Od szkoły nie musi wiać nudą, niekoniecznie też musi stanowić udrękę dla ducha!Może być wesoło, kolorowo i twórczo — dowodem na to jest Letnia Szkoła Artystyczna w Solecznikach, która już po raz dwunasty gromadzi dzieci i młodzież na zajęciach plastycznych w Centrum Kultury.
Swą popularność letnia szkoła niewątpliwie zawdzięcza osobowości nauczycielki, czyli artystki z Gdańska, malarki Anny Szpadzińskiej-Koss. Z każdym rokiem szkoła bije rekordy popularności – w tym roku do zajęć plastycznych zapaliło się blisko 50 młodych osób z Solecznik w wieku od 7 do 18 lat. Zajęcia odbędą się dodatkowo również w Janczunach i Kamionce w rejonie solecznickim – ogółem arkana sztuki i techniki plastycznej w ciągu dwu najbliższych tygodni będzie zgłębiać około 100 młodych ludzi.
Co roku zajęcia mają inne hasło przewodnie. Tematem tegorocznych „lekcji” jest „Uprawa sztuki, czyli w poszukiwaniu Cudownego”.
— Uprawa sztuki i poszukiwanie Cudownego to jest troszeczkę inspiracja sztuką współczesną – mówiła dla „Kuriera” Anna Szpadzińska-Koss. — Chciałabym nastawić się na kreatywność dzieci, swobodę twórczą, a nie na narzucanie tematu. Będziemy kreować przestrzeń: trochę sięgnęłam do sztuki afrykańskiej, trochę do performance, trochę do sztuki konceptualnej, trochę oczywiście do sztuki tradycyjnej – z tego będziemy tworzyć całą przestrzeń plastyczną.
Jeżeli chodzi o sztukę afrykańską, uczestnicy warsztatów poznają m. in. tajniki tworzenia masek i naszyjników.
— Jest to trochę mój konik, bardzo cenię sobie sztukę afrykańską — zdradziła malarka. — Nie lubię określenia „sztuka pierwotna” czy „prymitywna”. Dla mnie jest to sztuka „u źródeł”, która jest czysta, klarowna. Właśnie takie są dzieci.
Poza teorią sztuki uczniowie nauczą się różnych technik. Będą kolaże z materiałów, wykonane z resztek i ścinków tkanin, będą mozaiki, instalacje, będą prace nie tylko indywidualne, ale też zespołowe.
— Stworzymy też artystyczny zakład krawiecki, na tekturowych manekinach uczestnicy będą tworzyć stroje. Młodzi artyści będą też malować idole cypryjskie, pochodzące z epoki paleolitu, które są bardzo popularne na Cyprze i które przynosiły szczęście człowiekowi i chroniły przed duchami zła – o swych pomysłach na warsztaty opowiadała Anna Szpadzińska-Koss.
Co roku dzieci i młodzież z Solecznik i okolic czekają na warsztaty z wielką niecierpliwością.
— Zrezygnowaliśmy z wakacyjnego wyjazdu, żeby syn mógł trafić do tej szkółki – zdradza Jolanta Wołosewicz, prywatnie mama Kamila, zawodowo wychowawczyni 2a klasy Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach. — Zresztą jest tu większość mojej klasy 2a. Po powrocie do szkoły we wrześniu dzieci malują na lekcjach inaczej, bardziej twórczo, chętnie dzielą się nowymi doświadczeniami z innymi kolegami z klasy. Sami proponują mi, żeby nauczyć tego, co poznały, także inne dzieci.
Maria Staniewicz przyprowadziła czwórkę wnuków w wieku od 6 do 9 lat.
— Najstarsza wnuczka Virginija przychodzi tu już czwarty rok – zdradziła babcia. – Zachęciła też młodsze rodzeństwo. W tym roku od nowego roku szkolnego za sugestią pani Anny wnuczka wybiera się do Szkoły Plastycznej w Solecznikach, żeby rozwijać swe zdolności plastyczne.
Zajęcia w Letniej Szkole Artystycznej zwieńczy wernisaż w sali i foyer Centrum Kultury, gdzie rodzice, dziadkowie i wszyscy chętni będą mogli podziwiać prace młodych artystów.
***
Organizatorem Letniej Szkoły Artystycznej jest Centrum Kultury Samorządu Rejonu Solecznickiego. Zorganizowanie warsztatów stało się możliwe dzięki wsparciu finansowemu Samorządu Rejonu Solecznickiego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, Urzędu Miasta Gdańsk, Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.
Projekt jest współfinansowany ze środków finansowych otrzymanych od Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu na realizację zadania „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2015 r.”.