Ponad 44 mln zł zebrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP) dla pediatrii i seniorów.
W niedzielę odbywały się imprezy w ramach 24. Finału pod hasłem „Mierzymy wysoko!”, podczas których 120 tysięcy wolontariuszy w Polsce zbierało pieniądze na zakup urządzeń medycznych dla oddziałów pediatrycznych oraz geriatrycznych polskich szpitali.
Akcja charytatywna odbyła się także w kilkudziesięciu innych krajach.
Fundacja zbierała pieniądze m. in. w Austrii, Czechach, Francji, Niemczech, USA, Wielkiej Brytanii oraz na Malcie. Tym razem jednak Wilno nie wzięło udziału w tej akcji.
― Dotychczas sztab Orkiestry w Wilnie tworzyli Polacy z Polski, którzy tutaj mieszkają i pracują. W ubiegłym roku postanowiliśmy, że warto inicjatywę tworzenia sztabu oddać w ręce miejscowej ludności. Mógłby to być gest solidarności Polaków z Wileńszczyzny z Polską. Chyba jednak pośpieszyliśmy z tym pomysłem, ponieważ tym razem nikt się nie zgłosił na czas do rejestracji sztabu — powiedział „Kurierowi” Jacek Jan Komar, szef wileńskiego sztabu WOŚP w roku 2015.
Co prawda, rozmówca zaznaczył, że wilnianom nie brakuje aktywności, jeśli chodzi o zorganizowanie samych imprez finałowych. Tym razem zabrakło chętnych, którzy zajęliby się organizacją sztabu, koordynującego imprezy związane z WOŚP na Wileńszczyźnie.
― Na Wileńszczyźnie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy grała już trzykrotnie i akcja naprawdę była udana, więc szkoda, że tym razem nie udało się jej zorganizować. Ale w pewnym sensie to jest zrozumiałe, bo miejscowi mieszkańcy bardziej skupiają się na swoich wewnętrznych sprawach — tutaj przecież także są organizowane liczne akcje charytatywne — tłumaczył Jacek Jan Komar.
Jak powiedział, w przyszłym roku WOŚP znowu zagra na Litwie, ale wydarzenie odbędzie się w sprawdzonej już kilkakrotnie formule.
― Jesienią tego roku sami ponownie zorganizujemy wileński sztab Orkiestry i postaramy się przyciągnąć do udziału miejscową młodzież — mówił Komar.
Jak zaznaczył, podczas ubiegłorocznej 23. edycji WOŚP w wileńskim sztabie zebranych zostało ponad tysiąc euro. Zebrane środki zostały przekazane konto Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pieniądze te poszły na leczenie na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych polskich szpitali oraz na zapewnienie godnej opieki medycznej seniorów.
Po poprzednich edycjach WOŚP udało się przekazać szpitalom sprzęt o łącznej wartości 650 mln zł. Pieniądze pochodziły również z akcji, na których licytowano przedmioty przekazane przez ludzi kultury, sportowców, polityków i celebrytów. W tym roku znalazły się wśród nich, między innymi, narty prezydenta Andrzeja Dudy, gitara Tomasza Karolaka, trening z reprezentacją Polski w piłce nożnej i lot nad Warszawą podczas finałowego „światełka do nieba”.
Po północy, po oficjalnym zakończeniu tegorocznej edycji akcji, na koncie WOŚP było już ponad 44 mln zł.
Na przykład, w ubiegłym roku, w dniu Finału przed północą zadeklarowana kwota wynosiła ponad 36,2 mln zł, jednak ostateczny wynik wyniósł ponad 53,1 mln zł. Ostateczny wynik tegorocznej zbiórki poznamy więc dopiero za kilka tygodni. Zwykle jest podawany na początku marca.
Tradycyjnie w dniu Finału, przed północą odbywa się licytacja, podczas której sprzedawane są złote karty telefoniczne z limitowanej serii oraz złote serduszka, które powstają ze złota ofiarowanego przez darczyńców.
W tym roku najdroższe złote serduszko zostało sprzedane za 670 tys. zł, a złota karta telefoniczna ― za 165 tys. zł.
Zebrane podczas tegorocznej akcji pieniądze będą przeznaczone na zakup urządzeń medycznych dla oddziałów pediatrycznych oraz na zapewnienie godnej opieki medycznej seniorów.
W niedzielę wieczorem szef WOŚP Jerzy Owsiak dziękował wszystkim zaangażowanym podczas odbywającego się Finału, m. in. służbom mundurowym, włodarzom miast, w których odbywają się koncerty oraz artystom. Natomiast o godz. 20 w całej Polsce odbyły się pokazy sztucznych ogni – „światełka do nieba”, które są punktem kulminacyjnym finałowych imprez.
W Warszawie główną atrakcją Finału był koncert przed Pałacem Kultury i Nauki.
Choć 24. Finał się już zakończył, jeszcze przez kilka tygodni można wspierać WOŚP za pośrednictwem aukcji internetowych.
Wśród ponad 25,5 tys. aukcji na rzecz WOŚP najwyżej licytowane do tej pory są: wspólny trening z piłkarzami polskiej reprezentacji (cena ponad 55 tys. zł) i wyjazd na pokaz znanego belgijskiego projektanta Anthonego Vaccarello od Anji Rubik (ponad 23 tys. zł).
Licytowane są też przedmioty podarowane przez prezydentów Polski.
W zbiórce bierze udział 1,6 tys. sztabów z Polski i zagranicznych.
Na ulice wyszło 120 tys. wolontariuszy z puszkami, ale także z terminalami do kart płatniczych.
Akcja przebiegła dosyć spokojnie, chociaż policja informowała o kilkunastu przestępstwach i wykroczeniach związanych ze zbiórką pieniędzy. Większość dotyczyła kradzieży puszek w punktach handlowych. Policja przestrzegała, aby młode osoby po zmroku unikały miejsc mało uczęszczanych i apelowała do rodziców o nadzór nad dziećmi, które biorą udział w zbiórkach.