Więcej

    Landsbergis junior faworytem na szefa konserwatystów

    Czytaj również...

    Gabrielius Landsbergis i Irena Degutienė       Fot. ELTA
    Gabrielius Landsbergis i Irena Degutienė Fot. ELTA

    Europoseł Gabrielius Landsbergis, wnuk kontrowersyjnego polityka Vytautasa Landsbergisa, wygrał pierwszą turę wyborów prezesa Związku Ojczyzny/Chrześcijańscy Demokraci Litwy.

    Według wielu komentatorów, to głównie dziadkowi młody Landsbergis zawdzięcza zawrotną karierę w partii, której jest członkiem niespełna dwa lata. Wpływy Landsbergisa seniora, który jest honorowym prezesem partii oraz poparcie ustępującego prezesa Andriusa Kubiliusa nie zapewniły jednak młodemu Landsbergisowi zwycięstwa już w pierwszej turze. W drugiej, za tydzień, zmierzy się on z główną swoją rywalką, byłą premier, byłą też przewodniczącą Sejmu, a obecnie wiceszefową parlamentu i wiceprzewodniczącą partii posłanką Ireną Degutienė.

    Dramatyzmu drugiej turze dodają wyniki pierwszej, w której młody konserwatysta zdeklasował w bezpośrednich wyborach doświadczoną w polityce Degutienė różnicą około 600 głosów. Zabrakło mu jednak 21 głosów do zwycięstwa w wyborach już w pierwszej turze. Wobec tej mizernej różnicy politologowie wieszczą Gabrieliusowi Landsbergisowi zwycięstwo w drugiej turze, a sam faworyt wyborów zapowiada, że jeśli zostanie nowym szefem konserwatystów, to zrezygnuje z mandatu europosła, żeby poprowadzić partię w litewskich wyborach parlamentarnych 2016 roku. Ewentualną wygraną Landsbergisa juniora nieświadomie(?) potwierdziła sama Degutienė, która już po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów, na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych pośpieszyła pogratulować zwycięstwa konkurentowi.

    „Serdecznie gratuluję Gabrieliusowi Landsbergisowi w rzetelnych wyborach zwycięstwa na stanowisko prezesa Związku Ojczyzny/Chrześcijańscy Demokraci Litwy” — w niedzielę wieczorem napisała Degutienė zaraz po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów. Ośmieszyła się, gdyż niebawem okazało się, że do zwycięstwa młodemu Landsbergisowi zabrakło dosłownie 21 głosów.
    Dwie godziny później, po otrzymaniu informacji, że pierwsza tura nie rozstrzygnęła wyboru prezesa partii, Degutienė uściśliła swoje gratulacje i powinszowała rywala z „wygraną pierwszej tury”.
    „W każdym bądź razie gratuluję Gabrieliusowi Landsbergisowi zdobycia większości głosów w pierwszej turze wyborów” — napisała na swoim profilu wiceprzewodnicząca Sejmu. Tudzież podziękowała głosującym na nią oraz wyraziła nadzieję, że w drugiej turze wyborów również zdobędzie ich poparcie.
    Wynik wyboru na prezesa partii konserwatywnej rozstrzygałoby zdobycie przez któregoś z kandydatów 50 proc. głosów. Wiadomo już, że wnukowi honorowego prezesa partii Vytautasa Landsbergisa zabrakło 21 głosów do objęcia faktycznego przewodnictwa w partii.
    Sekretarz wykonawczy Związku Ojczyzny/Chrześcijańscy Demokraci Litwy Monika Navickienė poinformowała media, że w pierwszej turze wyborów prezesa partii głosowało 9 090 z ponad 15 tys. jej członków. Zdecydowana ich większość — 4 525 osób — głosowała na kandydaturę 33-letniego wnuka Landsbergisa, zaś 66-letnia Irena Degutienė zdobyła 3 913 głosów poparcia — odpowiednio 49 do 43 proc.
    Podczas podliczania głosów nie obeszło się bez tradycyjnej dla konserwatystów intrygi, bo znacznie opóźniało się przekazanie wyników wyborów z oddziałów partii w rejonie święciańskim i elektrenajskim. Obydwa rejony dysponowały 142 głosami, zaś Landsbergisowi juniorowi do zwycięstwa w pierwszej turze brakowało 90 głosów. Po przekazaniu wyników wyborów z tych rejonowych oddziałów okazało się, że do zwycięstwa już w pierwszej turze wnukowi Vytautasa Landsbergisa brakuje dosłownie 21 głosów. Druga tura wyborów odbędzie się za tydzień, w dniach 24-25 kwietnia. Głosowania odbędą się w 81 oddziałach Związku Ojczyzny/Chrześcijańscy Demokraci Litwy. Partia ta oficjalnie liczy ponad 15 tys. członków. Wybory jej prezesa odbywają się w wyborach bezpośrednich. Kadencja prezesa trwa 2 lata, a od 1 grudnia 2016 roku zostanie wydłużona do 4 lat. Obecnym prezesem partii jest Andrius Kubilius, który przewodził jej od 2003 roku. Przed tegorocznymi wyborami Kubilius zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o reelekcję i że w wyborach nowego prezesa popiera kandydaturę młodego Landsbergisa. Tymczasem w wyborach 2013 roku jego głównym rywalem był Landsbergis senior, który wystartował w wyborach po zrezygnowaniu z nich Ireny Degutienė.

    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...