Ustawa przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, handel nimi oraz zabijanie w celu produkcji futer. Zgłoszone przez komitet ochrony środowiska poprawki przegłosowało 79 posłów, 11 głosowało przeciw, 30 posłów wstrzymało się od głosu. Żeby zmiany zostały wdrożone, Sejm będzie musiał głosować jeszcze raz.
Bestialskie traktowanie zwierząt
Po nowelizacji ustawa przewiduje zakaz hodowli zwierząt futerkowych od 2027 r. Hodowcom zostaną wypłacone rekompensaty, przewidziano też okres przejściowy, by umożliwić przedsiębiorstwom stopniowe wycofywanie się z produkcji.
Aistė Gedvilienė, przewodnicząca sejmowego komitetu ochrony środowiska, zaznaczyła, że istniejące na fermach warunki nie zapewniają dobrostanu zwierząt. Jako przykład przytoczyła m.in. opublikowaną niedawno w mediach informację o bestialskim traktowaniu zwierząt futerkowych, o sadystycznych i okrutnych sposobach ich zabijania.
„Społeczność często jest błędnie informowana odnośnie hodowli zwierząt futerkowych. Zwierzątka są hodowane i zabijane wyłącznie dla futer, dla ozdoby. Ich futerko jest głównym produktem, reszta do niczego nie jest przydatna” — podkreśliła Gedvilienė.
Posłanka zaznaczyła również, że zakaz hodowli zwierząt na futra obowiązuje już w 19 państwach Europy.
Czytaj więcej: Kilkanaście państw europejskich zakazało hodowli zwierząt futerkowych
Różne reakcje zaangażowanych stron
Decyzja litewskich parlamentarzystów wywołała skrajnie różne reakcje obu zaangażowanych stron. Ponad 100 osób z branży wzięło udział w proteście przeciwko stopniowej likwidacji ferm hodowli zwierząt futerkowych. Pikietujący przed gmachem Sejmu mieli ze sobą transparenty z hasłami „Rozpoczęło się wywłaszczenie gospodarstw”, „Co jest ważniejsze, zwierzęta czy ludzie?”, „Zachowuj się moralnie nie tylko wobec zwierząt, ale także wobec rolników”. Protestujący hodowcy twierdzili, że zostaną bez środków do życia, gdyż rekompensaty proponowane przez rządzących są bardzo niskie. Pracownicy ferm narzekali, że gdy stracą pracę, nie będą mieli środków na utrzymanie rodzin.
Niskie rekompensaty
Česlovas Tallat-Kelpša, przewodniczący Litewskiego Stowarzyszenia Hodowców Zwierząt, twierdzi, że proponowana przez Sejm rekompensata dla hodowców po zamknięciu ferm jest kilkaset razy mniejsza niż w innych krajach Europy. Podczas gdy w np. w Danii czy Norwegii rekompensata wynosiła 200-300 euro za samiczkę, na Litwie będzie stanowić zaledwie kilka euro. Sejmowa komisja ochrony środowiska przewidziała rekompensaty w wysokości 3 euro za zwierzątko w 2024 r., 2 euro w 2025 r. oraz 1 euro w 2026.
Po stronie hodowców wystąpił Viktoras Pranckietis, przewodniczący komitetu ds. wsi. Zdaniem polityka „w celu zlikwidowania legalnie prosperującego biznesu uruchomiony został proces dezinformacyjny”. Według Centrum Danych Rolniczych eksport futer z norek w latach 2012-2021 wahał się, ale ogólnie wykazał tendencję spadkową. Na Litwie eksport skór norek jako surowca spadł o 56 proc. w latach 2013-2021.
Ponownie do kwestii zakazu hodowli zwierząt futerkowych Sejm powróci jesienią.
Czytaj więcej: Norki w okręgu kowieńskim zaraziły się koronawirusem od człowieka