
Fot. archiwum
Dzisiaj, 23 sierpnia mija 74. rocznica podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Dzień ten jest obchodzony na Litwie jako – Dzień Czarnej Wstęgi. Skutki paktu określa się jako czwarty rozbiór Rzeczpospolitej Polskiej.
— Pakt został podpisany 23 sierpnia 1939 roku, a jego nazwa wywodzi się z nazwisk osób, które go podpisały. Byli to ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i ZSRR: Joachim Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow. Pakt był nazwany paktem o nieagresji, chociaż do historii przeszedł bardziej jako podział Europy środkowo-wschodniej pomiędzy dwa totalitarne kraje — powiedział „Kurierowi” wileński historyk, prof. Jarosław Wołkonowski, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku.
Na mocy paktu kraje bałtyckie, tłumaczy profesor, czyli Estonia i Łotwa, znalazły się w strefie wpływów Związku Radzieckiego, natomiast granica wpływów niemieckich i radzieckich miała znajdować się na pograniczu Łotwy i Litwy.
Litwa początkowo znajdowała się w niemieckiej strefie wpływów. W najgorszej jednak sytuacji znalazła się Polska, która została dosłownie podzielona przez agresorów na pół. Na tym polega sens paktu Ribbentrop-Mołotow.
— Po podpisaniu tego paktu te państwa utraciły niepodległość, dlatego na Litwie ten dzień jest nazywany Dniem Czarnej Wstęgi. Chociaż jest to smutna data dla naszego państwa, ale trzeba o niej pamiętać — to jest nasza historia, o której muszą wiedzieć wszyscy — powiedział profesor Wołkonowski.
W 1989 roku Europa Wschodnia zaczęła jednoczyć się na wspólnej drodze powrotu do demokratycznych wartości europejskich. 4 czerwca 1989 r. odbyły się w Polsce pierwsze częściowo wolne wybory do Sejmu oraz w pełni wolne wybory do Senatu. Był to początek wyzwolenia się krajów Europy Środkowo-Wschodniej spod władzy sowieckiej.
W sierpniu 1989 r., w 50. rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, mieszkańcy krajów bałtyckich na znak protestu przeciw radzieckiej okupacji ich krajów utworzyli ponad 600-kilometrowy „żywy łańcuch”. Był to kolejny krok ku demokracji.
W „żywym łańcuchu” stali wówczas również litewscy Polacy.
— Od tego wydarzenia minęło już sporo lat. Pamiętam ten dzień bardzo dokładnie. Byłam wtedy maturzystką, jako osobie młodej idea Litwy wolnej, niepodległej, demokratycznej bardzo imponowała. Tego dnia wyszłam razem z nauczycielami, młodzieżą i mieszkańcami naszej miejscowości na odcinek drogi przy Mejszagole. Trzymając się wtedy za ręce wszyscy mieliśmy ten sam cel, te same pragnienia i nadzieje. To wydarzenie wtedy nas wszystkich bardzo złączyło — powiedziała „Kurierowi” Rita Tamašunienė, przewodnicząca frakcji AWPL w Sejmie RL.
Łańcuch bałtycki, stworzyły kraje nadbałtyckie Litwa, Łotwa, Estonia. Protest ten miał pokojowy charakter i demonstrował niesamowitą determinacje ludzi w ich dążeniu ku wolności.
Mimo że demonstracja ta miała charakter pokojowy, sowieckie władze były gotowe w każdej chwili stłumić ta akcje. Dokładna liczba osób biorących udział w przedsięwzięciu niestety nie jest dokładnie znana. Według szacunków mówi się, że co czwarty mieszkaniec krajów bałtyckich brał udział w tej akcji. Mobilizacja, jakiej dokonali ludzie, uświadomiła ludziom, jak wielka tkwi w nich siła i ile mogą zdziałać. Szlak bałtycki odegrał duże znaczenie w walce o odzyskanie niepodległości przez nasze kraje.
Główne dzisiejsze uroczystości obchodów rocznicy paktu Ribbentrop-Mołotow odbędą się w Wilnie. W związku z prezydencją Litwy w Parlamencie Europejskim, Litwa postanowiła przedłużyć rozpoczętą tradycję przez Polskę i Węgry i uczcić Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych. Z tej okazji wczoraj zostały zapalone znicze przy pomniku Ofiar Reżimów Totalitarnych.
W związku z obchodami, dzisiaj w Wilnie została zorganizowana uroczystość dla uczczenia Ofiar Reżimu Totalitarnego. W uroczystościach udział wezmą premier Litwy Algirdas Butkevičius, szef MSZ Litwy Linas Linkevičius.
Na interaktywnej stronie www.thebalticway.eu organizatorzy spróbują odtworzyć to wydarzenie i przypomnieć o ideałach, które w tamtych czasach były ważne dla uczestników tamtego wydarzenia.
Mieszkańcy Litwy, Łotwy i Estonii oraz wszystkie osoby, którym nie są obce ideały „bałtyckiego łańcuchu”, są zapraszane do „zajęcia pozycji” na wirtualnej mapie: od Tallina do Wilna.