Politycy Akcji Wyborczej Polaków Litewskich — Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) proponują dopuszczenie dwujęzyczności na terenach zamieszkałych przez mniejszości narodowe, a premier Gintautas Paluckas mówi, że czeka nas „skomplikowana dyskusja”.
„Nawet na poziomie konstytucyjnym”
„Jeśli chodzi o dwujęzyczne tabliczki lub dwujęzyczność, dyskusja ta jest naprawdę skomplikowana, nawet na poziomie konstytucyjnym, ale będziemy musieli omówić te kwestie we współpracy z samorządami, w których w jednym lub drugim okręgu przeważają osoby posługujące się językiem litewskim i innym” — powiedział premier dziennikarzom w piątek 28 lutego w Poniewieżu.
Przedstawiciele AWPL-ZChR w Sejmie proponują zezwolenie na używanie języka mniejszości narodowej w instytucjach samorządów, w których mniejszość narodowa stanowi co najmniej 10 proc. mieszkańców oraz na otrzymywanie odpowiedzi na zapytania w języku mniejszości.
Poprawki mają na celu zapewnienie, że w takich samorządach język mniejszości narodowej będzie używany oprócz litewskiego w nazwach jednostek administracji publicznej, znakach topograficznych i nazwach ulic. Będą one zatwierdzane przez radę samorządową.
Najwyższy Sąd Administracyjny otwiera furtkę
W ubiegłym roku Najwyższy Sąd Administracyjny Litwy orzekł, że dwujęzyczne znaki publiczne są możliwe tam, gdzie istnieje potrzeba dostarczenia informacji zarówno lokalnym mieszkańcom, jak i zagranicznym gościom.
Poprawki do ustawy o mniejszościach narodowych proponują również, aby wzmocnienie nauczania języka litewskiego w szkołach nie pogarszało warunków nauki języka ojczystego mniejszości narodowej.
„Najwyraźniej nie ma wątpliwości co do edukacji. Jednym z obowiązków rządu jest zapewnienie obywatelom naszego kraju, którzy pochodzą z określonego kręgu kulturowego, dostępu do edukacji w tym języku. Oczywiście zachęca się do bardzo dobrej znajomości języka litewskiego z tego prostego powodu, że dzieci, które kończą szkołę, mogą podjąć odpowiednie studia wyższe i zintegrować się z rynkiem pracy” — powiedział Paluckas.
Według premiera, interesy mniejszości narodowych muszą być brane pod uwagę zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami kraju.
Ustawa o mniejszościach narodowych została przyjęta w ubiegłym roku przez Sejm ostatniej kadencji. Weszła w życie w styczniu. Zwolennicy podkreślają, że przez 14 lat Litwa nie miała żadnej ustawy i lepsza jest „jakaś”, aby było co nowelizować. Krytycy twierdzą, że ustawa nic nie zmienia i jest ustawą wadliwą.
Zgodnie z wynikami spisu ludności z 2021 r. Litwę zamieszkiwało ponad 2,8 mln osób, z czego 432 tys. należało do mniejszości narodowych. Polacy pozostają największą mniejszością narodową w kraju.
Według spisu, na Litwie jest 183 400 Polaków (6,5 proc.), 141 100 Rosjan (5 proc.), 28 100 Białorusinów (1 proc.), 14 100 Ukraińców (0,5 proc.) i 16 100 innych narodowości (0,6 proc.).
Czytaj więcej: Robert Duchniewicz: „Tabliczki mają bardziej charakter dekoracyjny niż informacyjny”
J.B., A.K.