Więcej

    Nacjonalistyczna wydawczyni kontrowersyjnego „Kalendarza Litwina 2000” nadal skłóca

    Czytaj również...

    W marcu 2001 roku Wileński Sąd Okręgowy stwierdził, że ta publikacja powoduje złamanie artykułu 214 litewskiego kodeksu administracyjnego
    W marcu 2001 roku Wileński Sąd Okręgowy stwierdził, że ta publikacja powoduje złamanie artykułu 214 litewskiego kodeksu administracyjnego

    Wilnianka Danutė Balsytė-Lideikienė, znana jako wydawca kontrowersyjnego „Kalendarza Litwina 2000”, może być żywym przykładem ludowego porzekadła głoszącego, że „słowo wróblem wyleci, a powróci wołem”.

    Na początku ubiegłego roku kobieta była zatrzymana i spędziła w areszcie ponad miesiąc z powodu obraźliwych komentarzy internetowych wobec Żydów w 2013 roku. Przyczyną zatrzymania i postępowania dowodowego było kilkanaście nacjonalistycznych komentarzy autorstwa Balsytė-Lideikienė, które napisała pod artykułami na temat Litwaków oraz pozdrowień litewskich polityków dla laureata Nagrody Nobla pochodzenia żydowskiego.

    Kobieta drogą sądową próbowała udowodnić, że była oskarżona bezpodstawnie. Jednak Wileński Sąd Okręgowy w minionym tygodniu przyznał, że Balsytė-Lideikienė publicznie poniżała godność osób żydowskiej narodowości, toteż osądzona była słusznie.
    Ale to już nie jest pierwszy przypadek, gdy ksenofobiczne i skrajne nacjonalistyczne nastawienie doprowadziło wilniankę do problemów z wymiarem sprawiedliwości.

    Głośno na temat Danutė Balsytė-Lideikienė zrobiło się w 2000 roku, gdy jej firma „Metskaitliai” wydała kontrowersyjny „Kalendarz Litwina”. Kalendarz ten był wydawany w latach 1995-2000. Jego struktura w ciągu tego czasu się nie zmieniała, jednak z roku na rok pojawiały się tam coraz bardziej agresywne teksty. Ich styl był sentymentalny, barwny pod względem literackim, jednak wygląda, że autorka zupełnie nie zdawała sobie sprawy z obraźliwych słów, których tam używała.
    Na pierwszy rzut oka wydanie z 2000 roku było elegancko wydrukowaną, zieloną książeczką w twardej oprawie. Kalendarz ten oprotestowały wówczas Polska, Białoruś i Rosja.
    Chodzi o to, że „Kalendarz Litwina 2000” poprzez swoją treść promował etniczną nienawiść oraz zawierał antypolskie, antyrosyjskie i antysemickie treści. Znajdowała się w nim mapa Wielkiego Księstwa Litewskiego z okresu największego rozkwitu, mapa zasięgu Bałtów w XIII wieku oraz mapa, która wzbudziła najwięcej emocji ― Litwa wraz z terenami sąsiadujących państw. Na południe i wschód od litewskich granic, przez Suwałki po stronie polskiej i Lidę po białoruskiej, ciągnie się napis: „Tymczasowo okupowane etniczne ziemie litewskie”.

    Przy większości dat w kalendarzu znajdował się opis jakiegoś wydarzenia z historii Litwy.
    Na przykład, przy dacie 13 lutego napisano: „W 1999 roku, w zagarniętych przez Polaków Sejnach, obok kościoła, otwarto Ośrodek Kultury Litewskiej”. A przy dacie 15 lutego: „W 1998 roku, w przeddzień 80. rocznicy odrodzenia państwa litewskiego, działający z zasadzki Polak zamordował dziesięciu Litwinów, mieszkańców wsi Drawcze w rejonie szyrwinckim… O tej tragedii społeczeństwo poinformowano dopiero po półtorej doby. W tym czasie litewscy panowie świętowali i weselili się, ściskając w objęciach polskiego prezydenta i składając kwiaty ku czci piłsudczyków”.

    Wiele nienawiści w tym wydaniu wylano na Żydów: „W Sejmie litewskim panuje żydostwo, a z trybuny sejmowej Żydzi obrażają i szczują naród litewski, żądając litewskiej krwi i bogactwa”. Aktywnie było eksponowane też rzekome niebezpieczeństwo dla narodu litewskiego: „W niepodległej Litwie już nie ma miejsca dla Litwinów. Uwagi i środków wystarcza jedynie dla mniejszości narodowych i czarnych uchodźców, (…)okupanci bezprawnie otrzymują obywatelstwo litewskie”.

    Przeciwko wydaniu kalendarza zaprotestowali najpierw posłowie z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Protest złożyło też polskie MSZ. Potem przyszła kolej na Białorusinów i Rosjan. Wkrótce odcięły się od „Kalendarza Litwina 2000” władze litewskie i stwierdziły, że go nie finansowały. Zwrócono się także o zbadanie sprawy do Prokuratury Generalnej i Departamentu Bezpieczeństwa Państwa.
    W marcu 2001 roku Wileński Sąd Okręgowy stwierdził, że ta publikacja powoduje złamanie artykułu 214 litewskiego kodeksu administracyjnego.
    Eksperci z dziedziny historii, politologii czy też psychologii byli zgodni, że kalendarz zawiera negatywne i nacjonalistyczne treści. Decyzja sądu doprowadziła w konsekwencji do konfiskaty niesprzedanych egzemplarzy.

    Z kolei wydawca kalendarza Danutė Balsytė-Lideikienė była zbulwersowana wstrzymaniem sprzedaży, a po wyczerpaniu sądowej drogi na Litwie, wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w 2008 roku.
    Zarzucała niezagwarantowanie prawa do sprawiedliwej rozprawy sądowej oraz naruszenie wolności publikacji i żądała odszkodowania w wysokości ponad 4 mln euro.

    Trybunał stwierdził, że konfiskata materiałów rzeczywiście mogła przyczynić się do pewnego ograniczenia praw zagwarantowanych w artykule 10 Konwencji oraz wyznaczył dla autorki kalendarza 2 000 euro odszkodowania.
    Jednak ważniejsze było to, że Trybunał zdecydowanie stwierdził, że Balsytė-Lideikienė wyrażała agresywne i nacjonalistyczne przekonania, które wzmagały nienawiść między narodami. Toteż na większe odszkodowanie redaktor kalendarza liczyć już nie mogła — Trybunał bowiem uznał, że mimo relatywnie poważnego ograniczenia prawa do wolności publikacji, wyższą wartość stanowi jedność oraz prawidłowe stosunki społeczne w państwie.
    Redaktor „Kalendarza Litwina 2000” jednak nawet po decyzji Trybunału nie przyznała, że wydanie zawierało negatywne i nacjonalistyczne treści.
    W 2014 roku Balsytė-Lideikienė próbowała swoje siły w wyborach prezydenckich, jednak nieskutecznie.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Krótka historia praktycznego orzechołoma

    Gdy słyszy się kombinację słów „dziadek do orzechów”, natychmiast nasuwają się skojarzenia ze wzruszającą baśnią E.T.A. Hoffmanna, z niezrównaną muzyką baletową Piotra Czajkowskiego i z Bożym Narodzeniem. Drewniany dziadek jest jednak znacznie starszy niż bajka o nim. Drewniany zgniatacz orzechów,...

    Wilno dostarczy rozrywki także tej zimy

    Bożonarodzeniowe imprezy, lodowisko, festiwale teatralne i filmowe, międzynarodowe targi książki – to tylko kilka powodów, by nawet zimą nie nudzić się w Wilnie. Wilno ubiera się właśnie w swoją najpiękniejszą szatę, by na ponad miesiąc zanurzyć swoich mieszkańców i gości...

    Umowa podpisana, ale strajk nauczycieli nadal realny

    2 grudnia, po strajku ostrzegawczym pedagogów, podpisana została zrewidowana umowa zespołowa pracowników oświaty i nauki. Dokument podpisał premier Saulius Skvernelis, minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius oraz liderzy czterech związków zawodowych ze sfery oświaty. Część oświatowców krytykuje jednak...

    Prosty krok, by śmieci zyskały nowe życie

    Konieczność segregacji odpadów nigdy wcześniej nie była tak ważna jak dziś. Śmieci każdy, lecz nie każdy odpowiedzialnie zarządza produkowanymi przez siebie odpadami. Warto więc sobie uświadomić, jak to robić właściwie. Nigdy wcześniej produkowanie i nabywanie rzeczy nie było tak łatwe...