
Wraz z rozpoczęciem nowego roku zastanawiamy się, jak on się odbije na sytuacji finansowej mieszkańców Litwy.
Odetchnąć z ulgą na razie mogą osoby liczące na ulgową taryfę VAT na ogrzewanie, którą Sejm planował znieść. Została ona przedłużona i będzie obowiązywała do 31 maja tego roku. Oznacza to, że od stycznia dostarczane w sposób scentralizowany ogrzewanie nie zdrożeje. Ulgowa taryfa podatku VAT wynosi 9 proc., standardowa ― 21 procent.
Dla finansów mieszkańców korzystny będzie również wzrost wielkości nieopodatkowanego dochodu od 200 do 310 euro. Oznacza to, że osoby otrzymujące minimalne miesięczne wynagrodzenie otrzymają „na ręce” o 18 euro więcej, czyli około 335 euro.
Osoby otrzymujące średnie wynagrodzenie mogą zatem spodziewać się wypłaty większej średnio o 9 euro, czyli około 612 euro.
Tymczasem na każde dziecko do 18 lat wielkość nieopodatkowanego dochodu wzrosła od 120 do 200 euro.
Prognozuje się, że średnio pensje w tym roku wzrosną o 5,7 procent.
Wzrosną w tym roku również emerytury. Jak powiedział minister pracy i opieki społecznej Linas Kukuraitis „od stycznia emerytury wzrosną średnio o około 20 euro, ale każdy senior ich wzrost odczuje indywidualnie — będzie zależał m. in. od stażu pracy”. Szacuje się, że wzrost świadczeń odczuje ogółem około 800 000 mieszkańców, w tym 593 000 emerytów.
Jednak, zdaniem ekspertów, wzrost emerytur i wypłat nie polepszy nastrojów w społeczeństwie. Podobno zwiększenia dochodów mieszkańcy po prostu nie odczują, gdyż mają wzrosnąć ceny na towary i usługi.
„Ceny usług pójdą w górę szybciej niż ceny produktów. Ten proces przyspieszy wzrost dochodów mieszkańców. Rosnące wynagrodzenia zwiększają koszty firm, dlatego też rosną ceny. Wpływ mają również rosnące ceny ropy naftowej” — powiedział Rokas Grajauskas, starszy analityk banku „Danske Bank”.
Eksperci szacują, że w tym roku z powodu większych cen na rynku międzynarodowym i wyższych kosztów logistycznych wzrośnie cena żywności. Spodziewać się należy przede wszystkim dalszego wzrostu cen produktów mlecznych, wołowiny i drobiu.
Zdrożeje także piwo, wódka, wino oraz inne napoje alkoholowe. Jest to spowodowane zwiększeniem akcyzy na alkohol. Znowelizowana Ustawa o Akcyzie wejdzie w życie 1 marca 2017 r., jeśli zostanie podpisana przez prezydent Dalię Grybauskaitė.
Akcyza na alkohol wysokoprocentowy wzrośnie o 23 proc., na wino i piwo ― do 112 proc. Będzie to miało bezpośredni wpływ na ceny: niektóre napoje alkoholowe zdrożeją o 1 euro. Według obliczeń Litewskiego Zrzeszenia Piwowarów, butelka piwa w sklepie będzie kosztowała o 11 centów drożej, cydru ― o 17 centów, wina ― o 43 centy drożej.
Od marca zdrożeją wyroby tytoniowe, na które również po raz kolejny zostanie podniesiona akcyza. Szacuje się, że paczka papierosów zdrożeje średnio o 16 centów.
Zła wiadomość czeka również na właścicieli ziemi. W 2017 roku kończy się rozpoczęty w 2013 roku termin przejściowy, gdy podatek gruntowy obliczany jest wg średniej rynkowej ceny. W terminie przejściowym mieszkańcy mogli liczyć na pewne ulgi podatkowe.
W roku 2013 wysokość podatku naliczano od 20 procent ceny rynkowej działki. W 2014 ― od 40 proc., w 2015 ― od 60 proc., w roku ubiegłym ― od 80 proc. Natomiast już w tym roku podatek będzie naliczany od całej wartości rynkowej posiadanej ziemi.
O 99 euro w tym roku zdrożeją świadectwa działalności gospodarczej.

Obywatele natomiast mogą pozostać spokojni co do ceny za gaz i elektryczność.
Cena gazu w tym roku ma pozostać bez zmian. Mieszkańcy, którzy wykorzystują do 500 metrów sześciennych gazu rocznie, zapłacą 61 centów za m3, do 20 tys. m3 ― 36 centów, ponad 20 tys. m3 ― 35 centów.
Tymczasem cena energii elektrycznej spadnie w tym roku średnio o 5 proc. Mieszkańcy, którzy wybrali standardową taryfę, będą płacili 11,4 centa za kilowatogodzinę.
Warto zaznaczyć, że od 1 stycznia zmieniły się również kary za łamanie przepisów drogowych. Zaostrzyły się kary dla nietrzeźwych kierowców.
Teraz poszczególne naruszenia będą klasyfikowane już nie jako wykroczenia administracyjne, ale jako przestępstwa.
Kierowca przyłapany z ponad 1,5 promila alkoholu we krwi, w zależności od okoliczności może być ukarany grzywną, aresztem albo karą pozbawienia wolności do roku.
Tymczasem osoby, które odmówią sprawdzenia trzeźwości, zapłacą kilkakrotnie wyższą grzywnę niż dotychczas ― od 1 000 do 2 000 euro (było 860 euro). Grozi takim kierowcom również możliwość utracenia prawa jazdy do 4 lat. Zatem kierowcy, u których zostanie ustalony lekki stopień nietrzeźwości ― od 0,4 do 1,5 promila ― będą karani grzywną w wysokości od 300 do 450 euro. Nietrzeźwemu kierowcy może też zostać skonfiskowany samochód.
W kompetencji sądu będzie podjęcie decyzji, na jaki okres zatrzymanemu kierowcy będzie odebrane prawo jazdy, w niektórych przypadkach może to być okres nawet 10 lat.
Uważać powinni również kierowcy korzystający z telefonu komórkowego podczas jazdy. Kara za dane wykroczenie w tym roku wzrosła od 28 do ponad 60 euro.