.
Rozmowa z Ewą Ignaczak oraz Grażyną Zaborowską — pomysłodawczyniami projektu Polskiej Akademii Teatru Niezależnego na Litwie.
Polska Akademia Teatru Niezależnego na Litwie to bardzo ambitne przedsięwzięcie. Jak narodził się ten pomysł?
Ewa Ignaczak — dyrektor Sopockiej Sceny Off de BICZ.
— Trzy lata temu po raz pierwszy byłam gościem Grażyny Zaborowskiej i Centrum Kultury w Solecznikach — na międzynarodowym festiwalu teatralnym. Ponownie zostałam zaproszona z projektem „Teatr Zajechał na Litwie”, by w szkołach rejonu solecznickiego prezentować tutejszej młodzieży nasze spektakle. Odwiedzaliśmy czasem bardzo małe miejscowości, grając spektakle oparte na niełatwych tekstach Witkacego i Grassa. I te przedstawienia były bardzo ładnie przyjmowane. Latem tego roku Sopocka Scena rozpoczęła realizację spektaklu z mieszkańcami Białej Waki i innych miejscowości. Zauważyłam, że młodzi ludzie mają potencjał, ale nie mają możliwości rozwijania go w pełni profesjonalnie. Często też teatr kojarzą tylko ze szkołą, bo tylko tam mają szansę go uprawiać. My chcemy, by podeszli do niego poważnie, nie tylko jak do zabawy, ale do sztuki, którą mogą już jako w pełni wykształceni aktorzy czy reżyserzy uprawiać.
W polskich szkołach teatralnych są bardzo trudne egzaminy wstępne. Kto może być studentem Waszej szkoły?
Grażyna Zaborowska — dyrektor Centrum Kultury w Solecznikach.
— Zapraszamy wszystkich chętnych. Ponieważ tego typu projekt jest realizowany po raz pierwszy, trudno przewidzieć, ile osób się zgłosi. Nie chcemy robić egzaminu czy przesłuchania. Z doświadczenia wiemy, że nie wszyscy są w stanie zaprezentować się i „sprzedać” w ciągu pięciu minut. Czasem potrzeba kilku miesięcy, by poznać w pełni potencjał kandydata. Nawet jeśli chętnych będzie dużo, to już po kilku pierwszych spotkaniach, studenci będą wiedzieli, czy proponowane im zajęcia spełniają ich oczekiwania i, czy podołają stawianym przed nimi zadaniom.
Jaki jest tryb nauki i czego studenci będą się uczyć?
E. I.
— Zajęcia odbywać się będą co dwa tygodnie, w trybie zaocznym — czyli od piątku do niedzieli, w Centrum Kultury w Solecznikach. W programie szkoły są zajęcia zarówno praktyczne, jak i teoretyczne. Obok uruchomienia plastyki ciała (treningu fizycznego i psychofizycznego, elementów akrobatyki, ćwiczenia pamięci ciała i orientacji przestrzennej), będą pracowali nad głosem, rytmiką, gestem, interpretacją tekstu (poezji i prozy), improwizacją, podstawami tańca klasycznego i współczesnego, a także choreografią. Zajęcia teoretyczne obejmą filozofię, historię teatru polskiego oraz podstawy dramaturgii. Planujemy także naukę chodzenia na szczudłach czy żonglerki. Chcemy, by nasi absolwenci byli wszechstronnie wykształceni i mogli wykorzystać to, czego się nauczyli jako aktorzy i reżyserzy. Oczywiście nie chcemy niczego narzucać — nie muszą pracować w przyszłości w teatrze. Ale na pewno zdobyte w Akademii umiejętności przydadzą i się w życiu zawodowym.
Wśród Polaków na Litwie, główną bolączką jest brak dostępu do najnowszej literatury, dramaturgii, czy efektów pracy młodych polskich reżyserów? Czy będziecie próbować rozwiązać i ten problem?
E. I.
— Tak, oczywiście — to jeden z naszych najważniejszych celów. Aktor i reżyser, w ogóle człowiek teatru musi mieć kontakt z najnowszymi dziełami literackimi czy teatralnymi. I rzeczywiście mamy świadomość, że na Litwie może to być utrudnione. Film czy muzyka stały się sztukami multimedialnymi, ogólnodostępnymi przez internet. Tego nie da się zrobić z książką, a tym bardziej z dziełem teatralnym — które polega na żywym kontakcie z aktorem. Ja traktuję teatr bardzo interdyscyplinarnie — na jego efekt, czyli na przedstawienie, składa się i sztuka aktorska i literatura, scenografia (a więc sztuki wizualne), a także filozofia, teoria literatury, elementy psychologii, komunikacji społecznej. Na naszych zajęciach będziemy więc poruszać te wszystkie aspekty. Postaramy się również, by praca nad słowem opierała się głównie na literaturze i dramaturgii współczesnej, co zmusi studentów do czytania. Chcemy poniekąd rozbudzić w nich ciekawość i zamiłowanie do literatury. Na zajęciach teoretycznych będziemy również prezentować filmy z zarejestrowanymi spektaklami współczesnych polskich reżyserów: od Swinarskiego, poprzez Grotowskiego, Kantora, po Krystiana Lupę czy Jana Klatę.
A dlaczego Soleczniki? Naturalne wydawać się może, że tego typu szkoła powinna być w Wilnie.
G. Z.
— Po pierwsze, pomysł powstał tutaj. Tu mamy poparcie władz, a także warunki logistyczne — dużą scenę oraz kilka sal do prowadzenia treningu fizycznego. Poza tym Soleczniki to małe miasto o intymnej atmosferze. Tutaj na pewno będzie się dobrze pracować, a studenci nie będą rozproszeni innymi atrakcjami. A dla Solecznik to także świetna promocja i okazja do przyciągnięcia młodych, zdolnych ludzi.
Kiedy odbędą się pierwsze zajęcia?
E. I.
— Nabór i pierwsze spotkanie odbędzie się 10 października 2009 roku w Centrum Kultury w Solecznikach, o godzinie 12.00. Prosimy też o wcześniejsze zgłoszenia na email: akademia.litwa@wp.pl lub telefonicznie: (8-380) 51-980. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.offdebicz.sopot.pl
Rozmawiała Ida Bocian