
Po długotrwałych obradach na temat budżetu ministrowie doszli do porozumienia.
W poniedziałek postanowiono, że podatek od towaru i usług (VAT) nie zostanie zwiększony. Zamiast tego o 4 proc. będą zmniejszone wydatki państwa. Zmieniona polityka oszczędzania rządu odbije się również na emeryturach, które na razie nie zostaną całkowicie odtworzone do poziomu z 2008 roku.
Ostateczna decyzja na temat zmian w projekcie budżetu na następny rok zostanie podjęta 7 grudnia.
— Głównym naszym zadaniem jest zachować taki deficyt sektora finansów publicznych, który nie przekraczałby 3 proc. To bardzo ważne zadanie, gdyż widzimy, że czekają nas ogromne wyzwania, zwracając zadłużenia z 2005-2006 roku — mówił po posiedzeniu rządu premier Andrius Kubilius.
Zaznaczył też, że zmniejszenie wydatków będzie dotyczyło zarówno budżetu państwowego, jak też „Sodry” i Funduszu Obowiązkowego Ubezpieczenia Zdrowotnego.

Doradca premiera Virginijus Valentinavičius powiedział w rozmowie z „Kurierem”, że każdy z rozważanych sposobów oszczędzania ma swoje ujemne strony.
— Obecnie powinniśmy oszczędzać, nie mamy innego wyjścia. Propozycje łatania budżetu ze strony liberałów, jak też z naszej, mają swoje ujemne strony i żadna obecnie nie wygląda sympatycznie. Jednak nie wolno zwlekać z decyzją, trzeba natychmiast coś wybierać. Premierowi najracjonalniej wyglądał pomysł podniesienia podatku VAT, który został skrytykowany przez opozycję — mówił Valentinavičius. — A więc liberałom chyba przychylniej wygląda fakt, że emerytury nie zostaną całkowicie zwrócone. Innych alternatyw w danej chwili nie mamy.
Doradca premiera zaznaczył, że zmniejszenie wydatków sektora publicznego pozwoli zaoszczędzić około 600 mln litów. Postanowienie zwrócenia połowy wielkości zmniejszonych emerytur(a nie ich 100-procentowego odtworzenia) pozwoli w budżecie zachować prawie 250 mln. Z kolei jeszcze 150 mln litów rząd planuje zaoszczędzić, zmniejszając wydatki dla „Sodry” i Funduszu Obowiązkowego Ubezpieczenia Zdrowotnego.
— Ogółem deficyt w budżecie na przyszły rok wynosi prawie 1 mld litów. Uwzględniając najnowsze decyzje rządu, można prognozować, że projekt budżetu już nie będzie potrzebował więcej korekcji. Teoretycznie problem dziurawego budżetu już jest rozwiązany. Ale, oczywiście, jeżeli sytuacja zmieni się w lepszą czy gorszą stronę, trzeba będzie zmieniać również decyzje — stwierdził Valentinavičius.
Z kolei przewodniczący Związku Liberałów i Centrum Algis Čaplikas podkreślił, że jeszcze istnieje możliwość, że w następnym roku uda się odtworzyć emerytury do poziomu z 2008 roku.
— Wielkim osiągnięciem jest już to, że podatek VAT nie zostanie zwiększony. Postanowiono jednak, że będzie zwrócone tylko 50 proc. emerytur. Ale podkreślam, że jest to decyzja tymczasowa. Jeżeli okoliczności na to pozwolą, w przyszłości będzie omawiana możliwość całkowitego zwrócenia emerytur — mówił Čaplikas.
Jak już pisaliśmy, w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Finansów Litwy zmniejszyło prognozowany wzrost PKB prawie o połowę, czyli do 2,5 proc. W ten sposób dziura w planowanym na następny rok budżecie zwiększyła się do prawie 1 mld litów. Konserwatyści proponowali załatać ją zwiększając podatek VAT do 23 proc. Ich propozycja doczekała się jednak sprzeciwu ze strony liberałów, którzy z kolei proponowali zmniejszyć koszty zarządzania.
Propozycję zwiększenia VAT skrytykowali również przedstawiciele Litewskiej Konfederacji Związków Zawodowych oraz eksperci Litewskiego Instytutu Wolnego Rynku (LIWR), których zdaniem zwiększone podatki zmniejszyłyby siłę nabywczą obywateli, co z kolei negatywnie wpłynęłoby na budżet.