na prowincji.(…)
Dziś kolejne zamiary kolejnego rządu konserwatystów grożą, że byli właściciele na Wileńszczyźnie będą pozbawieni nie tylko ziemi, ale też nie będą mogli liczyć na krzywdzącą nawet rekompensatę.
Stanisław Tarasiewicz
1 kwietnia 2009 r.