
Państwo Litewskie w Rzeczypospolitej Obojga Narodów – tak został sformułowany temat XXVII Litewskiej Olimpiady z Historii.
– Jest to bardzo wdzięczny temat, zwłaszcza dla uczniów polskich szkół. Różnego rodzaju testy dotyczące tego okresu można znaleźć w pomocach metodycznych, nie brakuje również map, ikonografii, dlatego przygotowanie uczniów było o wiele łatwiejsze niż w ubiegłych latach – uważa Tomasz Bożerodzki, nauczyciel historii w Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Bezdanach.
Wczoraj odbył się etap rejonowy olimpiady. Najlepsi uczniowie, którzy zostali wyłonieni w szkolnych eliminacjach, musieli odpowiedzieć na 35 pytań. Były wśród nich pytania testowe, a także zadania wymagające umiejętności pracy ze źródłami historycznymi. Młodzież z Gimnazjum im. św. Urszuli Ledóchowskiej w Czarnym Borze, gdzie odbyły się eliminacje w rejonie wileńskim, wychodziła z przekonaniem, że zadania nie były trudne. Niektórzy, co prawda, przyznawali, że może zbyt mało czasu poświęcili na przygotowanie, jednak ogólnie młodzież była zgodna co do tego, że test należał do łatwiejszych.
Podobnego zdania byli również nauczyciele.
– Uważam, że dobór tematu jest w tym roku bardzo dobry. Nie brakuje w tym zakresie literatury, łatwo jest również znaleźć coś w Internecie. Uczniowie nie bardzo lubią dzisiaj czytać książki, o wiele bardziej pociągają ich ciekawostki znalezione na różnych stronach – mówi Albert Wołk, nauczyciel historii w Gimnazjum im. Stefana Batorego w Ławaryszkach.

– Te zestawy pytań przeznaczone są dla uczniów, którzy interesują się historią. Wychodzą więc znacznie poza program szkolny, choć w tym roku trzeba przyznać, że raczej nie należały do najtrudniejszych. Zdarzają się czasem tematy olimpiad historycznych, które sprawiają dużo trudności zarówno uczniom jak i nauczycielom, ponieważ w bardzo niewielkim zakresie są uwzględnione w programie szkolnym. Tak było w ubiegłym roku, gdy zakres sprawdzanej wiedzy dotyczył Małej Litwy – opowiada Lucyna Łapszewicz, przewodnicząca kółka metodycznego nauczycieli historii w rejonie wileńskim.
W tym roku jest zupełnie inaczej. Temat olimpiady bardzo dobrze współgra z programem szkolnym. Nie oznacza to jednak, że zostanie laureatem jest łatwiejsze.
– Co roku uczniowie z rejonu wileńskiego radzą sobie z testem i trzeba przyznać, że na poziomie całej Litwy radzą sobie nie najgorzej. Oczywiście, naszym wielkim marzeniem jest, żeby któryś z uczniów z rejonu wileńskiego znalazł się w gronie laureatów olimpiady krajowej, na razie jest to jednak bardzo trudne. Niemało jest młodych pasjonatów historii, ale laureatami na olimpiadzie krajowej zostają ci uczniowie, którzy naprawdę są już historykami, dużo czytają, chodzą na dodatkowe zajęcia, działają w kółkach historycznych przy uniwersytetach. Laureata olimpiady historycznej nie da się przygotować w ciągu kilku tygodni czy nawet miesięcy. Może nim zostać tylko uczeń bardzo oczytany, dla którego historia jest rzeczywiście prawdziwą pasją – podkreśla Lucyna Łapszewicz.
Olimpiada na poziomie krajowym trwa 3 dni. W tym roku odbędzie się w Onyksztach. W pierwszym etapie wszyscy uczniowie rozwiązują test. Ci, którzy poradzą sobie z nim najlepiej, trafiają do II etapu. Tu zadania są już znacznie trudniejsze. Olimpijczycy mają napisać rozprawkę na podany temat, a następnie rozmawiają z historykami.
– W czasie takiej dyskusji muszą się wykazać erudycją, której nie da się nabyć przez kilka tygodni czy nawet miesięcy – zauważa nauczycielka.